Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cześć poznam kogoś kto poda mi pomocną dłoń.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 18 do 25 lat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OGiM




Dołączył: 01 Maj 2018
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czechowice-Dziedzice

PostWysłany: Wto 23:23, 01 Maj 2018    Temat postu: Cześć poznam kogoś kto poda mi pomocną dłoń.

Witam, mam na imię Oskar, mam 23 lata, choć nie ma na świecie człowieka który by mi tyle dał. Zanim zacznę niektórych informacji może nie powinienem podawać ale chce pokazać siebie jakim jestem, a nie kogoś sztucznego. Moim największym wrogiem są ludzie, powiecie że nie jestem w tym przypadku samotny ale każdy z nas mógłby dodać od siebie coś innego. Odkąd pamiętam szukam szczęścia we wszystkim co mogło by człowiekowi przyjść na myśl. Uważam że największa kara jaka mnie spotkała to bycie tu i teraz z wszystkimi ludźmi, nie ma człowieka który znał by mnie lepiej niż ja sam siebie a wszyscy i wszystko sprawia że już przestaje sam sobie wierzyć i uważać za zło większe od Hitlera itd.. Kiedyś chciałem odebrać sobie życie, nie zrobiłem tego bo w szkole się wygadali... ( i zanim będę kontynuować możecie uważać mnie za wariata ale każda sekunda mojego życia sprawiła że jestem tu i teraz z takim statusem). Chciałem to zrobić bo nienawidziłem i nadal nienawidzę swojego domu, hmm najciemniej pod latarnia. Wkurza mnie wieczne popychanie w kierunku w którym nie chce iść, praca, jedzenie, życie, kupowanie ubrań.... itd. jak bym nie miał głowy na karku czasem wydaje mi się że wszystko co mnie otacza nie istnieje albo istnieje w mojej głowie a ja jestem przybity do łóżka i każdy jest na mnie skazany... Rozumiem że do pełnej sprawności brakuje mi trochę, chory układ pokarmowy i niski wzrost 156 cm.... ale to nie powód by robić ze mnie niepełnosprawnego.... W pracy tak samo wszystko robię lepiej od szefowej (może i ją to wkurza) ale wychowano mnie tak że w miejscu w którym się pracuje z klientem powinien być porządek bo nie ważne jak ma się w domu praca to miejsce wspólne dla każdego człowieka... A to powiedzą że tylko ja mogę wchodzić na drabinę, że ja kradnę że mnie zawsze brakuje, np. dziś dowiedziałem się u nas w kolporterze braki są na prawie 2 tyś i oczywiście zawsze na mnie bo mają niby że na mojej zmianie , ale nie pomyślą o tym że ja chodzę ze swoim prywatnym telefonem i nagrywam bo im się nie chce założyć kamery, ja chce ją załatwić i nawet kupić to nie bo nie ma pieniędzy a co na mańka są??? w tej pracy pracuje od ponad 2 lat i nigdy nie było ze mną problemów zawsze sami szukają, i co teraz jak mi będą chcieli wmówić że to ja kradnę, mają to w dupie te moje rzeczy które robię telefony itp. zawsze ten najlepszy dostaje po dupie, jak ja się w domu mam do tego przyznać już rodzice nie wiedzą że zgubiłem robocze 500 zł ( wydałem przez przypadek klientowi banknot 500 zł za dużo a on się przyznał a kamer nie ma bo po co) jak w tym samym dniu moja babcia zgubiła pieniądze to będzie że ja kradnę.... pracy zmienić nie mogę bo mam nad sobą rodziców wiem że to dziecinne ale to typowe DDD, nic nie mogę np ostatnio zostały mi pieniądze z wypłaty to idę na ognisko do kolegi to skąd mam pieniądze ale nikt nie widzi że leża w dużym pokoju od 2 dni ale już że coś robię... ja wiem co robię ale przez wszystkich już nie wiem czy nie popełniam gdzieś gaf... nie mam co z matką gadać bo nerwy od razu może i mam problemy z matką teraz ale jak nie miała to nie miałem jak nie mam w niej oparcia a jak coś zawsze potrzebował to pomagałem i pomagam dalej mówi że jestem jej lewą i prawą ręką, a ja chce móc ich używać też dla siebie... powiecie odetnij pępowinę i się wyprowadź ale rodzice przede wszystkim matka wzbudza we mnie takie poczucie że jestem bez niej nikim a sam wiem że tak nie jest. ja nie mówię że nie popełniałem w przeszłości mniejszych czy większych problemów ale przeszłość jest w tyle nie można ciągle nią żyć... z ilu ja marzeń musiałem zrezygnować,,, jeszcze używanie przeciwko mnie Boga,,, że a nuż tak ma być.... ja nie mówię że oni nie mają w niektórych sprawach racji np. zmiany pracy ale jedna racja to żadna racja.... interesuje się filozofią zawsze mnie z tego powodu większość ludzi mnie wyśmiewała, nie grałem nigdy w Goticka (WOW), nie lubię dzisiejszej muzyki i filmów, mam inne priorytety niż 99 % polaków w moim wieku, jestem staroświecki, nikt mnie nie chce bo niski głupi przemądrzały, że przez życie to bez zasad w dzisiejszych czasach bo łatwiej. Mam zasady i ich się nie wstydzę. I ktoś powie że mam się nie zabijać, mam dość poczucia nie żywego, wierze że łatwiej wziąć dupę w garść niż się zabić ale czy na pewno.... Zawsze się śmieje że jak to się stało że świat zmienił chłopca ze zdjęć z młodości w smutną osobę która się gorączkuję bo nie ma własnego zdania, jestem typem choleryka, uwielbiam pomagać inny, mam dziwne coś że przepraszam na każdym kroku mimo że nie winię. Z góry przepraszam za język teksu na dotyku pisać takie wywody to koszmar. Pozdrawiam. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> 18 do 25 lat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin