dla samotnych

mawey

u mnie nawet w gimnazjum samodzielnie robiliśmy, oczywiście przy nauczycielu, ale wszystko samodzielnie i tak nam potem oceny wystawiali. Jak odpytywali to najpierw z robienia jakiegoś doświadczenia a jak wyszło to trzeba było potem wszystko rozpisać na tablicy

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

u nas było jedno doświadzcenie na pół roku, które i tak robił nauczyciel.. :/

mawey

u mnie zajęcia bez doświadczeń to były stracone zajęcia, w ogóle to sami załatwialiśmy wszystkie substancje, bo jakoś szkoła nie miała ochoty uzupełniać nam zapasów

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

z tego wynika, że każda szkoła jest inna.. a potem idzie się na studia i każdy student reprezentuje inny poziom wiedzy..

Magda

Niestety doświadczenia w polskich szkołach, to rzadkość. Bynajmniej w tych, do których ja chodziłam. A szkoda.

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

No u mnie dokładnie tak samo.. Jak było doświadczenie to już święto w szkole ha ha..

mawey

Macie rację, szkoła szkole nie równa, ale trzeba spojrzeć na to z innej strony. Substancje chemiczne do tanich nie należą a nie każda szkoła ma na tyle funduszy żeby co chwile kupować substancje. Na pewno w wielu szkoła i na pewno też w Waszych były roztwory kwasów i większość z nich była rozcieńczona, to właśnie te oszczędności.

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

substancje były a doświadczeń i tak się nie robiło.. nie wiem na jakiej zasadzie opiera się polskie szkolnictwo..

mawey

to jeden wielki kabaret, ciągle uczymy się tego samego, rzeczy kompletnie nie przydatnych w życiu, trzeba wszystko zaliczać i każdy przedmiot jest ważny nawet historia na biol chemie jest ważniejsza od biologii

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

to tak jak u mnie matma a byłam na humanie Smile

Magda

Owszem macie racje, aczkolwiek zmiany, które mają wejść, kiedy, to uczeń sam będzie wybierał sobie przedmioty może sporo zmienić i nie wydaje mi się żeby, to była zmiana na lepsze. Będzie dużo zamieszania. Tak - zgadzam się, że historia na biol - chemie, nie jest do niczego potrzebna, ale jedna godzina tygodniowo, to niedużo, a chyba wypada wiedzieć kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, albo kiedy Polska odzyskała niepodległość.

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

Ja o takich zmianach przyznam szczerze nie słyszałam.. A co do tych przedmiotów, które rzekomo się nie przydają, to też nie do końca tak jest.. Bo czasami nauczyciele po prostu przesadzają.. Historia na biol chemie też ważna, tak jak matma na humanie.. Ale wszytko powinno byc w granicach zdrowego rozsądku..

Magda

Miałaś prawo nieslyszec, bo to nowosc w polskim szkolnictwie. Ten pomysl dopiero sie narodzil, chociaz nie wiem dokladnie, kiedy wejdzie w zycie.
Oczywiscie, ze w granicach rozsadku. Dla tego mowie tu o jednej godzinie. No dobra, matemtyki moze 2-3. W koncu, jest obowiazkowa na maturze.

gwiazdeczka · Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów Skąd: ok poznania

Ja akurat lubiłam matematykę i w klasie maturalnej chodziłam na dodatkowe zajęciacia z ta samą nauczycielką, więc matmy miałam 5 godzin tygodniowo Smile

Ale nie żałuję Smile

A czy ten pomysł wejdzie w życie to też nie wiadomo.. Rząd ma pełno pomysłów jak ludziom ich żywot poprawiac a za zwyczaj nic z tego nie wychodzi.. Wink

Magda

Czas pokaże, co kto z tym zrobi. Z jednej strony, to fajne, bo uczen skupi sie glownie na tym co lubi, z drugiej strony pojawiaja sie jakies watpliowsci,

Ja juz uciekam. Spokojnej nocy. Do jutra Wink