dla samotnych

Wysoki

Poza tym rozproszenie produkcji powodowało, że nie mogi tak szybko produkować, bo np łożyska produkowali w 1 fabryce, lufy w innej, silniki w innej i potem to przywozili na montaż i to podrażało koszty produkcji i wydłużało jej czas, co osłabiało Niemców.

Wysoki

A Ty jak sądzisz?

eman

Że muszę ponownie odnaleźć źródło i zweryfikować jego wiarygodność.
Kierując się zdrowym rozsądkiem to naloty raczej miały niszczący wpływ na gospodarkę (ot choćby te na rumuńskie pola naftowe). Niemożliwym jest, żeby Niemcy mieli straty poniesione w tych nalotach wkalkulowane w koszty prowadzenia wojny jako akceptowalne. Zgadzam się z tym co piszesz.

A z drugiej strony Niemcy nie zdążyli przestawić gospodarki na tryb "wojenny". Może pod koniec wojny, jak już im brakowało surowców na produkcję i środków transportu na dystrybucję. A tak to postawili na "Blitzkrieg" i nie docenili znaczenia zaplecza gospodarczego.

Parafrazując: "Wystarczy kopnąć w drzwi, a sowiecki kolos runie". I runął - Niemcom na głowę.
A przepraszam. Nazistom.

Wysoki

No tak, chociaż, myślę, że trochę się z tym liczyli, ale myśleli, że ich obrona plot., radary i myśliwce dadzą sobie radę z samolotami aliantów. No w Rumunii Niemcy mieli złoża, od których zależał ich los, tam robili alianci naloty. Raz Rumuni zastrzelili im dużo samolotów, oni mieli sporo polskich ssmoslwo jak PZl P24 czy łosie, karasie i p 11, do tego produkowali własne myśliwce i lekkie bombowce IAR 80/81 oparte częściowo na konstrukcji PZl P24.

eman

Masz pod ręką jakiś atlas lotnictwa czy przytaczasz to z głowy?

Swoją drogą zawsze bawiły mnie te oznaczenia niemieckich pojazdów (włącznie z tymi z krajów zagarniętych przed wybuchem wojny). U ruskich T-28, a u Niemców jakiś Pzkpf aus 2 (nie chce mi się sprawdzać, które litery w tym powinny być wielkie).

Wysoki

Z głowy, bo trochę się interesuję też pojazdami i samolotami z okresu II wojny światowej. He he no fakt mieli dziwne nazwy Niemcy, ale zawsze można napisać Panzer II, czy Panzer III. Interesuję się też właśnie konstrukcjami polskimi z II RP. W końcu w II RP było u nas kilka fabryk samolotów i wyprodukowano ich kilka tysięcy w tym wiele na eksport.

Wysoki

Polska miała wtedy całkiem ciekawe osiągnięcia.

eman

Słyszałem coś niecoś o tym. Szkoda tylko, że sytuacja polityczna (w kontekście międzynarodowym) była taka, a nie inna. Wojna, a potem komunizm i co zostało z tego potencjału? Oczywiście nie twierdzę, że za PRL-u osiągnięć naukowych nie było - były, ale nie było pieniędzy na ich wdrożenie. Zresztą tak jak jest teraz.
Swoją drogą, Beevor podaje w "Berlin.1945", że na terenie Polski po wojnie było więcej pułków NKWD niż na terenie okupowanych Niemiec.

Wysoki

Całkiem możliwe, że tak było, bo Polacy zawsze byli przeciwko Bolszewikom i komunie, a sami polscy komuniści przyznali, że bez pomocy ZSRR nigdy by nie objęli władzy w Polsce, bo podziemie antykomunistyczne było dla nich zbyt silne. No tak, dzisiaj gdyby nie ta wojna to pewnie mielibyśmy swoje marki samolotów, samochodów i motocykli. No tak za PRL, to głównie Rosja blokowała nam rozwój, bo nic polskiego nie mogło być lepszego od radzieckiego. Wygnali na Zachód też wielu naukowców, którzy potem budowali gospodarki innych krajów.

Wysoki

Ale trzeba być dobrej myśli, gospodarka się jakoś rozwija no i w przyszłości być może powstaną polskie firmy z branży High-tech, w sumie juz trochę takich jest. Smile

Wysoki

A Ty jak myślisz Patton zginął faktycznie w wypadku czy był to zamach?

eman

Nie powiem, gdyż zupełnie nie pamiętam jak z tym Pattonem było. Wydaje mi się, że kiedyś jakieś mgliste pojęcie o tym miałem, ale uleciało z głowy nawet to. Muszę się doedukować.
Mnie z kolei interesuje, co miało miejsce na Gibraltarze, zwłaszcza, że prawdopodobnie nie dożyję ujawnienia akt przez Brytyjczyków (parę lat temu widziałem informację, że przedłużyli klauzulę tajności o kolejne x-dziesiąt lat).
Chociaż zasadniczo temat chyba już został rozebrany na czynniki pierwsze przez badaczy...

Wysoki

No niby badali szczątki Sikorskiego, ale co po tylu latach mogą wykryć? Kiedyś coś pamiętam, że niby do 2045 roku te akta utajnili, a potem jakoś przedłużyli.

Wysoki

O gdzieś przeczytałem, że niby akta są utajnione do 2033 roku.

eman

A na ile ,,świeża" ta informacja? Jeżeli starsza jak 8 lat to prawie na pewno już nieaktualna...
Swoją drogą ciekawe co w tych aktach takiego jest, że nie chcą ich ujawnić tyle lat po wojnie. Bardziej brutalne oblicze polityki czy może zupełnie nic wartościowego.

Wczytałeś pytałeś czy interesuję się zimną wojną - owszem interesuję, chociaż ilość sprzecznych materiałów przyprawia o ból głowy.

Wątek poboczny - jak można nazwać książkę horrorem? Film owszem, potrafi wzbudzić strach (chociaż bez dźwięku częściej śmiech). ale książka? Moim zdaniem nie mieli dobrej (chwytliwej?) nazwy na ten gatunek.

Moskwa 1941. Mówi się, że generał Mróz + krew bezimiennej masy cywili, którzy zostali rzuceni na front jako żołnierze. Mniej mówi się o strategicznych błędach niemieckich sztabowców. Co o tym myślisz?