dla samotnych

Wysoki

Zieloną kłódkę widziałem, ale i tak się na tym nie znam. Very Happy

Wysoki

A na świecie jest tyyle tych książek, że nawet jakby codziennie 1 czytał, to by w ciągu życia pewnie nawet nie 1% by przeczytał. Very Happy

Gość

Tyyyle książek, a 99% to chłam Laughing

Wysoki

No tak, zgadza się, że duża część tych wydawanych książek to nie jest górnolotna literatura, ale każdy kto lubi czytać zawsze znajdzie coś wartościowego dla siebie. Smile

Wysoki

Ps w końcu jakaś nowa osoba się odezwała. Very Happy

eman

Nie wiadomo czy nowa Wink

Ponadto, komu oceniać co jest chłamem, a co nie? W sensie pewne rzeczy można jednoznacznie i za powszechną (z wyjątkiem producenta) zgodą tak określić(np. nowiutką windę psującą 3 razy na przestrzeni 8 miesięcy), ale książkę?

eman

Muszę zmienić styl pisania, z tymi nawiasami ciężko się to czyta. Crying or Very sad

eman

PS Już od jutra Very Happy

Wysoki

He he no w sumie tak, nie wiadomo czy nowa. Smile

Wysoki

A co do książek, każdy ocenia indywidualnie. Very Happy

eman

Co sądzisz o prywatności we współczesnym świecie? Jest to pojęcie komuś do czegokolwiek potrzebne?

Wysoki

Myślę, że w dzisiejszym świecie prywatność praktycznie prawie nie istnieje, różne firmy i państwo zbierają dane o obywatelach, wszędzie są kamery nadajniki GPS np u pracowników cystern, czy te geolokalizatory w samochodach, które same wysyłają dane po zderzeniu do służb. Handel danymi osobowymi w sieci jakieś drony nad posesjami latające. Nie podoba mi się to, bo cenię sobie prywatność. Dzisiaj jedynie na wsiach o niezbyt zwartej zabudowie jest zachowana względna prywatność, bo tam nikt nie wchodzi ludziom z butami w ich prywatne życie. Nie zagląda do domów czy nie wnika w to czy robi sobie ognisko czy pije piwo pod drzewem czy gra sobie muzykę w nocy, albo pracuje na podwórku w nocy. A Ty jak uważasz?

Wysoki

Poza tym myślę, że dzisiaj władze chcą jak najwięcej wiedzieć o obywatelach i używają różnych programów do szpiegowania, ogólnie na całym świecie, po to myślę dużo rzeczy przenosi się do świata wirtualnego, jakieś ezwolnienia, erecepty, jakieś deklaracje elektroniczne, potem to są dane którymi się handluje, wiadomo kto na co choruje, jakie leki bierze, można pod taką osobę dopasować reklamy internetowe. Po to też ograniczają gotówkę w obiegu, żeby wiedzieć ile kto ma pieniędzy i na co wydaje

eman

Władza zawsze chciała wiedzieć jak najwięcej wiedzieć o obywatelach - jak inaczej miałaby zaspokajać ich potrzeby Laughing

Rezygnacja z papierowego pieniądza wydaje mi się sposobem na efektywne kontrolowanie społeczeństwa. Wszystko o obywatelu jawne wobec banków i ,,podmiotów współpracujących". Może pieniądz elektroniczny jest wygodny, ale jeży mi włosy na głowie brak wyobraźni u osób, które nie oponują przeciwko likwidacji gotówki.

Swoją drogą podobne przemyślenia mam na temat rezygnacji z nauczania pisania odręcznego ( w Szwecji albo Norwegii?). Nie wiem czy to prawdziwa informacja czy fałszywa, ale pomysł jest dla mnie wprost absurdalny.

Zgadzam się z tym co piszesz na temat braku możliwości zachowania prywatności we współczesnym świecie. Ciężej mi się zgodzić, z tym że na wsi nikt człowiekowi w garnki nie zagląda. Pod tym względem raczej wielkie miasta wydają się być stereotypową ostoją obojętności na sąsiadów. Ale to i też zależy, może nie tyle od miasta, ile od osiedla, albo wręcz konkretnej klatki schodowej.

Może mam przed oczami wieś o nazbyt zwartej zabudowie.

Zastanawia mnie jednak ten brak szacunku wobec własnej prywatności. I pytanie: po co nam ona w zasadzie?

Wysoki

Wiesz ja mieszkam na wsi i domy moich sąsiadów są oddalone od mojego grubo ponad 100 m. Smile

Też o tym coś czytałem, że tam podobno nie uczą już pisma ręcznego i też nie chciało mi się w to wierzyć ciekawe czy to prawda, ja już o tym ładnych kilka lat temu słyszałem, jak zaczęła się ta smartfonowa rewolucja na świecie. Ciekawe jak takie osoby będą funkcjonować potem, u nas stawiano za wzór często fiński model edukacji, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Very Happy