dla samotnych

Wysoki

Na pewno bym nacisk położył na ekonomię, praktyki zawodowe połączone ze stypendiami zawodowymi, Powróciłbym też do nauczania o starożytności na historii. W zamian za plastykę i muzykę w późniejszych klasach dla chętnych wprowadziłbym naukę praktycznego zawodu jakieś kursy np na maszyny CNC, Spawania, diagnostyki pojazdów np., Tak, żeby chętni mogli sobie wyrobić uprawnienia zawodowe.

eman

Szybki rzut oka do programu nauczania z historii dla klas IV-VIIII i widzę, że starożytność jest w nim ujęta.
A co do kładzenia nacisku na ekonomię, sądzę, że wystarczy po prostu ogólne wyjaśnienie modeli funkcjonowania rynku, jak działa giełda, jak wygląda ustrój podatkowy. W żadne detale teoretyczne bez matematyki i tak się nie wejdzie.

Przeszukując dalej stronę MEN-u stwierdzam, że podstawy przedsiębiorczości w programie są.

Wysoki

Matematyka jest w szkole, także można tam wchodzić w detale jak ekonomia monetarystów np Friedmanów, potem Keynes, Karl Maria Weber, Porter, Adam Smith, jak działa bank centralny, stopy rezerw obowiązkowych, giełda, jak mówiłeś. Być może jest teraz historia starożytna w programie, jak ja kończyłem szkołę, to potem zaczęli ograniczać, naukę historii, a słyszałem właśnie, że teraz ma być w szkole niacisk na historię naszego kraju, kosztem właśnie starożytności. Ekonomia to nauka bardziej społeczna, interdyscyplinarna, dlatego matematyka jest w niej bardzo ważna, ale są też inne aspekty w ekonomii, które do wyjaśnienia nie wymagają skomplikowanej matematyki, jak polityka społeczna, marketing, historia idei ekonomicznych, teoria zarządzania. Są podstawy, ja miałem taki przedmiot w ogólniaku i niewiele tam przekazywano przydatnych informacji.

Wysoki

Po prostu program przedsiębiorczości musi być tak skonstruowany, aby przekazywać praktyczne informacje.

Wysoki

Dodałbym też do spisu lektur trochę literatury np. właśnie Salmana Rushdiego czy ,, Planetę małp", ,, Łowcę Androidów" No i może jakąś książkę Zafóna.

Wysoki

A Ty Eman co byś zmienił?

eman

Lektury są trudnym tematem, gdyż większość i tak unika czytania ich, jak tylko może. Prawdopodobnie jedyne co osiągniesz wpisywaniem wspomnianych dzieł do listy lektur obowiązkowych to zwiększenie zapotrzebowania na ich streszczenia i opracowania. Zainteresowani literaturą tudzież lubiący czytać i tak do tych książek prędzej czy później dotrą i je ,,skonsumują".

Wyrzuciłbym z programu przedmioty ,,artystyczne". Marzy mi się jakiś specjalny program dla uczniów zdolnych - nie tych z dobrymi ocenami, ale tych, którzy rzeczywiście mają zadatki na bycie wybitnymi umysłami. Takich jednak jest mało, więc ta moja propozycja to takie lanie wody. Ponadto, cóż nam po takim programie, jak osoby wybitnie uzdolnione po maturze wyjadą za granicę i zapewne już nie wrócą?

Reformę edukacji zacząłbym od góry, tak żeby zatrzymać ,,drenaż mózgów". Rozbić układy, przez które syllabusy nie ulegają zmianie przez całe lata, wymusić na uczelniach taką organizację, żeby studenci nie byli już traktowani jak bydło. Wykształcą się nowe kadry (albo po prostu dojdą do głosu) - będzie można zacząć rzeczywistą dyskusję na temat reformy edukacji podstawowej i średniej.

Zasadniczo nie mam pomysłu na reformę systemu edukacji obowiązkowej. Wszystko rozbija się o pytanie, które w szkołach pada bardzo często: ,,po co nam to?".

Wysoki

Nie zawsze, są takie książki, które większość czyta z upodobaniem, np u nas tak czytali fragmenty ,, Rękopisu znalezionego w Saragossie" czy Kapuścińskiego, praktycznie wszystkim podobał się ,, Mistrz i Małgorzata". Dlatego uważam, że można jakąś ciekawą, wciągającą lekturą zachęcić młodych do czytania. A ja myślę, że jednak w miarę upływu czasu jak nasz kraj się bogaci, to właśnie ci uzdolnieni będą pozostawać w Polsce. Cześć na pewno to zrobi z przyczyn idealistycznych. W końcu nasz kraj już jest w pierwszej 30 najbardziej rozwiniętych krajów na świecie. Smile

Wysoki

A Ty Eman jak myślisz, Polska dogoni najbogatsze kraje UE pod względem rozwoju gospodarczego w przyszłości czy nie?

eman

Wiesz, człowiek nie ma pewności co będzie się z nim działo za godzinę, a co dopiero gdybać na poziomie tak złożonego tworu jak państwo. Mało to wartościowe, tym bardziej, że takie analizy powinny być przeprowadzane przez cały sztab ludzi mających szeroką wiedzę i dostęp do wielu źródeł danych.

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem rozwój gospodarczy, Z mojego punktu widzenia chciałbym, żeby Polska dogoniła kraje zachodnie pod względem poziomu życia. I nie chodzi mi tylko o poziom zamożności, lecz o jak największe ograniczenie szarej/czarnej strefy tak aby przestać być europejskim zagłębiem taniej siły roboczej.

Czy dogonimy pod względem PKB - raczej nie. Im wyższy wartość PKB, tym ciężej jest uzyskać wysoki procent jego wzrostu. Nic nam po tym, że u nas będzie to te 3.5% jak startujemy z daleko niższego pułapu. Ale mówię, temat złożony, a ja ekonomistą nie jestem.

Dopuszczam możliwość dogonienia ,,starej unii" w przypadku ,,twardych" zmian gospodarczych. Jakoś jednak nie uśmiecha mi się ten wariant.

Wysoki

No tak bogate kraje UE mają wyższą bazę, od której liczy się PKB dlatego 1% PKB u nich może dać więcej jak np 2 u nas. Jednak kiedy u nich gospodarka się kurczy to ich nadganiamy, a np. niektóre kraje rozwinięte jak Włochy są od wielu lat w stagnacji gospodarczej. Dlatego myślę, że jest możliwie dogonienie części krajów bogatych jak np Włochy czy Hiszpania. W przeciągu ok 20-30 lat, natomiast bogatsze kraje będziemy musieli gonić dużo dłużej. Chyba, że będą miały problem z różnymi niepokojami społecznymi, kryzysem migracyjnym, przestępczością, terroryzmem i klimatem.

eman

Z przestępczością to jest problem u nas. Jak na nagraniu z monitoringu widać, że sędzia zabiera cudzy banknot z lady po tym, jak zapłacił monetą (bilonem, wedle żargonu prawniczego), a wysoka ława go u n i e w i n n i a, to po prostu nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego.

A co do doganiania - mówię: gońmy ale poziomem życia. A do tego wzrost PKB nie wystarczy, choćby był i na miarę chińskiego.

Wysoki

A ja myślę, że wystarczy, bo u nas PKB i pensje rosną, a we Włoszech np przez ostanie 20 lat PKB się zmniejszyło o 3% No i Włochy cofają się w rozwoju. W 2009 jak wybuchł kryzys to ich gospodarka skurczyła się o 5,5%, potem mieli 1,7 i 0,4%, No i w 2012 znowu minus 2,4 i w 2013 minus 1, a w 2014 0,8%. W zeszłym roku też urośli zaledwie o 0,8%, dlatego ich nadganiamy.

Wysoki

A co do przestępczości w sądach, myślę, że to efekt braku lustracji. No i immunitet powinien być zniesiony. Za granicą myślę, że mają większe problemy niż u nas, bo tam też np. minister we Francji przebiera się za policjanta i tłucze ludzi na ulicy, Sarkozy był aresztowany i ponoć Kaddafi finansował jego kampanię wyborczą. Tam jest więcej zabójstw, pobić, gwałtów, zamachów terrorystycznych. Nawet pijanych kierowców jest więcej jak u nas, No albo są róże zadymy, gdzie w 1 noc w dużym mieście zadymiarze potrafią podpalić kilkadziesiąt samochodów i splądrować sklepy. U nas jednak tego nie ma.

Wysoki

A co sądzisz Eman na temat reformy administracyjnej czy 16 województw to dobry pomysł i ,,zwijanie się Polski powiatowej"?