dla samotnych

Wysoki

Ciekawa koncepcja. Ja mam różnorodne upodobania co do filmów, nawet filmy nieme oglądam.

Czarny recenzent · Gość

Czy nie sądzisz, że filmy typu horrory, fantazy o wojnach światów (plemion, planet), to w istocie filmy polityczne, nobilitujace polityków, władców i tego typu kanalie.

Wysoki

Na swój sposób to prawie każdy film zawiera w sobie jakieś elementy polityki, bo to jakaś wizja, przedstawia jakieś poglądy, przesłanie. Filmy o wojnach nawet te fantasy opowiadają często o władcach, silnych ludziach, wojownikach, walce dobra ze złem, ponieważ ludzie chcą to oglądać. Władza przyciąga, tak samo siła, a ludzie od wieków opowiadali i słuchali o czynach władców, wielkich wojowników, a nie np. o bednarzach czy kołodziejach, lub płatnerzach. Oczywiście były jakieś wyjątki.

Czarny recenzent · Gość

Wydaje się jednak, że misją artystów i twórców winno być pokazanie odbiorcom, a w tym również i politykom czy władcom ich właściwego miejsca w odniesieniu do tych, którym służyć powinni. Tymczasem tu się film kończy, nikt ich nie rozlicza za głupotę wszczynania niepotrzebnych wojen, śmierć ofiar, dokonane zniszczenia, w imię tryumfu władcy i dla jego pustej próżności.

Wysoki

Artyści działają według swojej wizji, a nie powinności, ewentualnie według wizji swoich mecenasów. Są też artyści, którzy tworzą kontrowersyjne dzieła jak Pasolini.
Zakończenia filmów bywają różne, czasami zło jest napiętnowane i głupota skrytykowana, a czasami nie.

Poza tym o wszczynaniu wojen decydują władcy, politycy, jednak często robią to pod wpływem opinii publicznej, bywało już tak w historii, że to społeczeństwo domagało się wojny. W dawnych czasach były też takie sytuacje, że to wiece decydowały o pokoju, albo wojnie, a nie sam władca. Ludzie często szli na wojnę dla zysku- bo np. dostawali za to ziemię od pokonanego przeciwnika, albo mogli łupić podbite tereny z kosztowności, czy też po prostu chcieli zarobić jako najemnicy.

Czarny recenzent · Gość

Rzecz nie odnosi się do tego co w przeszłości było czy nie było ale do tego co jest, a co być powinno. Politycy powinni być zdeprecjonowani, ich rola umniejszona, z zastapieni przez fachowców, potem przez automatyczne systemy, a potem w ogóle zniknąć.
I tu rola mediów, filmów, literatury itp., polegająca na zdjęciu polityków z piedestału i upokorzeniu tak jak oni upokarzają nas, nie mając do tego żadnych podstaw ani praw.

Wysoki

Fachowcy to też politycy przecież, poza tym politykiem może zostać każdy, każdy może wystąpić do jakiejś partii czy takową założyć.
Ja myślę, że automatyczne systemy zarządzające krajem nie byłby jednak najlepszym rozwiązaniem. A co z ludźmi, którzy interesują się polityką? Ścierają się w dyskusjach na poglądy, ktoś ogląda te programy polityczne i debaty, bo gdyby ludzie tego nie śledzili to nikt by tego nie puszczał w tv i innych mediach. A jak miałyby zarządzać krajem takowe systemy według nurtu konserwatywnego czy kierować się polityką socjalną?

Gość

Polityka bez sensownych rozliczeń, to bezkarne eksperymentowanie na żywym organizmie społeczeństwa. W wyniku czego powstały takie dewianty jak partie, czyli struktury mafijne, przedkładajace swój interes nad interes narodu. Już obenie systemy AI mylą o wiele rzadziej niż ludzie, a tylko dlatego, że politycy blokują ich wprowadzenie (bo musialyby zniknąć "koryta") jest tak karykaturalnie polityka prowadzona.

Czarny recenzent · Gość

Jak mnie ktoś (polityk) poniża, to nie mówię, że jest OK.

Wysoki

No ale nadal nie ma odpowiedzi na to jaką politykę prowadziłaby sztuczna inteligencja czy konserwatywną liberalną pod względem gospodarczym czy socjalną? Myślę, że to by się nie sprawdziło, bo ludzie by się wpienili, że nie mogą głosować. Sztuczna inteligencja ,,nie rozumie" też pewnych spraw.

Ja myślę, że partie to naturalna kolej rzeczy, bo ludzie mają różne poglądy- jedni prawicowe, inni lewicowe, są też centryści, chrześcijańscy demokraci, antyklerykałowie, ludowcy i inni. Jak taka sztuczna inteligencja miałaby pogodzić poglądy tych ludzi? Myślę, że ludzie idą na wybory i potem władzę sprawuje partia na którą najwięcej głosów oddali wyborcy, albo koalicja.

Czarny recenzent · Gość

System zautomatyzowany prowadzi politykę optymalną, uwzględniają zarówno gospodarkę, nastroje wewnętrzne i zewnętrzne, prognozy, a nawet modę. Jest to polityka zrównoważona, nie skażona ideologicznie, szybko reagująca na nagłe wydarzenia i nastawiona na rozwój technologii. Liczba wykorzystywanych danych przekracza możliwości percepcji wszystkich parlamentarzystów świata łącznie. W początkowej fazie system w wiekszym stopniu współpracuje z ekspertami różnych dziedzin, posiada mechanizmy kontrolne i zabezpieczenia. System sam się uczy i wykrywa niedorzegalne przez ludzi zjawiska lub możliwości ich pojawienia się.

Wysoki

Co to znaczy optymalną? Np. jak są ludzie przeciwni zasiłkom i socjalom, a są też ludzie będący ich zwolennikami to jak system pogodzi te 2 przeciwstawne nurty?

Taki system musiałby też w pełni kontrolować społeczeństwa, a to już naruszenie prywatności.

Czarny recenzent · Gość

Życie nie jest czarno białe, jest szaro szare. Można łatwo oszacować ile każdy wnosi, ile potrzebuje, jakie jest bezpieczne minimum. System nie wybiera miedzy zasiłkiem i jego brakiem, a dokładnie i przejrzyście wylicza ile każdy otrzyma aby zdrowo i efektywnie żyć, pracować i wypoczywać. Zasiłki to sposób uproszczony i niesprawiedliwy, powołany do stosowania przez leniwych i ograniczonych polityków. Ochronę prywatność zapewnia system (nawet teraz), a nie politycy. Z drugiej strony ochrona prywatności jest głównie potrzebna i wymyślona przez polityków dla ukrywania ich nadużyć.

Wysoki

Ja myślę odwrotnie, to politycy chcą naruszać prywatność i kontrolować ludzi, żeby wiedzieć kto co ma, ile ma pieniędzy i co jeszcze można mu opodatkować. Żeby wiedzieć ile każdy wnosi czy potrzebuje to trzeba naruszać jego prywatność, poza tym każdy ma inne potrzeby i każdy jest inny, dlaczego niby ktoś kto lepiej sobie radzi, lepiej pracuje czy jest jakimś wybitnym wizjonerem ma mieć tyle samo co zwyczajny człowiek?

eman