|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Sob 19:28, 25 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
a ja odwrócę kota ogonem i spytam się Gdzie są kobiety? Prawdziwe takie? Nie te sztuczne plastiki, tylko te prawdziwe które nie odwracają się kiedy masz gorszy dzień tylko złapią za rękę i pociągną ku górze Być z kimś to jedno ale trwać przy nim na dobre i na złe to już coś innego. Zawsze powtarzałem, że trwać przy kimś zawsze można, ale stanąć przednim i jak tarcza odbijać wszystko co złe na tym świecie to co innego. Nie wiem czy są prawdziwi tacy normalni mężczyźni... Ja jestem zwariowanym, czasami mam dziwne i śmieszne pomysły, albo potrafię wsiąść na motocykl i nie mówiąc nikomu pojechać przed siebie, ale nauczyłem się i wiem, że kobietę należy szanować, trzeba zachować się przy niej, nie tylko otwierać jej drzwi czy przepuszczać pierwszą, w obecności kobiety nie należy zachowywać się jak ostatni prostak i burak gotowy do zbioru, nie należy się popisywać jak jakiś jeleń w okresie godowym. Kobietę trzeba traktować jak pierwszą damę albo gwiazdę. Ale musi być jeden warunek, jeden jedyny i najważniejszy... To musi być Kobieta a nie Plastik któremu styki się poprzepalały i myśli, że każdy facet jest tylko po to aby usługiwał Bo prawdziwa kobieta zawsze będzie przy Tobie, nie ważne ile będziesz miał zer na kącie czy ile napchane rozumu pod kopułą oczywiście to się tyczy także i facetów... Nie raz widzę stado małp którzy myślą, że są facetami i popisują się przed kimś. Jeśli jakaś kobieta każde mi skakać na jednej nodze i robić głupie miny klaszcząc w rytm makareny to sorry ale dziękuje wole być sam jak palec i zamiast pójść do kina albo na romantyczną kolację to kupić coś chromowanego dla mojej Hondy którą nazwałem "Hania"
Pozdrawiam x)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pią 13:42, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Siedzą w domu i czekają na tego swojego wymarzonego... A on biedny karteczkę z numerem zgubił, o adres nie zapytał i błądzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Sob 12:08, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Wielkie "ehhhh".
Coś mnie "gryzie". Coś trzyma w miejscu.
Od kilku lat przyjaźnię się z ponad 10 lat starszym mężczyzną.
Raz na jakiś czas spotkanie przy kawie. Rozmowa. Telefony. Meile.
Pełniłam rolę człowieka, który wysłucha i nie skrytykuje. Taka niewyspecjalizowana terapeutka
Na początku to była czysta przyjaźń, ale od jakiegoś czasu jestem świadoma tego, że bardzo mi na nim zależy. Nie chciałam pakować się w głębszą relację, ale serce nie sługa. Ma wady jak każdy, choć w moich oczach nie ma sobie równego. I tu jest problem. Czas mija, a ja nadal tkwię w tym samym miejscu.
Boję się odrzucenia. Mam spory problem by mówić, co czuję. Podejmować bardziej konkretne kroki.
Mimo obaw próbowałam dać mu do zrozumienia, że jest mi bardzo bliski i mam cichą nadzieję na odwzajemnienie uczucia.
Nie powiedziałam wprost, że się w nim zakochałam, ale nie jest taki głupiutki, by nie zauważyć...
Wiem, że blokuje go wspomnienie poprzedniego związku. Od długiego czasu jest sam.
Nasza relacja jest niejasna.
Nie mówi mi ani "tak" ani "nie".
Kiedy może dzwoni, interesuje się tym co się u mnie dzieje, co jakiś czas przyjeżdża - mieszka ponad 100 km ode mnie. Jeśli zechce potrafi okazać odrobinę czułości. Czym trochę mąci mi w głowie... Nie jestem mu obojętna. Na pewno nie. Tylko, że nie przekracza tej granicy, która jasno określa - czy chciałby związku czy jedynie przyjaźni.
Tyle czasu i nic się nie dzieje więcej. Ucieka w pracę. Zasłania się nią.
Z drugiej strony wciąż się pojawia, jest, dzwoni.
Nie nadążam.
Nie wiem czego chce.
Nie wiem czy ryzykować, "przycisnąć" żeby się określił lub zupełnie dać sobie spokój i próbować zapomnieć...
Przydałaby się teraz taka przyjaciółeczka, która doradziłaby i zmotywowała do działań... Nie ma, więc w desperacji naskrobałam tu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Nie 22:14, 17 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie też ktoś zostawił na kim mi bardzo zależało, często wspomnienia po poprzednim związku powodują, że człowiek zamyka się w sobie, traci wszelkie nadzieje na to, że będzie szczęśliwym, a najbardziej boi się właśnie odtrącenia... tego, że przyzwyczaja się do kogoś, otwiera się przed nim i przywiązuje do niego, a potem to wszystko nagle znika, budzisz się rano i do Twojej świadomości dociera, że już nie będzie tak samo. Skoro dzwoni do Ciebie, pyta co słychać, zawsze wysłucha i nawet przyjedzie to już jest coś Jeśli chodzi o przyciskanie, sama napisałaś, czy lepiej przycisnąć, albo odpuścić... Jeśli odpuścisz to na pewno będziesz tego żałować, mogę Ci to zapewnić Najlepiej będzie jak porozmawiacie w cztery oczy... tak szczerze i wszystko sobie wyjaśnicie. Ale nie odpuszczaj sobie Uważam, że skoro dzwoni do Ciebie, rozmawia i utrzymuje kontakt pytając co u Ciebie i wogóle, to jasne jest, że myśli o Tobie, tylko jego poprzedni związek daje się w znaki (chyba tak to się piszę) i po prostu boi się, że coś będzie nie tak, albo zepsuje wasze relacje. Czasami trzeba wsiąść głęboki oddech i z podniesioną głową zrobić to co należy
a na sam koniec coś Ci zacytuje:
"Kiedy stoisz na krawędzi wszystkiego, co znasz i rozumiesz, i masz zrobić krok w ciemność tego, co nieznane, wiara pozwala ci mieć pewność, że stanie się jedna z dwóch rzeczy. Albo staniesz na stałym lądzie, albo nauczysz się latać"
Dlatego mniej wiarę i zrób ten krok
Pozdrawiam i powodzenia M!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 12:24, 18 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Lot byłby krótki... Nawiązując do cytatu
Znowu zrodziło się we mnie trochę nadziei.
Czekam na ustalenie z nim spotkania i obiecuję sobie, że tym razem nie stchórzę... Jeśli ja nie zrobię tego kroku w przód to obawiam się, że nie doczekam się rozwoju tej relacji. A tak - cokolwiek się stanie będzie to jakiś ruch, a nie trwanie naprzemiennie we własnych wyobrażeniach i obawach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Pon 16:02, 18 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Zuch dziewczyna tylko teraz nie stchórz trzymam kciuki aby się wszystko potoczyło po Twojej myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 19:12, 18 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Zobaczy się
A Ty jak, nadal próbujesz się przekonać, że można spotkać na swojej drodze wartościową niewiastę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Pon 22:02, 18 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Nie zobaczy się tylko działaj Odwagi a na pewno nie pożałujesz
a jeśli chodzi o mnie to cóż... Może jestem innym człowiekiem, może nie ma dla mnie drugiej połówki, może nikt nie chce takiej czarnej owcy jak ja Mam dużo znajomych, mało kiedy jestem sam... Poznałem co to miłość, tęsknota i jak to jest martwić się o kogoś... I wiem jak to jest być zdradzonym przez kogoś kogo się kochało, wiem co jak się czuje osoba która została odepchnięta. Kto wie, może już nigdy nikogo nie pokocham, a może nadejdzie taka chwila i moment, że zapomnę o świecie. Na razie nie myślę o tym, idę z podniesioną głową, nie patrzę się za siebie tylko idę przed siebie i hmm po prostu żyję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Wto 10:47, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Masz zdrowe podejście do życia - takie odnoszę wrażenie.
I pewnie za jakiś czas bliższy dalszy uda Ci się spotkać kogoś komu zaufasz i kto tego zaufania nie zmarnuje.
Mam nadzieję, że mnie też się uda.
Nie narzekam na to co mam, nie potrzebuję rewolucyjnych zmian, ale w głębi duszy czuję, że czegoś jednak brak...
Muszę troszeczkę pomyśleć, jak mam przeprowadzić z nim tę rozmowę... Dotąd podejmowanie wątku emocjonalnego nie wychodził mi najlepiej. Płoszyłam się jak wystraszona łania... On też jakoś intuicyjnie temat zmieniał.
Faceci to raczej nie lubią być zmuszani do określania się, deklaracji.
Obawiam się trochę, że jak z ni gruchy ni pietruchy walnę wielkim słowem, to się chłopina wystraszy...
Może stopniowo w czasie spotkania wyczuć atmosferę i spróbować go pocałować?
Jak się odsunie to pozamiatane.
Nie stchórz M., nie stchórz... Życie ma się jedno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Wto 20:10, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Co ma być to będzie, niebo odnajdę wszędzie Mam mój motocykl który nazywam Hania Codziennie go czyszczę i dbam jak o własną żonę, a ona mnie wozi na swoim stalowym grzebcie
Do faceta trzeba się pofatygować... tak? Potem patrzysz mu w oczy... przysuwasz się... tak?
Tylko troszeczkę, a najlepiej prawie do końca... potem czekasz, aż on się też troszeczkę przysunie... prawdaż? Teraz... teraz wasze wargi praktycznie się już stykają...
A potem po prostu mu mówisz, jak bardzo go nienawidzisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berg89
Dołączył: 21 Maj 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:37, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
W sumie wszędzie można znaleźć fajnego faceta ale przede wszystkim musimy zmienisz nasze nastawienie oraz myslenie. Bo może ciągnie nas do tych złych ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Czw 12:49, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
To co złe ponoć smakuje najlepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 11:30, 25 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Jakoś niezbyt dobrze to wyszło...
Miało być odważnie, w 100% szczerze, a znowu klapa.
Jak na złość w domu plany mi pozmieniali i zamiast po południa sam na sam było z "ogonem". Musiałam zająć się młodszym bratem.
Czas razem spędziliśmy miło - wypad na lody, spacer. Tyle, że jak się młody mnie uczepił to tak trudno dość zabierać się za wyznania i czułe gesty przy nieustannej inwigilacji... Speszyłam się i po ptakach.
On jak zawsze zachowywał się bardzo uprzejmie, z troską i poczuciem humoru.
Trochę minie nim znów nadarzy się okazja do spotkania.
Nie mogę sobie darować, że inaczej tego nie rozegrałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reinheart
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Tczew
|
Wysłany: Wto 11:00, 02 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Hej
Wybacz, że dawno nic nie pisałem, dużo się działo u mnie.
Czasami tak bywa, człowiek sobie zaplanuje wszystko a nagle ktoś lub coś zmienia wszystkie szyki...
To dobrze, ze mimo wszystko spędziliście czas razem, to duży plus, ze nie uciekł bo czasami tak się też zdarza, na pewno jeszcze będzie okazja, choć nie znam się za bardzo na tym, ale może lepiej nie planować takich sytuacji...
Na pewno jeszcze będzie nie jedna sytuacja, zwłaszcza, ze spotykacie się i w ogóle chyba, ze juz się odważyłaś i spytałaś
Mimo wszystko życzę powodzenia bo nie ma lepszego widoku od szczęśliwego człowieka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania.LPU
Dołączył: 12 Cze 2015
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:22, 15 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Dobzi mężczyźni naprawdę istnieją, tylko trzeba dobrze i uważnie szukać. Ja swojego poznałam na portalu randkowym dla singli chrześcijańskich [link widoczny dla zalogowanych] gdzie jest wspaniała atmosfera i ludzie potrafią wesprzeć duchowo. Powoli zaczynałam tracić wiarę, że znajdę jakiegoś porządnego faceta, a jednak się myliłam. Ten portal sprawił, że znowu nabrałam chęci do życia i pomógł znaleźć odpowiedniego mężczyznę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|