SolitudeSkald
Dołączył: 18 Maj 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:35, 18 Maj 2016 Temat postu: Indywiduum w potrzebie - Wrocław |
|
|
Cześć
Ciężko i powiedzieć jak się tu znalazłem. Choć byłem aspołeczny od małego to zawsze działo się to jakoś tak z wyboru. Mimo, że nie miałem specjalnych problemów w kontaktach interpersonalnych, często też potrafiąc być duszą towarzystwa, to stroniłem od ludzi i uważnie ich sobie dobierałem. Tym razem chyba jest nieco inaczej i ta moja samotność nie wynika z wyboru. Skakanie z miasta do miasta z kraju do kraju oraz korporacyjny wyścig szczurów zrobiły swoje. Tych kilku kumpli i jeden prawdziwy przyjaciel poszli już swoją drogą a kontakt mocno się rozwodnił. Okazało się, że załatwiła mnie moja "selektywna mizantropa" a okazyjnie wypalany skręt nie wystarcza mi już w roli remedium. Mimo, że jestem jeszcze przed trzydziestką i udało mi się mieć poukładane życie oraz osiągnąć co chciałem to czuje się tak zajebiście samotny, wypalony i nieszczęśliwy. Dobry związek okazał się być mega toksycznym małżeństwem bez wsparcia, zrozumienia i kompromisu a super korpo-praca jest hujnią naprzemiennie irytującą, nudną lub niosącą gigantyczne pokłady presji, której ciężko mi jest sprostać. Samotnym jest się też wśród ludzi... Może wydać się to wam dosyć płytkie, jednak piszę dosyć pobieżnie. Z resztą w dupie mam jaki jest wasz stosunek do moich problemów. Nie szukam współczucia. Szukam natomiast kogoś kto myśli i czuje podobnie. Osoby mającej podobne problemy. Kogoś kto mnie wysłucha i kogo ja będę mógł wysłuchać. Nią dla mnie znaczenia czy jesteś nią czy nim w co wierzysz itd...
Po prostu dobrze jest mieć przyjaciela. Oto mój list w butelce. Rzucam go między fale.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SolitudeSkald dnia Śro 23:36, 18 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|