dla samotnych

Gość

Hej, KaGe

a w jakim jesteś wieku, jeśli można spytać?

Reinheart

Wiesz dla mnie wygląd nie jest najważniejszy, po co mi po ładnej kobiecie na widok której koledzy będą dostawać ślinotoku, a ja nawet nie będę miał o czym pogadać, nie będę mógł przytulić bo powie, że ma maseczkę, nie będę mógł się powygłupiać bo dla niej to będzie durne. Ja nie patrzyłem i nie patrzę na najładniejszą dziewczynę, tylko na taką która najpiękniej się uśmiechała do mnie. Kogoś kto nie będzie chciała mnie zmienić, tylko zaakceptuje takim jakim jestem, nie szukam kogoś na jakąś przygodę, tylko kogoś o kogo mógłbym dbać i kochać, tulić wieczorami, trzymać za rękę, patrzeć w jej oczy czy też trzymać parasol nad jej głową podczas deszczu, nawet jak jest na mnie zła, oddać swoje serce i mieć pewność, że nie ciśnie go w kąt.
I wiesz co? Nigdy nikogo nie zostawiłem i to jest ta właśnie różnica, po prostu nie mógłbym, jak już z kimś jestem to już na dobre i na złe, nawet zaczynam planować przyszłość, przez co boli jeszcze bardziej jak się zostaje sam...

KaGe też to słyszałem, ale nie do końca jest to prawdą, z wiekiem facet nabiera męskości przystojnym bardziej raczej już nie będzie Wink

I tak wogóle to masz fajny opis, przypomniało mi się, że właśnie anioły nie mają oczów, bo nie potrzebują ich aby dostrzec prawdziwe piękno człowieka Wink

KaGe

Spytać zawsze można:) Mam 27 lat.

Reinheart, z doświadczenia wiem, że większość facetów woli te ładne, najczęściej żeby podbudować swoje ego - oczywiście sami temu zaprzeczają. Traktują kobiety jak trofeum, można się pochwalić przed kolegami.
Ale nie chcę uogólniać, bo nie każda ładna kobieta jest takim trofeum, głupiutką osobą, z którą nie ma o czym porozmawiać.
I w drugą stronę - nie każdy facet szuka tego samego, są takie "rodzynki" jak Ty:)
Aczkolwiek, większość facetów, których spotkałam na swojej drodze chcieli się tylko zabawić, pokazać na zewnątrz. I nie potrzebowali jakieś głębszej relacji. Widocznie nie miałam szczęścia.

Co do aniołów, to się zgadzam w 100%.

Reinheart

Też to zauważyłem, faceci lubią strasznie się chwalić swoimi trofeami, a najlepsze jest to, że są takie kobiety którym to się podoba. Czasami dochodzi do tego, że ona dba o siebie, ćwiczy i w ogóle robi z siebie bóstwo nie dla swojego chłopaka ale dla tych kolegów aby jemu zazdrościli Wink

Często człowiek słyszy tekst "Ładną mam dziewczynę?" po czym zwykle odpowiadam "ciekawe na jak długo"
Niestety ale jak napisano w pewnej piosence "Facet to Świnia" i dlatego też i mi trudniej jest kogoś znaleźć, może kiedyś to się zmieni i przewróci mój cały świat. Chociaż też nie wiem czy byłbym w stanie, nie raz ktoś mnie się pyta czemu jestem sam, a mi ciężko wtedy odpowiedzieć, bo z jednej strony to chyba każdy nie chcę być sam, ale z drugiej strony to już moje serce tyle razy było rozrywane na szczątki, że chyba nie wytrzyma kolejnego razu i po prostu pęknie...
To wszystko robi się coraz bardziej trudniejsze ;/ a jeszcze wracając do Twojego opisu KaGe, zawsze właśnie mi się tam przypomina pewien Lisek i oswajanie jego, pewnie ze mną też tak będzie jak z tym lisełem Very Happy

Gość

Nie możesz spróbować się spotkać z jakąś forumowiczką? Chyba sporo było chętnych. Czy nie uznajesz takich spotkań.

Reinheart

Mieszkam na pomorzu, tutaj tylko jedna forumowicza jest Wink

Gość

No to już "coś"

KaGe

Reinheart, myślę, że serce masz mocne, i jak nie będziesz próbował, to uschnie z samotności. I przetrzyma jeszcze trochę, a nuż trafisz na tą odpowiednią osobę.
I zgadzam się z gość, jedna forumowiczka to już "coś" Smile

Co do liska, to życzę Ci, abyś Ty oswoił kogoś i aby ta osoba oswoiła Ciebie - w końcu oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko stworzenie więzi:)

Reinheart

Jakiś czas temu spotkaliśmy się, byliśmy nawet w kinie, potem kontakt z dnia na dzień się urywał... ehh szkoda gadać...
Ale co będzie co będzie, moje serce nie uschnie, jak już to przekuje je w stal i nie będę już nic odczuwał Wink

bardziej chyba wolałbym abyście Wy znalazły swoje szczęście, bo dla mnie cenniejsze jest szczęście drugiej osoby niż swoje własne...

KaGe

Przynajmniej próbowałeś. A to już pierwszy krok:)
Ja jestem na tyle nieśmiała, że szybciej bym się pod ziemię zapadła Sad

I pamiętaj, że stal też się topi, tylko w naprawdę wysokich temepraturach:)

Reinheart

KaGe ja zawsze próbuje, to nie był pierwszy krok Smile

Też jestem nieśmiały, ale staram się czasami tą nieśmiałość przełamać...

Faktycznie stal można przetopić, także pozostaje mi serce z tytanu, albo z kamienia Razz

Gienia · Dołączył: 26 Sty 2016 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów

Gienka się uzależniła od forum i aż konto założyła Very Happy

uwielbiam Was czytać Smile

Omen- dobrze, że jesteś. Świeć przykładem, daj babom nadzieję Very Happy

Reinheart- witaj w klubie Smile

też jestem koścista Very Happy

Dosyć tej prywaty, wracam do tematu. Mam to szczęście, że spotykam (szczególnie w pracy) fantastycznych mężczyzn (wszyscy żonaci Smile

). Czuli, wrażliwi, wierni, dbający o swoje kobiety, często z wieloletnim stażem małżeńskim i to z jedną żoną!!! dlatego nie brakuje mi wiary w to, że tacy istnieją. Dziewczyny musiały mieć na prawdę koszmarne doświadczenia do tej pory, że wyrobiły sobie takie opinie. Dlaczego tu jestem? Nie, nie szukam męża w internecie Very Happy

ale jak już zdążył wspomnieć Reinheart, kiedy dzieje się dobrze to są ludzie wokół, ale gdy się coś psuje to nagle się okazuje, że nie ma wkoło nikogo kto by wysłuchał. Mnie wystarczy, że Was poczytam trochę a czasem coś napiszę. Może dam komuś nadzieje bo ona musi być zawsze. Słyszysz Reinheart? Nie trać nadziei! Nie zmieniaj się w zombi.
Przypomniało mi się jeszcze coś. Podobno żeby kogoś pokochać najpierw trzeba pokochać siebie. Przynajmniej znam przyczynę mojej samotności...

Gość

Gość

O Gienia, właśnie widziałam, że założyłaś konto, może też jednak się zacznę logować a nie ciągle gościować Razz

KaGe

Gienia, Twój optymizm jest zaraźliwy:)
I zgadzam się z tym, że najpierw trzeba pokochać siebie:) Potem to już z górki... Podobno...