|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Wto 19:47, 19 Lip 2016 Temat postu: Czy pisana nam samotność ? |
|
|
Od 18stego roku życia szukam dziewczyny na poważnie. Dobija mi już 33 latka i do tej pory żadnego związku. Pewnie kiedyś nie byłem po prostu atrakcyjny dla kobiet, no ale od kiedy zacząłem ćwiczyć i lepiej wyglądać, parę razy umówiły się ze mną różne, czasem nawet bardzo atrakcyjne dziewczyny. Tylko co z tego, skoro wyraźnie były to znajomości nie rokujące nadziej na nic poważnego. Dobijające jest że gdy wyglądasz jak przypakowany kryminalista od raz jesteś szufladkowany jako ten nie nadający się na męża i ojca ;( Zaczynam coraz bardziej tracić nadzieję na poznanie kogokolwiek. Przecież większość Panien w moim wieku jest już po jakichś związkach i oczekuje że partner będzie doświadczony, będzie umiał pokierować związkiem. A ja wiecznie mieszkający sam, relacji partnerskich musiałbym uczyć się od podstaw. Zaś młode dziewczyny, z którymi faktycznie można by się uczyć, przeżywać pierwsze zauroczenie i miłość, raczej tak starym facetem jak ja się już nie zainteresują.
Macie czasem takie odczucie beznadziei własnego położenia ? Takie odczucie że jest się miedzy młotem a kowadłem i nie ma już nadziei by poznać kogokolwiek ? Wiem, pewnie przesadzam, w końcu 33 latka to jeszcze nie dziadek, tym bardziej że ja chorobliwie dbam o siebie i wyglądam na 10 lat mniej ;P Ale przez tyle lat szukania to się chyba powinno w końcu kogoś poznać ? Aha, jeszcze gdzieś tutaj znalazłem żeby nie szukać na siłę i samo się znajdzie. Otóż jest to może i prawda w przypadku atrakcyjnych kobiet. Ale jak facet jest taki sobie z wyglądu, albo na dodatek niski jak ja, czyli nie więcej jak 168cm, a co gorsza nieśmiały, to niestety ww rada na nic. Wiem bo ja tak odpuściłem i nie szukałem na siłę, odpuściłem... 10 lat temu i było jeszcze gorzej z poznawaniem kobiet w ogóle, niż gdy szukałem. A teraz, to już mi się wydaje jest za późno, no, może to ostatni gwizdek. Pewnie wymagania mam za duże, bo sam nie piję nie palę i taki kurdupel ze mnie, no i na pewno akurat nie jestem w typie takich właśnie dziewcząt :] Sorki że się wyżalam, no ale internet zniesie wszystko ;P
Na koniec jeszcze może się przedstawię bo wybrałem sobie ten temat jako swój pierwszy wpis tutaj. Myszak miło mi ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pielgrzym84
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 20:06, 22 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Hej. Ciesz się, że jesteś przypakowany Ja całe życie jestem chudy i nijak nie mogę przytyć. to pewnie też rzutuje na postrzeganie mnie przez płeć przeciwną. Mam za sobą kilka nieudanych związków i przez moje 30-letnie życie większość czasu jestem sam, także wiem co czujesz. A co do pytania czy pisana jest nam samotność, mocno wierzę, że nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Nie 0:21, 24 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Mam kolegę w pracy który mówił mi dokładnie to samo co Ty Pielgrzymie. Próbował ćwiczyć, miał dietę, ale za nic nie mógł przybrać, taka przemiana materii. Czytałem gdzieś i jest w tym sporo racji, że nawet gdy się wydaje że jemy już bardzo dużo, to dalej będzie za mało. Ja przy 168cm wzrostu ważę 80kg i to jest dalej dla mnie za mało. A posiłki mam naprawdę solidne, czasem się męczę i jem obiad czy kolację ponad godzinę ;P A mimo wszystko waga od jakiegoś czasu stoi w miejscu
Co do mojego wyglądu, pewnie to u mnie w psychice już siedzi, że nie ważne co mi mówią znajomi, to zawsze gdy patrzę w lustro widzę chude rączki i gruby brzuch. Faktem jest, że na pewno nie wyglądam na profesjonalnego kulturystę. Wiem że dało by się osiągnąć sylwetkę marzeń przy pomocy sterydów, ale jakoś ja nie mam do nich dostępu, może jeszcze się waham, sam nie wiem. W końcu kiedyś po nie sięgnę gdy już naprawdę poświęcę się bez niczego trenowaniu, nawet kosztem zdrowia. Bo po cholerę mi długie życie, by nas starość samemu w domu siedzieć ? A jak będę bezpłodny to co mi po tym ? Przecież nawet nie mam z kim rodziny założyć, choć już cały dom mam wyposażony jak trzeba, nawet robię plany pokoiku dziecięcego, tylko po co mi to wszystko ? Z roku na rok samotności robię się coraz bardziej zgorzkniały, a to tym bardziej odstrasza płeć przeciwną. A niech mi tylko ktoś niechcący powie, tak jak ostatnio mój przyjaciel, że mnie żałuje, że zapoznałby mnie z kimś, ale kurcze, Ty już po trzydziestce jesteś, to deprecha murowana :/ Albo moja matka ostatnio, że muszę znaleźć dobrze płatną pracę żeby sam swój domek utrzymać. Wtedy czuję się już naprawdę skazany na samotność do śmierci. Wtedy właśnie tracę nadzieję. Fajnie Pielgrzymie że Ty ją jeszcze masz, to chyba połowa drogi do sukcesu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcy
Dołączył: 08 Sty 2015
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Mazury
|
Wysłany: Nie 12:59, 24 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Myszak napisał: | Ja przy 168cm wzrostu ważę 80kg i to jest dalej dla mnie za mało. |
Za mało? Przecież to już jest granica nadwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Nie 19:06, 24 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Pewnie jakbym ważył 10-5 kilo mniej to kaloryfer miałbym gwarantowany, ale lepiej się czuję jak ważę więcej, wtedy po prostu jestem silniejszy, wolniej się męczę. Nie zależy mi na super wyrzeźbionej sylwetce bo przy moim wzroście z ubraniami na sobie to nie będzie robiło wrażenia, wolę być takim bardziej przypakowanym miśkiem Poza tym nic mi po wyrzeźbionej sylwetce jak w około domku będzie trzeba porobić, dwie tony węgla zwalić do piwnicy czy narąbać drzewa, siła i wytrzymałość muszą być !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nautil
Dołączył: 21 Cze 2016
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:24, 28 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Kilogramy muszą się zgadzać pamiętajcie Panowie. A co do autora to żyj swoim życiem nie szukaj dziewczyny na siłę a sama się znajdzie. Idz do klubu tam pełno dziewczyn na pewno jak podbijesz to jakaś się znajdzie tylko spróbuj.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Czw 18:39, 28 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Kilogramy nie muszą się zgadzać, ważniejsze są proporcje ciała. Idealnie to było by coś takiego:
Obwód klatki piersiowej (mierzony na wysokości sutków) w stosunku do obwodu bioder powinien wynosić 10:9.
Obwód ramienia (mierz przy napiętym bicepsie) musi być większy od obwodu wyprostowanego przedramienia w najgrubszym miejscu o 20%.
Obwód uda powinien mieć 60%, a łydki 40% obwodu bioder.
Obwód talii musi mieć 70-75% obwodu klatki piersiowej.
Przedramię powinno mieć w obwodzie tyle, co 30% obwodu klatki piersiowej.
Ale to tak idealnie, pod zawody kulturystyczne Chyba najestetyczniejszą, ponadczasową sylwetkę miał Arnold w szczycie formy, chyba jedyną jego wadą były słabo rozbudowane łydki.
Szkoda że autor poprzedniego wpisu nie przeczytał wszystkiego co napisałem na początku. Przestałem szukać jakieś 10 lat temu i jakoś do tej pory nic samo się nie znalazło.
Nie chodzę do kubów, nie lubię takich miejsc. Ah, chyba że chodzi o klub siłownie ;P Parę razy próbowałem tam zagadać do jakiejś dziewczyny, ale raczej z marnym skutkiem. Zresztą ja bardzo nieśmiały jestem i mam problemy w inicjowaniu kontaktu. Oczywiście przełamuję się i będę dalej próbował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fifi
Gość
|
Wysłany: Sob 15:36, 06 Sie 2016 Temat postu: chyba jednak pisana nam samotność |
|
|
U mnie podobnie, tylko że niedługo kończę 35 lat. Jak dotąd żadnego poważnego związku, ba nawet nikt mnie na randki nigdy nie zapraszał. Sprawę utrudnia fakt, że nie należę do kobiet, które przejmują inicjatywę. Nie jestem brzydka, normalna, zwyczajna dziewczyna. Mężczyźni się za mną oglądają to prawda, ale ci 50+ :/ Mam już dość tej sytuacji. Straciłam nadzieję. Planuję samobójstwo, bo takie samotne życie jest bez sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Nie 11:10, 14 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
A ja myślałem że kobiety mają prościej. Za mną też oglądają się starsze kobiety, na dodatek jeszcze z dzieciakami, trochę to żałosne jest jak dla mnie :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
X.Y
Gość
|
Wysłany: Czw 12:48, 25 Sie 2016 Temat postu: Re: chyba jednak pisana nam samotność |
|
|
Fifi napisał: | U mnie podobnie, tylko że niedługo kończę 35 lat. Jak dotąd żadnego poważnego związku, ba nawet nikt mnie na randki nigdy nie zapraszał. Sprawę utrudnia fakt, że nie należę do kobiet, które przejmują inicjatywę. Nie jestem brzydka, normalna, zwyczajna dziewczyna. Mężczyźni się za mną oglądają to prawda, ale ci 50+ :/ Mam już dość tej sytuacji. Straciłam nadzieję. Planuję samobójstwo, bo takie samotne życie jest bez sensu. |
Fifi co ty opowiadasz w swojej treści ??
Też prowadzę samotne życie niestety ale też mi to dokucza ( samotność ) ale nigdy ie myślałem o samobójstwie. Mam za sobą kilka związków, niestety nie udanych ale nie poddaje się i żyje z dnia na dzień z myślą że poznam w końcu jakaś wartościową kobietę. Właśnie szukam Kobiety takiej jak Ty zwyczajnej, normalnej, przeciętnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pią 20:46, 26 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Twierdzisz, że szukałeś... od lat, na poważnie. Jak to w praktyce wyglądało, to szukanie?
ps: Wcale nie jesteś jeszcze taki Dziadunio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Nie 2:04, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jak wygląda ? Po prostu, jeśli dziewczyna mi się podobała to od razu widziałem w niej żonę. Wiem, fatalne podejście, lecz nie moja wina że jestem tak kochliwy :/ Większość jednak to na pewno odstraszało. Ostatnimi czasy, jak "zmężniałem" bardziej, wprost przeciwnie, owszem umawiać się chcą, ale nie wiązać na stałe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Nie 2:09, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
A o samobójstwie też myślę coraz częściej, szczególnie jak mam deprechę albo mi źle. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Mamy demokrację, każdy może myśleć co chce, żyć i umierać jak chce. To osobista decyzja każdego. Skoro jest się tak słabym psychicznie i tchórzliwym by imać się takich ekstremalnych rozwiązań. Ale ja jeszcze się nie poddałem, najwyżej do jakiegoś klasztoru pójdę czy zostanę mnichem w Tybecie ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Po prostu M.
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 15:15, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że byłbyś najseksowniejszym z tybetańskich mnichów...
Wiesz, trochę zaskakujące jest to co piszesz... Szybko się angazowałeś i już po pierwszych spotkaniach z dziewczyną widziałeś w niej potencjalną kandydatkę na żonę... Niby logiczne podejście właściwie (jak ktoś poważnie myśli o związku), ale jednak mało typowe jak na faceta... Często jest na odwrót. To kobieta zaczyna coś wspominać o miłości i przyszłości, a facet nagle udaje głuchego... Hmm...
Może po prostu nie miałeś szczęścia trafiać na odpowiednie dziewczyny, a raczej nie spotkałeś tej jednej właściwej... co NIE OZNACZA, że nie masz szansy jej spotkać.. Wg mnie wręcz przeciwnie. Tylko teraz jakoś tak trudniej poznać kogoś... Ludzie dużo nieufności w sobie noszą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Myszak
Gość
|
Wysłany: Pon 12:10, 29 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie się raczej teraz wydaje że kobiety nie chcą się wiązać, tak jakby czasy i poglądy się zmieniły. Śluby nie są w modzie. Pewnie każda się boi zostać kurą domową. Ja tam kury domowej nie potrzebuję, bo przez te lata samotności nauczyłem się sam gotować, sprzątać, a zmywa maszyna. Też nie wydaję się sobie aż tak atrakcyjny, choć nie wiem, może to i zaniżona samoocena. Pewnie dziewczynom podobają się szczupli i wysocy faceci, nie tacy przypakowani kurduple jak ja. Z tą nieufnością to zauważyłem coś takiego, że dziewczyna albo w ogóle nie chce się spotkać, a jak już się spotka to jakby z przymusu i od razu wiadomo że nic z tego nie wyjdzie bo jest nastawiona sceptycznie, albo jak się spotyka to na drugiej albo nawet na pierwszej randce od razu ciągnie do łóżka :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|