dla samotnych

Wasyl · Gość

Zastanawiam co rozumiecie pod pojęciem cwaniactwa. Przecież nie jest to portal randkowy i nikt, tak naprawdę, od nikogo, niczego nie oczekuje. Zatem nikt nie powinien stawiać tu jakichkolwiek wymagań. Wymieniamy tu swoje myśli i tylko jako myśl, pomysł lub idea tu funkcjonujemy. Nikt nie może nikogo wyprosić ani obrzucać inwektywami (chyba że jst to replika na takowe).
Szczerość w związku bywa potrzebna, zwlaszcza gdy słabną uczucia, a i na codzień. Nie jest to kwestia mody. Nie wymyślono jej wczoraj. Szczerość na forum nie ma znaczenia, bo nie ma zobowiazań. Dyskutanci mogą myśleć co im się podoba, bo na tym polega dyskusja. Cwaniaków na forum też nie ma, bo nikt tu nikogo oszukać nie jest w stanie, interesów też nie da się robić. Jest to gra duchów. Tu poważnych związków nikt nie zawiera. Duch na partnera średnio się nadaje.

Przywrócony_id:(5167)

Ja cwaniaka definiuje po jego zachowaniu na żywo gdy chce coś ugrać nieudolnymi manipulacjami to wtedy jest cwaniakiem głupim, reszta cwaniaków z reguły potrafi się ułożyć w życiu "ekologicznie".
Porównywanie tutejszych forumowych bywalców do cwaniaków nie rozumiem.
Natomiast nie rozumiem też spłyceniem tematu do jednej słusznej tylko dla autora tezy. Niestety życie nie jest czarno białe i choć problemy potrafią być w dużym stopniu uniwersalne to każdy z nich jest innego koloru czy natężenia i tutaj można już podejść do tematu filozoficznie.

Gdy ktoś na swój interes, biznes, ludzi pod sobą - cokolwiek z tych, to czy będzie sadził każdemu bezmyślną szczerość? To szybko klienci i pracownicy pouciekają i będą chcieli mieć kontakt ze zrównoważonymi ludźmi.
Przecież czym innym jest szczerość dla bliskiej osoby czy jednak bardziej prawdomówność a czym innym jest klepanie co ślina na język przyniesie każdemu kogo spotka się na ulicy by powiedzieć mu wszystko bez względu na okoliczności. Ludzie. Prawdziwe życie to nie fejzbuk.

Onufry · Gość

Jeśli chodzi o lekarzy to jest kodeks etyczny, który mówi jakie fakty winien przekazać pacjentowi, a których nawet nie powinien. Jak tu, taką ustawkę nazwać szczerością. Jak lekarze się z tego wywiązują, to już inna sprawa, tym bardziej, że może to zależeć od sytuacji. Podobnie szef firmy, który jest trochę strategiem, więc kombinuje co i jak mówić pracownikom (ja to właściwie rozumiem). Zatem byłby nierozsadny, gdy szczerość wobec pracowników stawiał na pierwszym planie.
Ale, ale, jest problem jak szczere rozmowy przeprowadzać. Można to rozbić taktownie, a można brutalnie. Jak na przykład, być szczerym wobec własnego dziecka?

Przywrócony_id:(5167)

Ahaa to kodeks etyczny wyznacza szczerość ;)
Cóż, kiedyś zamiast religii była w szkołach etyka i bynajmniej nie tylko w szkołach "lekarskich".
Owszem, można kulturalnie i rzeczowo przeprowadzić rozmowę ale nie ma ludzi świętych i przed ową kulturalną rozmową zapewne były w głowie takiego szefa niekulturalne myśli. Może nie u wszystkich ale u większości na pewno. Więc co jest tą szczerością?
Ja raczej piszę o tzw modzie na szczerość, która pozwala drugiego człowieka zmieszać z błotem bo osoba jest szczera i może walić w drugiego czym chcę i jak chce. Sorry ale gdzieś tutaj pomieszała się niektórym rozumiana szczerość z zuchwałością i lekceważeniem cudzych granic osobistych i oczywiście etycznych.
Jak być szczerymi dla swoich dzieci? Nie wiem bo swoich nie mam by to praktykować a metody wyrażania szczerości wobec mnie jako dziecka lepiej nie będę wysuwać publicznie bo to wstyd i chańba dla każdego po kolei.

Onufry · Gość

Używanie szczerości jako przykrywki dla siania nienawiści i innych patologii jest bezczelnym nadużyciem. Trudno zatem mówić o modzie szczerość skoro jest to moda na nienawiść. Mam pomysł aby zatrudniać antyhejterów, którzy by zwalczali wszelkie objawy nienawiści i patologii, nie tylko w Internecie lub mediach. Co do dzieci też spotykamy się z brutalnym przekazem szczerych, nieraz zwierzęcych emocji przez rodziców, prowadzący do ich poniżania, uczenia wrogości do innych, odczuwania przyjemności w znęcaniu się nad innymi.

Przywrócony_id:(5167)

Wysoki

Ks. Oko ostrzega przed poliamorią. Very Happy

Wysoki

Wasyl · Gość

Oby proroctwa, a prawdopodobnie i skryte marzenia, nieszczerego Oko się spełniły.

Oko proroka · Gość

A to dlaczego?

Wasyl · Gość

Jak to dlaczego, bo rodzina to niewypał, sakramencki bubel.

Zbuntowana Stokrotka

Wasyl · Gość

Skoro deklarujemy chęć dyskutowania, to nie stawiajmy się w roli cenzora. Nie nadużywajmy złośliwych epitetów, nie wytykajmy innym, że ktoś czegoś niedoczytał, skoro robimy to samo. Nie wyciągajmy pochopnych wniosków co do statusu czyjejś samotności (zresztą chybionych). Nie szermujmy ocenami czyichś intencji czy jakości wywodów (mając w tym zakresie spore braki).
Słowem szanujmy się.
Oczywiście, a może niestety, w tych zakresach zadziała syndrom piaskownicy: kto zaczął ten jest winny.