dla samotnych

Rufi · Gość

nie wiem czy to przez to jaki jestem czy to przez wygląd ale nie potrafię do siebie nikogo przyciągnąć. jestem po dwóch dłuższych nieudanych związkach i to nie ja byłem stroną, która zdecydowała się to skończyć. tak bardzo chciałbym mieć kogoś, zakochać się i poczuć, że ktoś choć trochę zakochał się we mnie, ale lata lecą i szanse na to są co raz mniejsze. próbuję korzystać z portali randkowych ale nawet to staje się dla mnie co raz trudniejsze. najpierw poznaję kogoś fajnego, całkiem fajnie się pisze idę nawet na randkę i co z tego? za każdym razem gdy zaczynam mieć nadzieję, że może teraz się uda to kończy się tak samo. po drugiej albo trzeciej randce dowiaduję się, że jednak nie jest gotowa na związek i urywa kontakt i usuwa konto Sad

nie wierzę już, że poznam kogoś. chyba czas się z tym pogodzić tylko jak to zrobić? czuję się taki samotny

Niepokorna

Witaj. Ja mam podobnie. Właśnie wychodzenia z nieudanego małżeństwa. W między czasie kogoś poznała, zakochałam się. Ale ta osoba okazała się nie dojrzała i nie odpowiedzialna. Woli pić i uciekać przed życiem. Złamało mnie to. Przeszła Piekło z mężem. Spotykając K myślałam że mój pech się skończył. Ale się pomylilam. I znowu mam złamane serce. Jeśli chcesz pogadac to się odezwij. We dwoje zawsze razniej. I nigdy nie szukając winy w sobie. Nie popelniaj mojego błędu. Widocznie te osoby okazały się nie dojrzałe i nie gotowe na Związek. Odezwij się. Poganami. Będzie Ci lżej. Pozdrawiam i życze Wesołych Świat.

Eevaleena · Gość

Ciii.... pierwszy raz tu piszę i nie wiem czy dobrze wyjdzie od strony technicznej. To jest odpowiedź dla Rufiego^^ [i co z tego, że po 2 latach.. oj tam oj tam ;) ]
Rufi, drogi, kochany: ja się posłużę tutaj tekstem z reklamy, ale to naprawdę mądry przekaz!!!
A więc..... ;)
Nie szukaj przeszkód. Szukaj możliwości.

Buziole i powodzenia :)