dla samotnych

Ada · Gość

Trafilam tu dzis bo dlugo sobie radzilam wierzylam ze kiedys wreszcie będzie lepiej ale juz dluzej tak nie moge. Jestem osoba normalna zdrowa psychicznie ale nigdy nie mialam zbyt wielu kontaktow miedzyludzkich mimo otwartosci umiejętności wysłuchiwali cudzych problemow. Kazdy sie wygadal i spadal gdy mu bylo lepiej. Moje odczucia i problemy nikogo nie interesowały. Ale tez sama nikomu sie nie uzalalam nigdy.Myślę ze moze sama postawilam sie w takiej roli terapeutki od cudzych problemow. Zagluszalam samotnosc ale epidemia nasilila skale jak zreszta u wielu ludzi. Do tego teraz dlugie wieczory ciemno i zimno wczesniej staralam sie wracac jak najpozniej do pustych scian blokowiska. I brakuje rozmowy z drugim czlowiekiem. Stawialam na milosc dawalam a w zamian nie distawalam wiele. Jeszcze nie dawno potrafil wydzwaniac o 01 w nocy a ja nie wyzwalam go od czubka. Trwalo to wiele lat myslalam ze czlowiek po 40 wreszcie dojrzeje zobaczy ile mu daje nie oczekujac wiele. Tym bardzej ze jestem atrakcyjna kobieta 54kg 164 podobno sexi i wiem ze fizycznie bardzo mu pasowalam i podobalam sie a wrwnetrznie jestem naprawde wartosciowa osoba nigdy nie zdradzilabym i nie oszukala partnera.Marzylam o domu ogrodzie bylam gotowa dac milosc kobiece cieplo zadbac ugotowac. Niestety nagle kiedy najbardziej potrzebowalam wieczornej rozmowy odrobiny ciepla przestal sie odzywac prawdopodobnie nowe internetowe zauroczenie. Ale podobno zycie uczy pokory i daje nauczke. Z tym ze niektorym ciagle mało ale jeszcze do przeczolga.

tomek128 · Dołączył: 14 Sie 2018 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Witaj Ada , daj jakiś kontakt do siebie , albo napisz prywatną wiadomość ,