dla samotnych

Ziuta · Gość

Podróże motyli
Scena ósma: Biegnący pod prąd (Banksy)

Jeśli jesteś wyganiany,
brudny, bity, odrzucany,
stosuj strategię tej istoty
co budzi sumienia wyrzuty

Jak prześladowany szczur
biegnij bez obaw pod prąd,
te istoty tępione, na przekór
jawią się, nie wiedzieć skąd

Bezczelnie, w centrum miasta,
bogatszego miejsca w świecie,
w świetnych, lśniących salonach,
tam właśnie szczura znajdziecie

Czy to zwierzę, czy też człowiek
jednaką mentalność mieć ma,
zaś kto potrafi, niech odpowie,
cóż reszta na to, co to za gra

Bo udawanie, że czegoś nie ma
rzuca społeczności na kolana,
potem wielki dramat i tragedia
przez cale lata jest naprawiana

wolnomyśliciel · Gość

Medytacja, też mi kuracja

Mnich uczy, czy medytuje,
jak na zdarzenia się reaguje,
po pierwsze nie panikuje,
tylko zmysłami się posługuje

Widzi zatem rzeczy jakie są,
wyobraźnia tworzy ich obraz,
ale jest on też wizją odległą,
bogatą w przyczyny i czas

Wszystko ogląda z dystansem,
odczytując etapy tej sytuacji,
odnosi się z rezerwy zapasem,
tworząc bazę wzajemnych relacji

I tak cofa się do praprzyczyny,
którą mądrością lub banałem
nazwiemy, nie ma żadnej winy
w tym, co pozostaje problemem

Ziuta · Gość

Zróżnicowane traktowanie

Zagadka różnorodności to problem,
kiedy dyskredytuje się różne wyznania,
różną płeć, ludzi z innym upodobaniem
i tych którzy miewają odmienne zdania

Jednym się wierzy na słowo, inni muszą
coś udowadniać, a tamtym się jeszcze
tłumaczy, że są za młodzi, niech czekają,
chociaż racje mają, bo przecież to leszcze

Tak w pracy, klubie innych się traktuje,
entuzjazm, zapał z nich w końcu ulatuje,
zdolniejsi, mądrzejsi tracą już inwencję,
dominują cwaniacy, ten system króluje

Podziały i ustawki, jak też poniżanie,
to oni, to nasi, tradycyjne traktowanie,
nie ma miejsca dla nowego, póki nie
zgłupieje i ustalonej tradycji nie ulegnie

Aureliusz · Gość

Bezpieczna bańka, gwarant spokoju

Strategie na każdy dzień, miesiąc,
tutaj ja, z moim wnętrzem, tam
świat, którego nie sposób ominąć,
z którym wszak ciągle rozmawiam

Jak poznać świat i się przygotować,
człek młody się zastanawia i biedzi,
najlepiej chyba do bańki świat chować
obracać nią i z dystansu go śledzić

Starając oglądać go ze wszystkich stron,
i z góry i z dołu, zawsze poznam wiele,
ale nie widzę wokół, czym sam otoczon,
więc teraz ja, sam też do bańki wejdę

Z pewnego dystansu otoczenie śledzę,
skryty oraz nie wychodząc przed innych,
spoglądam wokoło i za bliską miedzę,
nie rozdaję racji i nie szukam winnych

Onufry · Gość

Miód i dziegć (dziegieć)

To miodem, to dziegciem raczyła
innych, i złych, i boguducha winnych,
cóż zrobić taką osobowość miala,
sama majac mnóstwo cech ukrytych

Od innych wymagała, czego nie umiała,
sobie wybaczała, za co innych karała,
wszak czasem niezwykle miła bywała,
a na dodatek cudowne wiersze pisała

Taka była, choć wiedźma, innym służyła,
jak każdy z nas zalety i wady miała,
no i się doigrała wielką nagrodę dostała,
to i egzystencja jej szkopuł zadała

Nagle ją odpowiedzialnością obarczyła,
jak się podzielić tryumfem, to problem
ponad siły, historia życia jej się przyśniła,
rozdała wszystko, by nie być dziegciem

Poeta · Gość

Jak to proza, ...bez poezji?

Ktoś czytał i się gniewał,
że to przecież niewypał,
nie tak by wszak to opisał,
nie tego byl się spodziewał

Sam wziął się do pisania,
pomysłów miał co niemiara,
ale jak tworzyć jasne zdania,
jakiż też, ze mnie niezdara

Dlaczegóż zdania takie długie
i po co tak strasznie zawiłe,
a w dodatku mącą wyobraźnię,
prezentacje oraz akcje ospałe

Długo szukał reguł i sposobów,
w końcu do tego szelmostwa,
się uciekł, by narzędzia poetów,
też zastosować do prozatorstwa

Niedojrzały · Gość

Dojrzały przez przypadek

Dojrzały owoc, dojrzały czlowiek,
jak to sprawdzić, jak wydać osąd,
co do osoby, nie starczy znać wiek,
a dane o życiowej mądrości skąd

Wielkie słowa o człowieczeństwie,
o zaradności i odpowiedzialności,
nie wiem czy matura to rozszyfruje,
wszak na pewno życia nie uprości

Wiedzy wykorzystanie w pracy,
to jest całkiem możliwe, w domu
rzadziej przydatne, ile znaczy
informacja o podbojach Rzymu

Wiedzy życiowej bardzo niewiele,
o leczeniu, współpracy, pomocy
wzajemnej, kultury w rozmowie,
czy coś o dojrzałości świadczy

Wróżka · Gość

Kuglarz magik i wyzwoliciel

Kuglarz, ptak, zwiastun szczęścia,
czczony przez mieszkańców Afryki,
zaś specjalność jego to akrobacja,
w Europie obiekt tępienia i krytyki

Kuglarz to też odpustowy żongler,
magik, sztukmistrz karciarz i aktor,
rozrywki, radości i śmiechu diler,
zarazem też ludowej myśli kreator

Ale kuglarz to też niezły intrygant,
co swoje winy komuś przypisuje,
zaś sam siebie przy tym wybiela
i dobry wizerunek komuś psuje

Kuglarz w tarocie to czarownik,
takoż szatański uzdrowiciel,
a także wolności to orędownik,
bywa do frywolności kusiciel

Onufry · Gość

Uzurpator i pochlebca

Spotkali się na forum,
zdawkowo przedstawili,
pochlebca, mały rozum,
chce bardzo się przymilić

Celu żadnego też nie ma,
chce tylko zwykłej aprobaty,
skwapliwie to wykorzysta
ów, w robieniu z niego szmaty

Ów to specjalista, sadysta,
uzurpuje sobie post władcy,
pochlebców spłuka do czysta,
lecz krytyka to woda ognista

Pierzchnie nawet na czworakach,
by uniknąć jej poczęstunku,
traci rezon, wygląda zza krzaka
i beka, od przypadku do przypadku

stary głupiec · Gość

Na swoich śmieciach

Trudny wybór, żadnej gwarancji,
w którą ścieżkę się skierować,
potem wysiąść, na której stacji,
czy jechać dalej, czy zawracać

Kontynuacja to błądzenie,
zawracanie to czasu utrata,
wiec pędź na losu skazanie,
uważaj bo grozi ci dobra rada

Kiedyś obejrzysz się za siebie,
czasem usłyszysz wołanie,
nawet w odwrotów potrzebie
nie będzie cię już stać na nie

Nie oszukuj wtedy też siebie,
twierdząc, że mogłeś to i tamto,
wylądowałeś na śmieci kupie,
wszak to jest twoje mieszkanko

Tymczasem · Gość

Metafora zaginionej ewolucji

Procesja podążała dolinami
krętymi drogami, pagórkami,
leśnymi duktami, mostami,
szli bez przerw, także nocami

Kto słabł odstawał i odpadał,
kto miał siłę, do niej dołączał,
każdy swe życzenia mamrotał,
bywało nawet, klątwami miotał

Całe to monstrum buczało grozą,
pełzało niczym kosmata gąsienica,
nikt z pierwszych nie władał siłą,
by dotrzeć, gdzie jest gór granica

Spojrzeli załzawionymi oczyma,
na te szczyty pokryte śniegami,
na razie nikt ich już nie zatrzyma,
lecz procesja stanie, skuta lodami

Socjolog · Gość

Powierzchowny osąd w kąt

Nie witam się szczerze,
bo w szczerość nie wierzę,
życzliwości nie szczędzę,
bo mi nic też nie ubęzie

Głupie gadki o rozpoznawaniu,
człowieka po jednym spojrzeniu,
zostawmy tobie, zadufany jeleniu,
działaj w swoim własnym imieniu

Aby człowieka poznać dużo też
czasu trzeba, wiec się nie spiesz,
szczery to nie koniecznie prostak,
a szczerość nie zawsze dobry znak

Aprobata na bazie czyjegoś wyglądu,
wyraz pomyłkowego, prostego osądu,
nawet rozmowa nic nie rozstrzyga,
rozmówca może stary oszust wyga

Etyczka · Gość

Indygnacja na kszynę zła

Oburzenie na fakty, daremne,
zaprzeczanie im, karczemne,
zło jest złem niezaprzeczalnie,
dobro dobrem niekoniecznie

Dobro jest w pewnej mierze,
czy w taką wersję ja wierzę,
znaczy wystarczy zła kszyna
by zła była tudzież przyczyna

Zła zmora zniszczy wszystko,
wejdzie wnet bardzo wysoko,
małe nieszczęście tak urośnie,
da radę nawet wysokiej sośnie

Duże dobro, toż to nic wielkiego,
porównywalne do znaleźnego,
więc należy się wszystkim i basta,
jak do kawy jakiś kawałek ciasta

Szaman · Gość

Los to seria pomyłek

Nieubłagany los to tylko
głupota twoja, a możesz
się uwolnić od niej szybko,
gdy się do tego przyznasz

Los twój to seria pomyłek,
nawet sukces jest czasem
błędem, bo wysoki stołek
niweluje rozwoju szanse

W trendzie wznoszącym
i gotów na degrengoladę,
teraz problemem palącym
jest spisać z losem ugodę

Nie ciesz się z sukcesów,
nie opłakuj nadto porażek,
a i tak, los pełen zawrotów,
te swoje chimery pokaże