dla samotnych

Olga55

Ja to wszystko rozumiem.Ale, no właśnie, lekarz medycyny nie przebadała mnie tylko zapytała czy dolegliwości ustąpiły. Powiedziałam, że nie do końca.Spojrzała w zaświadczenie od lekarza prowadzącego , przepisała to do karty i na tym koniec.Dostałam zaświadczenie i tyle. Wiem,że takie są przepisy ale nie uważam ich do końca za słuszne, bo jaki sens miała moja wizyta? Przecież chodziło tylko o to zaświadczenie, a medycyna pray obciąży zakład pracy i to na tyle... Pozdrawiam Gościa, ( po 35 latach pracy też znam
"trochę" kodeks pracy)

krystyna 57 · Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Widzę,drogi gościu,że masz szczególowe informacje na temat kodeksu pracy. Dobrze,że ktoś taki pokazuje się na forum,bo czasem komuś mogą być potrzebne tego rodzaju podpwiedzi.Szkoda tylko,że jesteś "gościu" anonimowy.

Gość

Przepraszam Olgo, nie twierdzę, że nie znasz kodeksu pracy.
Nie złośc się, ale nie zgodzę sie z Tobą, że te badania nie są do końca potrzebne. Wszystko zalezy od tego na jakim stanowisku sie pracuje, jakie występują zagrozenia. Znam przypadki, że lekarz leczący pracownika dał mu skierowanie do pracy a lekarz medycyny pracy nie ze wzgledu na zagrożenia występujące na stanowisku. Znam też przypadki, że pracownik w czasie chorobowego został wezwany do ZUS na kontrolę zasadności zwolnienia i tam go szybko wyleczyli. Mimo, że orzeczenie ZUS jest ostateczne i po wizycie u lekarza orzecznika ZUS nie potrzeba kierować pracownika na badania kontrolne zakład pracownika skierował. I dobrze zrobił, bo lekarz medycyny pracy nie do końca uwierzył ZUS-owi i zlecił dodatkowe badaia. Efekt był taki, że pracownik był operowany.
Dlatego jeszcze raz powiem, że jedno badanie więcej nie zaszkodzi, oczywiście jeśli jest ono przeprowadzone przez lekarza rzetelnie.

A to, czy jestem gościem, czy podam jakieś imię raczej nie ma znaczenie, czasem przeglądam to forum i jeśli ktoś będzie potrzebował podpowiedzi postaram sie pomóc.

pozdrawiam
anonimusek

krystyna 57 · Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Masz rację Olgo,że praktyka daleko odbiega od teorii i wiadomo jak lekarze robią badania okresowe o kontrolne.Lekarze medycyny pracy ogranoczają się tylko do wyciągania kasy z NFZ,ale badać tak jak powinni to im się nie chce

Olga55

Nie jestem zła, i nie złoszczę się, ale niestety praktyka daleko odbiega od teorii. Wiadomo,że lekarz powinien badać, ale będę nudna i ponownie zadam pytanie : W jakim stopniu lekarz internista zna się na operacji i leczeniu ortopedycznym? Mój lekarz rodzinny nie bardzo "umiał" wypełnić druku skierowania na rezonans.A od 01.01.08 to lekarz rodzinny wypisuje takowe skierowania. Pomijam to,że dobrą "chwilę" musiałam udawadniać,że może takie skier.wypisać. Dodam,że miałam doskonale wypisane rozpoznanie przez ortopedę.(leczę się prywatnie i musiałabym płaciż 600 PLN z badanie)

Gość

Witam
Olgo na pewno masz rację, dlatego wcześniej wspomniałam o rzetelności przeprowadzonych badań.
Zacytuję fragment rozporządzenia ( D.U.96.69.322 ze zmianami) i gdyby wszyscy lekarze medycyny pracy podchodzili do badań tak jak powinni pewnie nieotrzymałabyś zaświadczenia bez dodatkowych badań.
Pociesające w tym , że coś się moze zmienić jest to, że coraz więcej ludzi skarży lekarzy medycyny pracy o błędne wystawienie zaświadczenia o zdolności do pracy ( najczęsciej zdarza sie to po wypadku przy pracy)

§ 2. 1. Zakres i częstotliwość badań profilaktycznych określają wskazówki metodyczne w sprawie przeprowadzania badań profilaktycznych pracowników, zwane dalej "wskazówkami metodycznymi", stanowiące załącznik nr 1 do rozporządzenia.
2. Lekarz przeprowadzający badania profilaktyczne może poszerzyć jego zakres o dodatkowe specjalistyczne badania konsultacyjne oraz badania dodatkowe, a także wyznaczyć krótszy termin następnego badania, niż to określono we wskazówkach metodycznych, jeżeli stwierdzi, że jest to niezbędne dla prawidłowej oceny stanu zdrowia osoby przyjmowanej do pracy lub pracownika.
3. Specjalistyczne badania konsultacyjne oraz badania dodatkowe, o których mowa w ust. 2, stanowią część badania profilaktycznego"

Pozdrawiam i zyczę miłej soboty.

krystyna 57 · Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Drogi gościu.Albo jestes lekarzem albo politykiem,bo takie ble ble to wciąż słyszymy w mediach i doskonale wiemy co powinno być.Wszyscy wiemy ,że profilaktyka stoi u nas na poziomie Zanzibaru,chociaż tak dużo się mówi,że"profilaktyka jest tańsza niż leczenie".Tylko,że profilaktyka przysługiwałaby każdemu,a leczenie...no cóż,może pacjent nie doczeka.
Mówisz,że są jakieś sygnały pocieszające.Ale kogo?Tych,którzy stali się ofiarami lekarzy,czy ich rodziny?Co komu po tych skargach,jak kogos spotkało nieszczęście a służba zdrowia w 90 przypadkach na 100 wychodzi obronną ręką. Ile jeszcze ludzkich nieszczęść musi się zdarzyć,żeby coś w tej sprawie drgnęło?
Olga ma rację twierdząc,że internista nie potrafi ocenić stanu zdrowia pacjenta leczonego chirurgicznie i naprawdę chirurg wie lepiej jakie prace chory może wykonywać a do jakich nie powinien byc dopuszczony.
I naprawdę żadne ustawy i przepisy nie uzdrowią naszej służby zdrowia,tylko zwyczajne ludzkie podejście do chorego,a także rzetelne stosowanie przez lekarzy przysięgi Hipokratesa/jeżeli jeszcze lekarze pamiętają,że coś takiego istnieje/

Olga55

Popieram Cię Krysiu w "całej rozciągłości", poza tym który lekarz daje skierowania na dodatkowe badania???? a do tego jeszcze specjalistyczne!!!! Jak zwykle to tylko teoria. Jest to niestety bardzo smutne, bo przez TAKICH lekarzy cierpimy my pacjenci. Dlaczego człowiek musi szukać lekarzy po całej Polsce? A lekarze którzy nie dokształcają się bez ustanku nie nadają się do niczego. Mam wrażenie,że w małych miastach takich jest najwięcej. Sama tego doświadczyłam, żeby dostać się do b. dobrego lekarza jeżdżę po 100 i wiecej km. Dam Wam przykład : leżałam na neurologii, (stan średni, kroplówka, zastrzyki itp) na trzeci dzień przyszła pacjentka,która przdłużała rentę. Z powodu braku miejsc położono ją na "dostawce", na następny dzień ja nadal z kroplówką, ciś. 170/120 i p.dr każe mi iść do domu, oburzone są nawet pielęgniarki, No i co się okazało? ano pani od renty dała 100 zł za zwolnienie łóżka.Wiem to od niej samej, bo się pochwaliła.No i co Wy na to.

krystyna 57 · Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

I to są sytuacje,miestety ,na porządku dziennym.A takie skierowania od jednego do drugiego lekarza sa tylko sposobem na wyciąganie pieniędzy.Bo ile kosztuje faktycznie minutowa wizyta u lekarza pierwszego kontaktu,który tylko wypisuje receptę,albo skierowanie na badania???Minutę czasu pracy lekarza,koszt druku recepty,tusz w długopisie-niech będzie 5 zł.A NFZ wypłaca ok.100zł.za przyjęcie pacjenta.I tak rozmywają się nasze pieniądze,które powinny byuć zużyte na profilaktykę czy badania.
Ja dostałam z firmy skierowanie na badanie okresowe.Poszłam więc do lekarza i dostałam skierowanie na morfologię,ob i mocz,oraz wizyta u okulisty.Ponieważ używam do pracy okularów już od kilku lat,wię wizyta u okulisty wyglądała tak,że pan doktor spytał mnie,czy okulary których używam są dla mnie dobre i podpisał zaświadczenie.
Za całą wizytę firma zapłaciła 280zł.Pytam ZA CO.Bo za analizy rachunek wynióśł 39zł.240 za zużycie długoipisów internisty i okulisty i po 2 minuty pracy.
Leczę się na nadciśnienie u kardiologa.Co 6 mies.kardiolog zleca wykonanie badań,ale nie wypisuje mi skierowania,tylko karze mi iść do internisty.Więc tracę kilka godzin,żeby dostać się do internisty,wizyta trwa 2 min.Czemu kardiolog nie daje skierowania?Ano dlatego,że wpływają im pieniążki również za wizytę u internisty.
I JAK SIĘ DO TEGO MAJĄ PRZEPISY,KTÓRE TAK SZCZEGÓŁOWO PRZYTACZA GOŚĆ???

Gość

Nie jestem lekarzem, ani tez politykiem.
Ostatnio też robiłam badania okresowe OB, morfologia, mocz, cholesterol, EKG i okulista z doborem szkieł i wypisaniem zlecenia na zrobienie okularów do pracy przy komputerze.
Oczywiście wizyta u lekarza medycyny pracy - no i firma zapłaci nie 280 lecz 126 zł.
I nie mówcie, ze dawanie przez lekarza medycyny pracy skierowania na specjalistyczne badania to teoria. Wiem coś na ten temat, bo sama wypisuję pracownikom w firmie skierowania na takie badania.
No ale Wy drogie panie macie swoje racje dlatego nic tu po mnie.
Myslę, że zamiast narzekać poczytajcie przepisy i domagajcie sie tego co się Wam należy - przynajmniej na badaniach okresowych, wtedy pan doktor okulista zanim podpisze zaświadczenie wykona dokładne badania
( bo w koncu wziął za nie kasę).

pozdrawiam Wink

anonimusek

Olga55

nasz gość trafia na samych super lekarzy, to i dobrze ,że tacy również się trafiają. Ja nie mam tyle szczęścia, niestety. I nie narzekamy tylko przytaczamy " z życia wzięte"Ja również noszę okular praktycznie od dziecka. Z małymi przerwami , moje lewe oko praktycznie nie pracuje ( widzę tylko największą cyfrę na tablicy u okulisty) i nikogo to nie dziwi a nawet raz nie dostałam skier. do okulisty,chodzę równieżprywatnie. Więc się pytam czy tak ma być chcesz się leczyć? to tylko pryw. bo inaczej to termin za 1 rok ( krótki termin) nie mówię o innych spec.

Olga55

I nie chodzi tu racje tylko o fakty

AnnaK112 · Dołączył: 15 Lut 2008 Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów

Szkoda drążyć temat. Oczywiście, że to samo życie i takich przykładów można by przytoczyć całą masę. Nasz "gość" zna przepisy i my też i co z tego? wcale nam z tym nie jest lżej.
Pozdrawiam

Gość

I to z tego, że gdyby mnie na badaniach okresowych okulista nie zbadał tylko w ciemno wypisal zaświadczenie na pewno nie pozwoliłabym na to.
W końcu za badania się płaci i dlatego tak jest, bo pozwalamy sobie na to ( doskonały przykład - okulista wypisuje zaświadczenie bez badania za które zakład zapłaci).

pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli
anonmusek

krystyna 57 · Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Może masz rację ,anonimusku,że powinno sie wymagać tego co się kazdemu należy,ale gdybym tak w życiu musiała się o wszystko wykłócać to zostałabym pacjentką psychiatryka.Ale i tak nie mam gwarancji,że jak mnie lekarz będzie badał godzinę,to postawi słuszną diagnozę zwłaszcza jak sie wykłócę o szczegółowe badanie.Musiałabym chodzić na wizyty z dyktafonem i kamerą,bo i tak nie wygram.Są ludzie,którzy walczą i może dobrze.
Ja wiem jedno,że jak mi coś naprawde dolega to płace za wizytę w prywatnym gabinecie i wtedy wiem,że lekarz,który mnie bada jest mną zaiteresowany.A niestety jak się idzie na rutynową wizytę to jest się dla lekarza tylką "kolejną sprawą".
Zreszta może my nie mamy racji,ale w takim razie wytłumacz to pani,która z powodu niesprawnej trwale ręki nie dostała renty,bo" może śpiewać",albo panu bez ręki który dostał rentę na dwa lata,bo może za dwa lata mu ręka odrośnie. Oni byli napewno szczegółowo przebadani przez lekarzy i otrzymali takie własnie decyzje.
Mówisz jak ktoś,kto spadł z księżyca i nie zna sytuacji w naszym kraju.