|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
netia
Gość
|
Wysłany: Śro 10:12, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cześć Zoja! Glowa do góry.i proszę o uśmiech. sAMOTNOŚC we dwoje jest gorsza od tej ..pojedynczej..,,ale ma też swoje dobre cechy.Jesteś panią swojego zycia. Wiem, że samotność dotyczy wiele ludzi...to stan ducha...ale można ..to zmienić.Najlepiej zaakceptować...spróbować spełniać swoje marzenia.....Mozna pisać ..malować ...spacerować ...itp.Zająć się tym co daje nam satysfakcję.Przed nami wiosna...myśli stają się lepsze, życzę Ci spełnienia marzeń...i samych słonecznych dni ...też ...samotna inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bubu
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 2:22, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem na forum pierwszy raz. Razem a jednocześnie osobno to sytuacja w której sie znajduje. Weszłam na forum bo czuję sie bardzo samotna Jestem mężatką z 27 stażem. Wydawało mi się że jak dzieci się usamodzielnią i zostaniemy we dwoje to będziemy nam dobrze razem. Niestety z kazdym rokiem oddalamy się od siebie. Mieszkamy razem a praktycznie nie rozmawiamy ze sobą. Mój mąż albo pracuje albo siedzi i gra w internetowego brydża . Ja siedzę w domu i czasami przez cały dzień nie mam do kogo się odezwać. Jak długo to wytrzymam - nie wiem Nie wiem czy jest sens ciągnąc to dalej bo uczucie między nami chyba już się wypaliło ? To co mnie jeszcze trzyma to dzieci i Może ktoś ma podobny problem ? chciałabym z kimś porozmawiać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
samosia
Gość
|
Wysłany: Nie 11:28, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam Twój post i Witam W klanie samotnych..Zastanawiam się, dlaczego z biegiem lat po tylu przebytych drogach ,,..jesteśmy samotni.Czy to te "czasy" zmieniają Nas?Trudno się mówi ,a zyć trzeba dalej.Dobrym pomysłem może być pisanie pamiętnika.Pomaga.Można też porozmawiać z kimś obcym. Możemy popisać w wolnych chwilach.życzę Ci dużo radości i spełnienia marzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga55
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 18:27, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czytam Wasze posty i mam wrażenie,że czytam o sobie.Tak jak bubu niby mam męża ale jestem bardzo samotna.Mogę dołączyć do Waszego "tematu"? Już raz próbowałam pisać i nawet było fajnie, ale znalazły się osoby które "rozbiły"nasze forum.Ciągłe krytyki wszystkiego co napisałyśmy doprowadziły do tego,że "zamilkłyśmy"ale brakuje mi tych "rozmów"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sami
Gość
|
Wysłany: Wto 12:47, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam! Żal nic tu nie pomoże...,Często wegetujemy w zaciszu swoich domostw.Nie skarzymy się na los, bo nie wypada mówić zle o swoim środowisku rodzinnym.Mężczyzni już dawno wywalczyli sobie prawo do relaksu i wypoczynku po pracy. Praca domowa jest dla nich "nicnierobieniem" .Pan i władca wraca cięzko spracowany do domu i od tej chwili wszyscy powinni mu służyć., chodzić na palcach i wykonywać jego polecenia.Musimy same o siebie zadbać i przestać zajmować się innymi.Wystarczająco dużo zrobiliśmy dla rodziny.Musimy stać się egoistamii nikomu nie pobłazac.Trzeba zacząć się cenić, a docenią nas i inni. pozdrawiam i zyczę wiary we własne możliwości.pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ja
Gość
|
Wysłany: Wto 15:30, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam,
Ja myślę, że nie chodzi tutaj o nic nierobienie tylko o "samotność w związku", bo jeśli sie wczesniej pewne obowiązki podzieli, to partnerzy, którzy szanują się nawzajem i dobrze się w związku czują na ogół udzielają sie również w domu i wyręczają żonę czy partnerkę w obowiązkach domowych. Często się zdarza, że kobieta nie dopuszcza na początku małżeńtwa swego kochanego męża do prac domowych, a potem są tego skutki, ale to nie o to chodzi w tych poprzednich postach, a raczej o to, że mężowie przestali być ich partnerami do rozmów, wspólnych wyjść, nie są zaangażowani w życie rodzinne i nie zauważają w swoich partnerkach kobiety, która ciągle chciałaby być atrakcyjna dla swojego partnera i to nie tylko zewnętrznie, które oczekują czułości, bo to w końcu jest odzwierciedlenie uczucia, które łączy dwoje ludzi .... Wygląda na to, że mężczyźni po pewnym czasie zaczynają się wypalać i nudzić w związkach, zamykają się w sobie i wtedy nie dostrzegają potrzeb swych partnerek, a związek zaczyna im ciążyć. Z drugiej strony bez rodziny tez byłoby im niedobrze i koło się zamyka.
Tak to chyba bywa (kobiety też się wypalają w związku).
Razem źle a osobno jeszcze gorzej.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Halszka.
Gość
|
Wysłany: Czw 16:11, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam ....................
Ja myślę że panowie poprostu starzeją się i z wiekiem przychodzi im to gderanie i niezadowolenie .Wiedzą że już rzadziej będą mogi sobie poszpanować przed płcią piękną i to w sobie gotują ,a jak mają pod ręką kogoś to wtenczas wylewają swoją gorycz na najbliższych.
Prawdą jest to ,że i my nie jesteś my święte i dajemy im do wiwatu,ale przysługa za przysługę.Przepraszam za wtargnięcie ,ale żal w sercach wzbiera na taką niesprawiedliwość od mężczyzn .
Pozdrawiam was kochani na całe popołudnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ejsa
Gość
|
Wysłany: Pią 17:11, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kochać to nie znaczy być...
Kochać to nie znaczy całować...
Kochać to nie znaczy dla kogoś zyć...
Kochać to znaczy jedno serce tylko miłować...
Kochać to nie znaczy obiecywać gwiazdy z nieba...
Kochać to nie znaczy łamanie sakramentów...
Kochać to znaczy być obok kiedy zajdzie potrzeba...
...............
pozdrawiam.....................................
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miłość
Gość
|
Wysłany: Sob 10:19, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Spieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą,
ci co nie odchodza,
nie zawsze powróca
i nigdy nie wiadomo,
mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią,
czy ostatnia pierwszą.
Z okazji Walentynek
dla wszystkich
Nieznajomych
Wasza
Miłość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ija
Gość
|
Wysłany: Pon 17:47, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mężczyżni to wieczne dzieci.I jeżeli kobieta urodzi dziecko jdno,potem dugie,mężczyzna czuje się porzucony.Nie potrafi całego siebie oddać dziecku tak jak kobieta.Za naszych czasów było nie do pomyślenia,żeby mąż wykonywał te same czynności co kobieta przy dziecku, i dla nas to było całkiem naturalne i nikomu nie przyszłoby do głowy,że mąż jest po prostu zazdrosny o dziecko.I wtedy odsuwa się,szuka czegoś poza domem-albo koledzy,piwko,mecze ,karty albo inna kobieta.I wtedy zaczyna sie koniec małżeństwa.
Z moich spostrzeżeń wynika,że małżństwa bezdzietne albo rozpadają się brdzo szybko,albo trwają długie lata w miłości i szacunku.
Ciekawa jestem,czy ktoś również jest tego zdaania co ja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siama
Gość
|
Wysłany: Śro 13:19, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę, więć jestem" Zawsze myślałam ,ze jak się jest dorosłym człowiekiem to postępujemy .rozsądnie i uczciwie. Starałam się tak zyć ,ale zycie pokazało, że teoria nie idzie w parze z praktyką. ŚWIATEM RZĄDZI PIENIĄDZ I KTO MA KASĘ TEN RZĄDZI. Śmieszne ale prawdziwe..wpojono nam, ze mężczyzna pracuje, kobieta " prowadzi "dom.Rzadko ktoś to doceniał .Świat idzie z postępem i kobiety zauwazyły ,że tak dalej nie może być,bo i dlaczego? dOBRZE SIĘ STAŁO, ZE DBAJĄ O SWOJE WYKSZTAŁCENIe , prowadza własną działalność .wychowują dzieci i mają własne finanse na zycie.Są niezależne i to pozwala na wspólpartnerstwo.Taki układ sprawia ,ze wspólnie się doceniają, szanują i kochją chyba szczerze. Dawniej , mąż był Panem .i to sprawiało, że czuli się władcami, oczywiście nie wszyscy.Myślę,że teeraz czują się zagubieni, wypaleni ..co niektórzy.,,Frustracja, przemoc. molestowanie dzieci ..to obraz naszej słabości.Dlatego,nie czyń drugiemu ,co tobie niemiłe"Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ariada51
Gość
|
Wysłany: Czw 22:26, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety nasi panowie nie lubią , kiedy kobiety dbają o swoje wykształcenie i stają się niezależne. Za to chętnie korzystają z pomocy bardziej zaradnych partnerek, a gdy ta pomoc nie jest już potrzebna- najchętniej ustawiają je " do kąta". Z przykrością muszę to stwierdzić, ze doświadczyłam tego w swoim przypadku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
teśka
Gość
|
Wysłany: Pią 12:51, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam W klubie "samotnych", choć ..razem. Zastanawiam się , co nas tak czas pozmieniał. Zawsze kierowałam się ..rozsądkiem .i co? stwierdzam ,ze nie warto było. ....żeby dobrze było to ...muszą chciec dwie strony ..jednostka ..często ginie.Straciłam zaufanie ..do męzusia...a teraz zyję według własnych reguł. Wiem ,ze liczy się lkazda chwila, dlatego staram się cieszyć ...tym co mam.Uśmiecham się do zycia ..i myślę sobie ..wszystko może się zdarzyć..a nuż ..szczęscie czeka za zakrętem. Wierzę, ze od nas zalezy ,, czy nam się będzie jeszcze ...chciało ...cieszyć. Drodzy Samotni ,,uśmiechnimy się do siebie ....bo z uśmiechem warto zyć,, pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żarcik
Gość
|
Wysłany: Wto 13:21, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnij się.
Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego slubu.Może zarznąć kurę?
A co ona winna???
Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiśnaprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Plastry,
- Agdzie się je przykleja?
- Na usta/
miłych ...chwil w zyciu .pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova
Gość
|
Wysłany: Wto 16:37, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
życie zweryfikowało moje plany zyciowe.Miało być miło i spokojnie a jest koszmar. Czułąm,ze coś nie gra w moim życiu, ale praca ,dom, dzieci ,,zmylillły moją uwagę..Naiwnie wierzyłam, ze małzeństwo jest naszą bazą na dobre i złe.TERAZ WIEM, ZE miłość jest piękna tylko w książkach i na filmach.Zdrada ...zabija uczucia na zawsze.Nie ma zycia po zdradzie. Mowa, że to nie tak było ..,że coś tam nie było ....to już nic ..to. Dzisiaj już wiem, nie warto było ,,,,wierzyć,,być przyzwoitą, ,,miła . .Wiem, ze należy zyć godnie i znać swoją wartość.Poza tym, zycie jest piękne i warto przezyć je zgodnie ze swoją godnością ...Jezeli masz podobne rozterki////pomyśl czy tak warto zyć.Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|