|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gra
Gość
|
Wysłany: Pon 9:17, 16 Cze 2008 Temat postu: Razem, a jednak osobno. |
|
|
Jestem mężatką z 30-letnim stazem. Sadziłam, ze im dalej się idzie przez zycie tym bliżej do siebie.Dziś jesteśmy razem ale ...osobno.Czyżby z tatami człowiek tak moze się zmienić? Jestem pogodnie nastawiona do zycia, ale czasami mam ochotę ...wsiąść do pociągu ...byle jakiego.
Czas leci lepiej chyba już nie będzie....i mówią ...ciesz się zyciem.Piję kawę i tak głosno myślę... Co Wy na to????
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RE RE RE
Gość
|
Wysłany: Pon 12:14, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Popijam 2-ą kawkę i ...głóśno myslę.sAM ZE SOBĄ NA SAM ...NAJLEPIEJ SIĘ MAM ....ITPCzytam ...posty i doszłam do wniosku ze ludzi samotnych jest wiele......ale wierzę w to ze życie ,samotne> ma wiele uroku.Poza tym...wszystko zdazyć się może...)))) Powodzenia!!!!samotni...jestem z Wami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kleszcz!!!
Gość
|
Wysłany: Pon 13:01, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
UWAGA,UWAGA,UWAGA!!!!!!
Krazy po forach "maja"-intruz,UWAGA!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
re
Gość
|
Wysłany: Pon 13:17, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kleszcz!!!!Tę p. maję.........wszyscy znają i kochają)))))hihihih
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ReReRekleszcz!!!!
Gość
|
Wysłany: Pon 13:45, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ale tego robala cięzko wytępić!!!!Proponuję program antywirusowy!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
re
Gość
|
Wysłany: Wto 6:54, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kleszcz!!!! Wszyscy chcą żyć)))))robale też))))hihihi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewa233
Gość
|
Wysłany: Śro 7:51, 18 Cze 2008 Temat postu: samotność |
|
|
Zbulwersowały mnie niektóre posty,w których kobiety krytykują inne kobiety.
Ja zostałam wychowana w duchu,że mąż ma zawsze rację,że trzeba o niego dbać i spełniać jego życzenia,domyślać się jakie on ma potrzeby.
I przez takie podejście do życia przepłakałam wiele nocy.
Pobraliśmy się z wielkiej miłości.Pracowaliśmy oboje,ja po pracy szybciutko robiłam obiad,mąż w tym czasie czytał gazetkę i odpoczywał po cięzkim dniu w pracy.Uśmiech na twarzach,zadowolenie,idylla.
Sytuacja zaczęła się zmieniać,po dwóch latach,kiedy zaszłam w ciążę.
Nie najlepiej znosiłam ciążę,ale robiłam wszystko,żeby mąż na tym nie ucierpiał.W 4 miesiącu poczułam się naprawdę żle,wróciłam z pracy wcześniej i położyłam się i zasnęłam.Mąż wrócił z pracy i zobaczył,że jasobie śpię a obiad w lesie.Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam prawdziwe oblicze mojego męża.Awantura,wyzwiska.
Potem było już tylko gorzej,bo ja coraz częściej czułam się żle,ledwie donosiłam ciążę,potem urodziło się dziecko,więc za dużo czasu poświęcałam dziecku i nie zawsze na czas wszystko zrobiłam.J acoraz częściej płakałam w samotności,ale nikomu się nie skarżyłam.I tak to trwało kilka lat.Dopiero,gdy dziecko poszło do szkoły,psycholog szkolny wezwał mnie na rozmowę.Okazało się,że dziecko ma problemy emocjonalne związane z sytuacją w domu.Mama sfrustrowana,tata warczący i lepiej schodzić mu z drogi.
Wtedy zrozumiałam,że potrzebuję pomocy.Moja psychoterapia trwała dwa lata.
Nasze małżeństwo się rozpadło po 12 latach.Ale ja stałam się kobietą szczęśliwą.
Zrozumiałam,że małżeństwo to dwie równoprawne osoby,które powinny się szanować nawzajem.
Dziś przestrzegam wszystkie kobiety-NIE MOŻNA BYĆ ZA BARDZO ULEGŁYM,TRZEBA WYMAGAĆ A NIE TYLKO DAWAĆ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gra
Gość
|
Wysłany: Śro 11:23, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Ewo!!!!!Dziękuję za odpowiedź. Przyznaję ,ze wzruszyłaś mnie .. prawie do łez.Moje zycie było podobne...praca ...dom i dom .... praca.Mąż pił (było przyzwolenie na to w pracy))) bawił się i kiedy już miałam tego dość...bo też pracowałam i znosiłam to w ,tajemnicy> wyobraź sobie ,że przestał.Miałam nadzieję,że będzie lepiej.Dziś jest nerwowy i wulgarny.Trudno z nim rozmawiać ciągle jest nie tak.Postanowiłam ,że czas zadbać o siebie. Mam dwóch synów i wiarę w to,że zycie jest piękne.Małżeństwo to nie więzienie....mamy równe prawa ...szkoda,ze przez tyle lat dałam się tak manewrować.Serdecznie pozdrawiam gra
.z
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RE
Gość
|
Wysłany: Czw 7:18, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A zycie toczy się dalej......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia L
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:08, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
siedze iczytam wasze posty idoszłam do wniosku że mam podobny problem i podobne zdanie na tematy które poruszacie czy mogę się przyłączyć do was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna 57
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:53, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Tu sie każdy może przyłączyć ,bo każdy czegoś szuka.I wiem,że w takiej sytuacji jest naprawdę dużo osób.I celowo nie mówię "kobiet",bo to równiez dotyczy mężczyzn.
Ale cieszę,się,że nie wszystkie kobiety uważaja,że tylko racja mężczyzny się liczy, a kobieta musi milczeć.
Trzeba mówić,żeby osoby,które nie radzą sobie z sytuacją wiedziały,że nie są same.
Przecież prócz życia damsko -męskiego jest całe mnóstwo innych spraw z których należy się cieszyć.Jeżeli osobnik jest niereformowalny,należy go olać.
Trzymajcie się dziewczyny i uwierzcie,że duzo łatwiej żyć jesli pogodzicie się z sytuacją,że na tego co Wam przysięgał juz nie możecie liczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gra
Gość
|
Wysłany: Pią 7:25, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Witam milutko!!!! Kiedy patrzę hen za siebie .....dawne lata przypominam to przyznaję, ze jest mi siebie żal. Trudno mi było uwierzyć, że mój mąż potrafi być taki okrutny.Wstyd mi było się przyznać,że mam takie piekło.Dzisiaj zrozumiałąm ,ze warto żyć w zgodzie ze sobą,Nie lękam się jego krzyków ani wyzwisk.Czuję się pewna siebie.Żałuję jedynie,ze pozwoliłam na to wszystko.Dzieci były małe,praca i to tempo życia takie szybkie...Dzisiaj nie uzalam się nad sobą...chcę jednak przestrzec innych nie warto dawać sobą pomiatać.Mamy swoją godność i prawo do normalnośći.Zatem głowa do góry i twardo stąpać po ziemi.Pozdrawiam ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia L
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:08, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie że mogę sobie porozmawiać bo chwilami mam tego wszystkiego dosyć Mam męża tyrana i niepełnosprawną córkę która ma charakterek tatusia Dwóch tyranów w domu to chyba za dużo ale trzeba się z tym jakoś pogodzić i ciągnąć ten wózek dopuki jest siła tylko że tej siły coraz mniej i chwilami nie chce się żyć Pozdrawiam,,,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gra
Gość
|
Wysłany: Sob 12:54, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Basieńko!!!!Wiem, ze bywają takie dni...ale ..zycie toczy się dalej.Męża można zmienić ale dziecko trzeba kochać takie jakie ono jest.Pomyśl też o sobie.....jak to wszystko pogodzić.Znajdż trochę czasu tylko dla siebie.....potem inaczej sporzysz na rodzinę.Mamy jedno zycie i dlatego nie pozwól na tyranię.Mów otwarcie co Ci si.ę nie podoba. Miej dystans do tego co niesie zycie.Powodzenia .życzę miłego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia L
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:24, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cześć.Jestem z natury osobą pogodną więc każdy dzień rozpoczynam z uśmiechem dołuje mnie to że wszystko się kończy gdy wstanie mój mąż i córka zawsze wstają lewą nogą i zaczyna się narzekanie na wszystko .Ja najchętniej wyszłabym wtedy z domu ale szkoda mi córki bo sama nic koło siebie nie zrobi i to jest największy mój problem .Mąż uważa że to mój obowiązek i nic nie zrobi przy córce .Azresztą wie że niemam dokąd pójść jestm zupełnie sama ,nie mam koleżanki ani sąsiadki której mogłabym się zwierzyć i to mnie boli narazie tyle wzywają obowiązki PA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|