|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:21, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Uciekamy od śmierci - nie chcemy jakoś sobie z tą nieuchronnością poradzić, tylko postępujemy tak, by o niej zapomnieć. Czy słusznie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwa
Gość
|
Wysłany: Nie 19:15, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
jesienna nostalgio tak wraz ze śmiercią człowiek zamienia się w proch i jak powiadają nam księża nie idziemy do nieba po prostu pozostaje po nas proch. A wystarczy zrozumieć modlitwę którą odmawiamy i juz wszystko wiemy.
Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
święć się imię Twoje;
przyjdź Królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.(potem dla dobrych ludzi znowu będzie raj ale tu na ziemi)
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw ode Złego.
Tylko ze ludzie tak sie przyzwyczaili do tej formułki iż nie zwracają uwagi co mówią i często tego nie rozumieją .
A śmierci nie trzeba się bać.[/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Dołączył: 03 Wrz 2014
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie 19:24, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi-
Wolą naszego Ojca jest, "by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy" ((1 Tm 2: 4)"On jest cierpliwy... chce bowiem wszystkich doprowadzić do nawrócenia" Jego przykazaniem, streszczającym wszystkie inne i wyrażającym całą Jego wolę, jest, "abyśmy się wzajemnie miłowali, jak On nas umiłował"3 "Oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął. . . aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie... W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli" (Ef 1, 9-11). Prosimy usilnie, by w pełni urzeczywistnił się na ziemi ten zamysł życzliwości, tak jak wypełnił się już w niebie.
Ja to tak rozumuję i staram się to spełniać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jesienna nostalgia
Gość
|
Wysłany: Nie 22:27, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Witam!
"jako w niebie tak i na ziemi"
niebo to Bóg w Trójcy Świętej to aniołowie i święci to miejsce gdzie wszyscy żyją miłością Boga
ziemia to my ludzie grzeszni, grzech oddala nas od Boga i w modlitwie mówimy " bądź wola Twoja" zwracamy się z prośbą o wskazówkę co mam czynić?...jak żyć... pomóż mi znaleźć drogę , którą mam iść , daj mi siłę aby nią kroczyć , nie wszystko muszę rozumieć. Chcę żyć tak żeby zasłużyć na niebo.
Tak ja rozumiem słowa modlitwy "bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi"
Nie wiem czy można się uwolnić od lęku przed cierpieniem i śmiercią, ale często trudno jest nam się pogodzić z odejściem kogoś bliskiego.
[/i]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abe
Gość
|
Wysłany: Pon 19:51, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Martwi mnie ta wojna w Europie. Historia niczego nas nie nauczyła.Ciekawe, co to będzie dalej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:44, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Żyje się - tylko raz
Ale jeżeli żyje się dobrze...
To ten jeden raz
Wystarczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szczęście
Gość
|
Wysłany: Czw 14:43, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kasy Kulczyka,
Fury Rydzyka,
Mocy Pudziana,
Chaty Beckhama,
Humoru od rana,
Cholesterolu w normie
Oraz świętowania Nowego Roku
W dobrej formie
życzę Tobie , JA:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Qrac99
Dołączył: 14 Sty 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 10:49, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Piękne wierze piszecie Często chodzę do mojej ulubionej kawiarni na starym mieście i próbuję sam coś pisać. Ale chyba jeszcze nie jestem gotów żeby pokazać to światu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jano
Gość
|
Wysłany: Sob 0:07, 17 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
SMUTKI I RADOŚCI OBJAWÓW STAROŚCI !
Idę ulicą - ktoś mi się kłania.
Oddaję ukłon - znam przecież drania:
ta twarz, ten uśmiech i ten błysk w oku ...
To miły facet, znam go od roku.
Jakże u diabła on się nazywa?
... Dziura, w pamięci. Czasem tak bywa.
Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi:
Nic nie poradzisz - starość nadchodzi.
Z trzeciego piętra schodzę radośnie,
bo w kalendarzu ma się ku wiośnie,
no i spaceru gna mnie potrzeba
zwłaszcza, że słońce i błękit nieba...
Gdy już po parku idę alei
nagle pot zimny koszulę klei,
bowiem pytanie w głowie mi tkwi:
czy aby kluczem zamknąłem drzwi?
W śpiesznym powrocie znów myśl się rodzi:
Nic nie poradzisz - starość nadchodzi.
Siedzę i czytam. Nagle myśl żywa
jakimś pragnieniem z fotela zrywa.
Robię trzy kroki, staję przy szafie
i jak to cielę na nią się gapię ...
Pojęcia nie mam, po co ja wstałem?
Czego tak bardzo i nagle chciałem?
Oj, coraz bardziej mi to już szkodzi,
że ta nieszczęsna starość nadchodzi.
Jadę na urlop - prasuję spodnie.
żeby wśród ludzi wyglądać godnie.
Biorę walizkę, pędzę nad morze ...
Lecz tam zamiast śledzić dziewczyny hoże,
zamiast podziwiać plażowe akty ...
...Czy wyłączyłem wtyczkę z kontaktu?
Może dom spłonął? Strach we mnie godzi ...
Tak to jest kiedy starość nadchodzi.
Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy
zaoszczędziłem trochę pieniędzy.
W dużej kopercie, zamkniętej klejem,
dobrze ukryłem je przed złodziejem.
I teraz ... już od paru miesięcy
nie mogę znaleźć moich tysięcy.
Ech, nie pojmiecie tego wy młodzi
jak miło żyć gdy starość nadchodzi.
Pomimo moich najlepszych chęci
nie zawsze mogę ufać pamięci.
Więc by jej pomóc, a przez nią sobie,
czasem na chustce węzełki robię.
A potem jeden Bóg wiedzieć raczy
co który węzeł ma dla mnie znaczyć?
Choć mi się nawet nieźle powodzi,
wciąż mam kłopoty. Starość nadchodzi.
Dwa razy dziennie - raz przy śniadaniu,
a potem w obiad, po drugim daniu
zażywam leki, tabletki białe:
cztery połówki i cztery całe.
Często się pieklę /bom nie aniołem/,
gdy w obiad nie wiem czy rano wziąłem?
Tę gorycz klęski wątpliwie słodzi
wiedza, że oto starość nadchodzi.
Żuję kolację - w niej polędwica
me podniebienie smakiem zachwyca.
Pogodnie dumam o tej starości ...
Czy ona musi stale nas złościć?
Przecież jest piękna. Masz sporo czasu ...
Chcesz iść nad wodę, albo do lasu,
to sobie idziesz - nikt ci nie broni.
Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni,
bowiem nie musisz pędzić do pracy
jak wszyscy twoi młodsi rodacy.
Co prawda wigor z wolna przekwita,
lecz po co wigor u emeryta?
Podwyżki pensji już nie wyprosisz,
należną gażę poczta przynosi ...
Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia,
gdyż wiek ci daje m ą d r o ś ć spojrzenia ...
Więc wiwat starość! Niechaj nam służy,
nawet gdy trochę chwilami nuży.
Bowiem - jak sądzę - w tym jest rzecz cała,
by jak najdłużej ta starość trwała ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:04, 17 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Swietny wiersz!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mania
Gość
|
Wysłany: Sob 18:53, 17 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Marzenia mężczyzny po 50-tce hi hi hi...
"Jelonek
Starość idzie Drogi Panie,
Coraz cięższe wypróżnianie.
Coraz częściej w brzuchu burczy,
Kusiek mi się mocno skurczył.
Gniotą kark przeżyte lata,
Bolą nerki i prostata.
Wzrok nieostry, w stawach strzyka,
Chyba już nie będę bzykał !
Nawet moja białogłowa
Wdzięki swe przede mną chowa
Twierdząc, żem nie konik polny
I do skoków już niezdolny.
A ja jestem jak ze stali :
W starym piecu diabeł pali,
Marzy mi się jeszcze skok,
Taki nagły, męski w bok.
Popić tęgo, jak Zagłoba
Niech mnie potem boli głowa
I niech kac mnie znowu męczy,
Żona wymówkami dręczy.
A ja znowu jak jelonek,
Ostry różek, cud ogonek !
Nagle w stawach cosik chrupnie,
Prysły ze łba myśli głupie.
Wspomnień łezka z oka kapie
Możesz marzyć stary capie !!! "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:50, 17 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ech Mania, Mania.Ale sie ubawiłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
humor
Gość
|
Wysłany: Wto 20:19, 20 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
80-letni dziadek przyszedł do kardiologa. Po skończonym badaniu:
- Cóż - powiedział lekarz. - Ma pan poważne szmery w sercu. Pali pan?
- Nie.
- Pije pan alkohol?
- Nie.
- Prowadzi pan życie seksualne?
- Tak!
- Myślę, że przez te szmery w sercu będzie pan musiał zrezygnować z jego połowy.
Zdumiony dziadek pyta:
- Ale z której połowy... Patrzenia czy myślenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:36, 20 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
80-letni mężczyzna wybrał się na badanie kontrolne.
- Jak pan się czuje? - zapytał lekarz.
- Nigdy nie czułem się lepiej - odpowiedział staruszek. - Mam 18-letnią żonę, która jest w ciąży z moim dzieckiem. I co pan na to powie?
Lekarz zamyślił się na chwilę.
- Opowiem panu pewną historię. Mój znajomy jest zapalonym myśliwym. Nie opuścił żadnego sezonu. Któregoś dnia bardzo się spieszył i zamiast sztucera zabrał parasol. Gdy był już w lesie, nagle pojawił się przed nim rozwścieczony niedźwiedź. Mój znajomy wycelował doń z parasola, nacisnął rączkę i wie pan co się stało?
- Nie. Co?
- Niedźwiedź padł przez nim martwy.
- To niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Niedźwiedzia musiał zastrzelić ktoś inny.
- Właśnie do tego zmierzam - odpowiedział lekarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hm..
Gość
|
Wysłany: Wto 22:27, 20 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Babcia i dziadek oglądają program uzdrowiciela w telewizji. Cudotwórca polecił, by wszyscy, którzy chcą być wyleczeni, podeszli do telewizora, położyli jedną dłoń na odbiorniku, a drugą w tym miejscu, które ma być wyleczone. Babcia wstała i powoli pokuśtykała do telewizora, położyła na nim prawą rękę, a lewą na ramieniu dręczonym przez artretyzm, który sprawiał jej wiele bólu. Potem dziadek wstał, podszedł do telewizora, położył na nim prawą rękę, a lewą na kroczu. Babcia skrzywiła się i powiedziała:
- Chyba nie zrozumiałeś. Celem tej terapii jest wyleczenie choroby, a nie wskrzeszenie zmarłego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|