|
dla samotnych jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepicha
Gość
|
Wysłany: Sob 20:10, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Małżeństwo jedzie w podróż poślubną pociagiem. Tłok na stacjach kolejnych. Żona
na kolejnej stacji podchodzi do okna i chce sie wychylić, mąż prosi: "kochnie
nie pokazuj sie w oknie, bo zaraz tłum mężczyzn wejdzie do naszego przedziału".
Po 20 latach w identycznej sytuacji maż mówi do żony : "stara, wychyl się przez
okno, bo jak zobaczą twoją gębe, to nikt nie wejdzie do naszego przedziału".
Ot, życie )))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:13, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Romantyczny choć rzeczowy narzeczony
- Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
- No spróbuj, bardzo smaczny!
- Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego .
- Nataszko, proszę.
- Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam...
- Żryj ten tort, ku...a! Pierścionek w nim jest, żenić się z Tobą
chcę!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
belfer
Gość
|
Wysłany: Sob 20:19, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kto to jest student?
Student poszedł zdawać ustny egzamin. Zdaje, zdaje, męczy się męczy, ale coś mu
to nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony, widzi że student nie kumaty
i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szansę. Na co
profesor odpowiada: - No dobra. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie to
zaliczę panu egzamin. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT? Po czym
student z cheeseem na twarzy odpowiada: - No więc STUDENT to młoda osoba, która
dąży do zdobycia wiedzy itd. itp. Na co profesor tak patrzy i mówi: - Otóż nie.
Student, to takie małe gówno co pływa po wielkim szambie i z trudnością próbuje
dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER. Student wkurzony nie wie co powiedzieć.
Profesor chce wpisać mu pałę, na co student się odzywa: - To niech mi pan
profesor powie kto to jest PROFESOR? Profesor cheesenął się i zaczął mówić, że
profesor, to starsza osoba bardzo inteligentna itd. itp. Student popatrzył i
powiedział: - Otóż nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po
wielkim szambie, które z trudem dopłynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało tam
trochę, znudziło mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej PROFESOR
i teraz siedzi tam i robi wielkie fale żeby te inne gówna nie dopłynęły do
swoich wysp!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:22, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
ŻYCIOWE PRAWDY:
1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie
najlepiej oprocentowany.
2. Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...j
4. Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu,
Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie,cyganka
prawdę ci powie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zaza
Gość
|
Wysłany: Sob 20:25, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
-Przyjaciółka pyta przyjaciółkę-słuchaj,powiedz,czy ty patrzysz swojemu mężowi w
oczy podczas stosunku?-Raz spojrzałam i to było straszne...-Dlaczego?-Właśnie
stał w drzwiach.....
Tato-woła malutkie yeti-a gdzie są ludzie? -Ludzie się skończyli,jedz
dżem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:29, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
"Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwosci jest zwykła woda.
Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:35, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy tak sobie patrzę na tę otaczającą nas rzeczywistość, to przyszła mi do głowy taka myśl:
Wczoraj było chu..., dziś jest chu...., jutro będzie chu...
Czyżby kurrr...., wreszcie długo oczekiwana stabilizacja????))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roch
Gość
|
Wysłany: Sob 20:37, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama
rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na
swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ
ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś
LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!
Zrozumiałeś synku?
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W
nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się
wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju
rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej
dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią
ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że
nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie
spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA
- TAK! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI
ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie
ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie! TO JEST POLITYKA:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:39, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Przychodzi zajaczek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poprosze pól kilo soli.
- Wiesz zajaczku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do dupy se nasyp debilu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Remi
Gość
|
Wysłany: Sob 20:59, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jeśli ożenisz się, toś przepadł, a jeśli pójdziesz do wojska to masz dwa
wyjścia:
albo zostaniesz w jednostce, albo pójdziesz na front.
Jeśli zostaniesz w jednostce toś przepadł, a jak pójdziesz na front to masz
dwa wyjścia:
albo przeżyjesz i odeślą cię do domu, albo zginiesz.
Jak cię odeślą toś przepadł, a jak zginiesz to masz dwa wyjścia:
albo cię pochowają pod jodliną, albo pod brzeziną.
Jak cię pochowają pod brzeziną toś przepadł, jak pod jodliną to masz dwa
wyjścia:
albo zgnijesz, albo pójdziesz do tartaku.
Jak zgnijesz toś przepadł, jak pójdziesz do tartaku to masz dwa wyjścia.
Albo pójdziesz na opał albo na papier.
Jak pójdziesz na opał toś przepadł, a jak na papier to masz dwa wyjścia.
Albo przerobią cię na zeszyty albo na papier toaletowy.
Jak cię przerobią na zeszyty toś przepadł, a jak na papier toaletowy to masz
dwa wyjścia.
Albo cię powieszą w domu albo na dworcu.
Jak w domu toś przepadł a jak na dworcu to masz dwa wyjścia.
Albo cię powieszą w męskiej albo w damskiej.
Jak w męskiej toś przepadł, a jak w damskiej to masz dwa wyjścia.
Albo cię użyje stara albo młoda.
Jak cię użyje stara toś przepadł a jak młoda to masz dwa wyjścia.
Albo będzie ładna albo brzydka.
Jak będzie brzydka toś przepadł, a jak ładna to masz dwa wyjścia.
Albo cię użyje z tyłu albo z przodu.
Jak cię użyje z tyłu toś przepadł, a jak z przodu to... tak jakbyś się ożenił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:16, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Sex-lokomotywa
Słuchaj dziewczynko! - Ona nie słucha.
Przesunął więc rękę od piersi do brzucha...
Buch! Jak gorąco!
Uf! Jak gorąco!
Ty żeś to w nocy? Ty żeś Jasieńku?
Jam ci najdroższa! Więc wchodź pomaleńku!...
I wszedł w nią powoli, jak żółw ociężale
Ruszył - dwa razy - wolniutko, ospale.
Szarpnęła się trochę, przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem,
I teraz przyśpieszył, i gna coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!(klęczała wygięta w
pozycji "na most")
A on w te szparę, w ten tunel, w ten las,
I spieszy się, spieszy by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkocze, i krzesło też puka,
A Jasiu ją puka i puka i puka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal,
Wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana,
Legła na plecach, uniosła kolana,
Zdziwiona tym wszystkim, co się z nią dzieje
Pyta się Jaśka, pyta i śmieje;
A skądże, a jakże, a czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to mi pchasz!?
Że wali, że pędzi, ze bucha buch buch!!
Ach jakże, ach jakże ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją i akcję swą toczy,
I tłoczy ją Jasiu uroczy i tłoczy.
Nagle - świst!
Nagle - gwizd!
Buchnęło - Buch!
I stanął już ruch.
Oj gdzie mi zniknąłeś!
Chce jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć ręka po ciemku.
A on już bez ducha, mały, skulony, śpi nieboraczek, choć akt nie
skończony.
Więc strzela biedna wokoło oczyma,
Dziwi się temu, co w ręce trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
I w końcu się sama ze sobą pieści.
A Jasiu? Znał prawdy nieznane dla ludu.
Przeczytał Wisłocką, chciał teraz cudu.
Sądził, ze starczy ta szybkość, ten ruch,
Technika, pozycja i owo "buch buch".
By żonę rozpalić do ognia białości.
A ona pragnęła też innej miłości.
Miłości zawartej w spojrzenia iskierce,
Więc Jasiu - prócz kuśki - miej także serce!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:56, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Na bal przebierańców przychodzipiękna młoda dziewczyna cała pomalowana na biało. Faceci się zaślinili ale jak to faceci żaden nie miał odwagi zapytać za co koleżanka się przebrała. Po kilku kolejkach jeden najbardziej rozhuśtany koleś podchodzii grzecznie pyta.
-Ty lala a tak właściwie to za co jesteś przebrana?
-Na co ona rozchyla nogi i mówi: za dziurę w zębie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:04, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje recepte, aptekarz mowi
: 20 zlotych prosze.
Drugi podchodzi, daje recepte, aptekarz mowi :
40 zlotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mowi :
90 zlotych.
Czwarty facet w kolejce sie lekko poddenerwowal i mowi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy
taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placa mniej, a inni wiecej?
Mgr odpowiada: -
No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taka umowe.
Facet sie zdenerwowal i mowi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inna cene?
Na recepcie bylo napisane : CC N W KCMJDMCC CC.
Klienci zaczeli nerwowo naciskac na aptekarza, bardzo chcieli zeby im przeczytal co to oznacza, co to za lekarstwo...
W koncu aptekarz pod wplywem nacisku zaczal czytac z rumiencami
na twarzy:
"Czesc Czesiek, Nie Wiem Kur.. Co Mu Jest Daj Mu Co
Chcesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nocny sen
Gość
|
Wysłany: Sob 22:43, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie
księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i
przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu
jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała: -
Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma
rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym
znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy,
moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką
gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki,
prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i
szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem
i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko
pomyślała:
- No k...., nie sądzę...
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
?
Gość
|
Wysłany: Sob 23:05, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku, wilk ćmi papieroska, Kapturek
ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami: "a
dlaczego masz to takie wielkie, dlaczego masz takie wielkie
tamto"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|