dla samotnych

Gość

Izo, wytłumacz co rozumiesz przez słowo:Adwent.Co to oznacza dla Ciebie?Jak postępujesz w tym czasie? Pytam,bo tak przestrzegasz ludzi jakby przychodziło coś złego .Jak się dobrze bawią to w Adwencie nie mogą?

IZA · Gość

Iskierko czy jak wolisz(Gościu)robisz się już nudna .Wejdz jak kulturalny człowiek na stronę przywitam Cię jak przystało i porozmawiamy wtedy o wszystkim o czym tylko dusza zapragnie i o miłości,o zazdrości ,o nienawiści do bliżniego swego i o Adwencie,
Słowo adwent pochodzi od łacińskiego "adventus" i oznacza przyjście. Dla starożytnych rzymian słowo to oznaczało oficjalny przyjazd cezara. Dla chrześcijan oznacza radosny czas przygotowania na przyjście Pana
Adwent (z łac. adventus - przyjście, przybycie) to okres w roku liturgicznym, który rozpoczyna się od I Nieszporów niedzieli po sobocie XXXIV tygodnia Okresu Zwykłego, a kończy przed I Nieszporami uroczystości Narodzenia Pańskiego w wieczór 24 grudnia. Trwa od 23 do 28 dni i obejmuje cztery kolejne niedziele przed 25 grudnia. Stanowi pierwszy okres w każdym nowym roku liturgicznym.

Struktura Adwentu
Adwent składa się z dwóch odrębnych okresów:
1. czasu, w którym kierujemy nasze serca ku oczekiwaniu powtórnego przyjścia Jezusa w chwale na końcu czasów (okres od początku Adwentu do 16 grudnia włącznie);
2. czasu bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, w której wspominamy pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię.
Zwornikiem wszystkich tekstów liturgii adwentowej obydwu części jest czytanie ciągłe księgi proroka Izajasza. Czytanie to obrazuje tęsknotę za wyczekiwanym Mesjaszem.

Historia
Pierwsze ślady obchodzenia Adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Z pewnością Adwent nie istniał zanim zaistniała stała data świąt Narodzenia Pańskiego. Została ona wyznaczona dopiero w II połowie IV wieku. W Hiszpanii pierwsze wzmianki o przygotowaniu do obchodu Narodzenia Pańskiego (choć nie jest ono określane mianem Adwentu) pochodzą z roku 380. Kanon 4 synodu w Saragossie, który odbył się w tym roku, poleca wiernym, aby od dnia 17 grudnia do Epifanii (6 stycznia) gorliwie gromadzili się w kościele, nie opuszczając ani jednego dnia. Adwent miał tam charakter pokutny i ascetyczny (post, abstynencja, skupienie), co wspomina św. Hilary (+ 367). W V w. w Galii biskup Tours, Perpetuus, wprowadził obowiązek postu w poniedziałki, środy i piątki w ciągu trzech tygodni od dnia św. Marcina (11 listopada) do Narodzenia Pańskiego. W Rzymie okres przygotowania do Narodzenia Pańskiego został wprowadzony dopiero w drugiej połowie VI wieku. Adwent miał tu charakter liturgicznego przygotowania na radosne święta Narodzenia Pańskiego, ze śpiewem Alleluja, Te Deum laudamus, z odpowiednim doborem czytań i formularzy, bez praktyk pokutnych. W Sakramentarzu z Werony znajduje się 37 formuł modlitw na dni postu dziesiątego miesiąca.
Od czasów św. Grzegorza Wielkiego (590-604) Adwent w Rzymie obejmował już 4 tygodnie. Był to czas bezpośredniego, liturgicznego przygotowania na obchód pamiątki historycznego przyjścia Chrystusa. Na początku IX w. Adwent nabiera także charakteru eschatologicznego - staje się czasem przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa. W wyniku połączenia tradycji gallikańskiej i rzymskiej ukształtował się Adwent, jaki przeżywamy do dziś - liturgicznie rzymski, a ascetycznie gallikański (kolor fioletowy, bez Gloria i Te Deum). Formę tę rozpowszechniały klasztory benedyktyńskie i cysterskie. W XIII w. znana ona była już w całym Kościele, do czego przyczyniły się nowe zakony, zwłaszcza franciszkanie.Jak czytamy w "Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza" z 1969 r.: "Adwent ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania".
Iskierko skaczesz po przedziałach wiekowych i logujesz się jako gość a potem robisz (pst)pomyliłam się tj.na stronie dla 60-cio latków .

Alicja.F · Gość

DZIEŃ DOBRY.

U mnie jest przepiekny ,słoneczyn dzień.Po tych wszystkich mglistych i deszczowych dniach człowiekowi od razu powraca dobry nastrój i humor.
Panowie wczoraj była dobra zabawa tylko szkoda tych mopów..... dobrze ,że Róża w czas do Was dołączyla.

Przesylam pozdrowienia i zyczę przyjemnej soboty.

Annaa · Gość

Witaj Izo i Alicjo,tak widać panowie mieli dobry ubaw ,ponieważ długo posiedzieli aż gg było gorące
-----------A teraz coś dla pozostałych
[O]jciec woła do siebie [S]yna

O: Synu, chodź do mnie - musimy porozmawiać...
S: O co chodzi tato?

O: Na samochodzie jest duża rysa na błotniku - czy to ty porysowałeś
samochód?
S: Nie wydaje mi się. Jeśli dobrze rozumiem znaczenie ,,porysowałeś
samochód", mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że to nie ja
porysowałem samochód.

O: A czy nie brałeś wczoraj wieczorem auta? Od tego czasu nikt inny
nim nie jeździł... jak więc wytłumaczysz tę rysę?
S: Jak już mówiłem wcześniej, nie przypominam sobie, żebym pory-
sował samochód. Owszem, brałem go wczoraj wieczorem, ale go
nie porysowałem.

O: Ale twoja siostra mówiła mi, że widziała, jak wczoraj cofałeś i
uderzyłeś tylnym błotnikiem samochodu w bramę, słyszała również
głośny dźwięk ocierania się bramy o blachę, widziała też, jak wycho-
dziłeś z auta, żeby spojrzeć, co się stało, po czym odjechałeś...Więc
pytam cię po raz kolejny, czy to ty porysowałeś samochód?

S: Więc myślisz, że masz dowód na to, że to ja porysowałem samo-
chód? Cóż, rozumiem, co masz na myśl i mówiąc ,,ty porysowałeś
samochód", ale ja pozostanę przy swoim stwierdzeniu, że nie pory-
sowałem samochodu.
O: Czy starasz się mi wmówić, że nie uderzyłeś autem w bramę?

S:No cóż, owszem, wyjeżdżałem samochodem na ulicę, lekkoskręciłem
w niewłaściwą stronę, co poskutkowało kontaktem z bramą, chociaż
nie było to moim zamiarem...
O: Więc przyznajesz się?

S: Nie, wciąż podtrzymuje moje stwierdzenie, że to nie ja porysowałem
samochód.
O: Ale samochód uderzył w bramę i został w wyniku tego porysowany?

S: Myślę, że możesz to w ten sposób widzieć...
O: Więc kłamałeś mówiąc, że nie porysowałeś samochodu?

S: Nie. Twoje pytanie brzmiało,, czy to ty porysowałeś samochód?"
Jeśli popatrzeć na to z punktu widzenia definicji wygłoszonego przez
ciebie pytania mogę z cała odpowiedzialnością odpowiedzieć ,, nie, nie
porysowałem samochodu" . To brama go porysowała... Owszem,
byłem przy tym obecny, ale moja odpowiedź na zadane przez ciebie
pytanie była całkowicie zgodna z prawdą...
O(załamany): Synu...gdzie nauczyłeś się tak kłamać? ? ?

S: Oglądając sprawozdania z przesłuchań sejmowych komisji śledczyc
Alicjo Ty dziś przy tak pięknej pogodzie w domu? nigdzie nie wychodzisz na spacer czy gdzie tam.Ja zaraz jadę zajrzeć do lasu jeszcze jest tak pięknie to do wieczora.

Alicja.F · Gość

Witaj Anno
W domu juz lśni więc wyruszam w plener.Trzeba korzystać ze słoneczka.Pa

Gość

Witam,
Pani Izo dziękuję serdecznie za tak obszerne wyjaśnienia.Poczytam sobie i wówczas może zrozumiem Pani poprzedni wpis.Ponieważ jestem ateistą więc nie muszę wszystkiego wiedzieć.
Miłego dnia życzę.

iskierka · Gość

Mdłości można dostać. Izo, nie mam zwyczaju chować się pod jak to piszesz „gościa” Dla twojej wiadomości mam taki zwyczaj, że jak już coś piszę to jako iskierka .
Może to ty masz taki zwyczaj i mierzysz wszystkich swoją miarą. Sorry, ale nie zniżę się do twojego poziomu konwersacji.
To tyle, gwoli wyjaśnienia dla ciebie. A jak się nie odczepisz ode mnie to , pewnie o tym nie wiesz, ale tak do końca nie jesteś anonimowa i można sprawdzić, kto tak naprawdę i co pisze – gość, Iza, a może ci goście to tylko Iza.

Dalej – alicaja – nie wtykam nosa w nie swoje sprawy – nie wiem czy zauważyłaś, że to jest forum publiczne. Chyba nie wiesz, że na takim forum każdy może pisać i ty na pewno nikomu tego nie zabronisz.
Gdybym wpakowała się do twojego domu, to mogłabyś powiedzieć, że wtykam nos w nie swoje sprawy, a tak……. proszę zejdź ze mnie, bo mi się czkać zaczyna.

A teraz Róża – czytałaś to co napisałam? ( w tym wpisie, który tak was zbulwersował) ––są dwie opcje - albo jesteś tępa, albo nie czytałaś tego co napisałam. A napisałam o relacjach panujących w internecie, również damsko męskich. W odróżnieniu od ciebie ja przeczytałam twoje wypociny ( a tak na marginesie, włącz sobie funkcję sprawdzania błędów, to może w tym co piszesz nie będzie tylu byków ortograficznych).
Odniosłaś się do chamstwa, anonimowości ( oczywiście mając mnie na myśli, chociaż sama jesteś anonimowa i równie dobrze można to samo powiedzieć o tobie) – przeczytaj co ja napisałam wcześniej – czyż sens obu wpisów – twojego i mojego nie jest ten sam . Oba wpisy dotyczą anonimowości i odwagi, która się z tym wiąże , tyle że ja nie nazwałam tego tak dosadnie jak ty - tak po prostu chamstwem.
W swojej wypowiedzi odniosłam się ogólnie do internetu i forum jako takiego a nie konkretnie do waszej strony i nie wiem doprawdy skąd te złośliwości. Nigdzie nie napisałam „ to forum, czy ta strona”
To jest zabawne, że właśnie w ten sposób zareagowaliście. Poczytajcie w internecie ile jest w nim dyskusji na ten temat. Na różnych forach dyskutuje się na takie tematy …tak właśnie dyskutuje się…
Nawet na forum ( związanym z moim zawodem, gdzie udzielamy ludziom bezpłatnie porad również prawnych) dyskutowaliśmy na ten temat, dlatego tym bardziej nie mogę pojąć takiej reakcji z waszej strony.
Nie mam zamiaru się tłumaczyć, bo uważam, że niczego złego nie napisałam, sądziłam że rozwinie się dyskusja jak na kulturalnych ludzi przystało…hmmm, pomyliłam się.
Ale jak to mówią ….. co nas nie zabije to nas wzmocni…..
Myślę, że….a już nic nie myślę.

A teraz proszę, zejdźcie ze mnie. Tak jak napisałam wcześniej, nie będę wchodzić na waszą stronę i jak to nazywacie „wtykać nosa w nie swoje sprawy”, a wszyscy goście niech piszą sobie co chcą, ale bardzo proszę nie łączyć tych wypowiedzi ze mną.

Żegnam

GOŚĆ · Gość

CO TU SIE POROBIŁO? I DLACZEGO? PO CO TYLE AMBARASU, NERWOW, MAŁO JEST PROBLEMÓW W REALU?ZASTANÓWCIE SIĘ!!!!NIE WARTO.

Gość

Witam jeszcze raz,
Nie wiedziałem,że to forum jest prywatne ale uświadomiła mi Pani Iskierka,że królować tutaj mogą tylko Pani Alicja F.,Róża i Iza.Jeśli narobiłem zamieszania to jest mi przykro.Ale ogólnie chodziło mi o wyjaśnienie słowa Adwent,za co dziękuję.Myślę ,że ,ponieważ istnieje taka opcja jak" gość "więc z niej skorzystałem i nie widzę w tym nic złego.

Gość

Jeszcze raz przepraszam Iskierko Ty też z ortografią nie za pan brat ,piszesz alicaja i to małą dajcie sobie na luz .Iskierko w szczególności Ty

Edward

Dzień Dobry jeszcze .ponieważ za oknem widno.
Wiem że wam przykro ale widocznie komuś nuda doskwiera i szuka sensacji niestety przekonaliśmy się o tym niejednokrotnie że są tacy ludzie na forum , intryganci . A jednak zawsze nas zaskakują jestem zwami i jak tylko będę mógł to pomogę .
Nieźle się tu namotało,nie będę komentować niczyjego zachowania. Uważam że takie sytuacje nie powinny mieć tu miejsca,ponieważ to nie ma sensu. Poza tym wśród tysięcy ludzi można się z powodzeniem omijać nie od razu drugiego szykanować .
Nie można pomóc osobie takiej w rozwiązywaniu problemów życiowych.Prawdę powiedziawszy nie znamy odpowiedzi na każde wątpliwości i obawy,ale możemy wysłuchać drugą osobę i podzielić się z nią obawami czy problemami.Nie potrafimy zmienić niczyjej przeszłości ,ani przyszłości ale jeśli zajdzie taka potrzeba postaramy się być blisko takiej osoby i jej pomóc ,czy ją wspierać.Ja nie osądzam ,tak jak i każdy z nas czyjejś podjętej decyzji nawet jeśli ona jest poniżej naszego pasa,lecz musimy patrzeć aby je podejmować rozważnie.Nie możemy komuś wyznaczać limitu według którego każdy ma pisać ci i jak chce.Możemy tylko nakreślić potrzebną przestrzeń by każdy jeszcze wedle swoich potrzeb niedoskonałości mógł się rozwijać,tak samo jak nie możemy nikomu mówić kim kto jest ,czy mógłby być,tylko mogę współczuć jako wirtualny znajomy potrzebnej komuś pomocy.Nie znoszę intrygantów,którzy nie umieją zająć się Swoim życiem,
tylko ciągle doszukują się sensacji czy zainteresowania swoją osobą.Naprawdę to powinniśmy się interesować swoim życiem ,i nie powinno ingerować w czyjeś nieproszonym .Zastanawiam się i chciałbym usłyszeć jaką jesteś osobą ,ponieważ przejrzałem dość dużo stron tu i uwierz co znalazłem nie od dziś wylewasz pomyje na stronach moja (ÓJ) panie.Zdaje mi się że jak nie podoba się ta czy inna strona ,powinien założyć sobie własną ,a nie u innych stwarzać intrygi,zamieszanie.itd..itp..
Nie każdy życzy sobie takich czy innych odwiedzin ,a na swojej założonej zalogowanej kto będzie miał ochotę to wejdzie i się wpisze ,jeżeli naprawdę jesteś taką szczerą i uczciwą kobietą za jaką się podajesz przestaniesz siać i mieszać niepotrzebnie wszystkich w koło sobą obrażać.Jeszcze jedno ,dlaczego nie jesteś zalogowana jak przystało co innym zarzucasz a sama jako (Iskierka gość )też hmmm zastanawiające!!!

Kinga

Witam,
Wydaje mi się i proponuję , aby na wpisie Pana Edwarda zakończyć powtórne nieporozumienie.
Życzę miłego, wesołego sobotniego wieczoru.
Pozdrawiam wszystkich.

Edward

Dobry wieczór raz jeszcze i tym razem na spokojnie .
Kingo cieszy mnie że chociaż Ty jesteś opanowana i do zgody.W naszym życiu codziennym człowiek spotyka się z przeróżnymi sprawami iż wchodząc tu myśli o przyjemnej rozmowie z kimś miłym i znajomym choćby ta znajomośc była wirtualna ,Proszę wybaczcie mi jeżeli kogoś niechcący obraziłem i jeszcze jedno Ci co piszą z nami to faktycznie te osoby za których się podawają.Teraz faktycznie czuje się taki niesmak jak siadam przed ekran i jest mi wstyd nie za siebie lecz za innych .A tak poprostu możemy żyć poludzku czyż nie tak Kingo ! dużo masz racji w swoich wypowiedziach ,szkoda tylko że tak rzadko ktoś się zjawia.Życzę miłej i spokojnej niedzieli.

Kinga

Witaj Edwardzie,
Wydaje mi się ,że najlepszy sposób to tylko i wyłącznie opanowanie.Kiedyś też reagowałam bardzo szybko i nerwowo i nie za barzo dobrze na tym wychodziłam.Więc stara zasada zamim pomyślisz policz do dziesięciu a najlepiej to z każdym probleme wyjść na spacer lub przespać się.Chyba udało mi się zmienić siebie akurat w tych kwestiach z czego sama z siebie jestem dumna. Może i ta pogoda wprowadza taką zupełnie niepotrzebną atmosferę.U mnie niestety jest mokro i czuję ,że jakaś grypka mnie łapie.Również pozdrawiam.

Edward

Tak dużo w tym prawdy dziś zato miałem cały dzień słoneczny i nawet skorzystałem ze spaceru po lesie .Jeziora teraz takie piękne jeszcze i lasy aż chciało się oddychać ten świerkowy zapach ,żałuj Kingo że Cię tam nie było.