Forum dla samotnych Strona Główna dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bycie samotną/samotnym to nie to samo co bycie samym ....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 47, 48, 49  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> od 60 lat wzwyż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 0:12, 17 Maj 2008    Temat postu:

frezja nie biegam po młodszych przedziałach wiekowych tylko szukałam gdzie Wy jesteście - i tam Was znalazłam. A mój wiek ... wkrótce ...siąt... chyba łatwy do sprawdzenia - sześćdziesiąt - a więc jestem w tym przedziale wiekowym i starsza od Ciebie. Ale to dla mnie nie jest stresem - ma się tyle lat na ile się wygląda i czuje... a ja wg tego mam dekadę mniej . pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Sob 6:47, 17 Maj 2008    Temat postu:

To znowu ja witam wszystkich, nowy dzien jak narazie sloneczny i cieply. Jade dzis na cmentar i do siostry i brata. Musze wracac szybko bo w domu pies a nie chce go zabierac w podroz.Zwierzaki w domu to przyjemnosc wielka ale i obowiazek ale coz.... znikam milego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frezja




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Sob 19:00, 17 Maj 2008    Temat postu:

Gościu nie jesteś starsza odemnie bo ja mam 62 a nas tam nie mogłaś znaleźć bo ja tylko czytałam co inni piszą, przez przypadek Ciebie znalazłam. Każdy szuka kogoś zkim może sobie popisać. Ja na tym przedziale jestem zawsze. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frezja




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Sob 19:08, 17 Maj 2008    Temat postu:

Helenko jak się udał wyjazd. Ja też miałam psa był bardzo mądry, oddany. No ale cóż starość i musieliśmy go uśpić, wież w domu było smutno prawie jak żałoba. Jak już był bardzo słaby to mu przyrzekłam że nie będzie następcy i słowa dotrzymuję. Teraz byłoby trudno mieć psa bo syn wyjechał z kraju i często go odwiedzamy, mamy nie daleko a z psem byłyby kłopoty. Córka ma królika i dzięki jej koleżance może z nami wyjechać. Miłego dnia nie mogę Tobie życzyć bo już wieczur ale za to spokojnej nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Sob 19:59, 17 Maj 2008    Temat postu:

Dzieki ze do mnie napisalas, moj pies a wlasciwie suka jest juz stara..... noi wiesz to tak samo jak stary chory czlowiek. Mieszkam tu sama , na 6 pietrze bez windy to tez dodatkowy problem , no ale coz.... napewno kiedys bede plakac choc czasami mam teraz dosc. A le nie wyrzuce psa bo jest stary bo to to samo jakby wyrzucic czlowieka bo stary.Tylko klopot bo dojezdzam do pracy ,czesto nie ma mnie w domu i szkoda mi tego psa , nie mowiac juz o tym ze nie moge nigdzie wyjechac.No ale i tak bywa zycze milego wieczoru wszystkim i Tobie Frezjo pa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frezja




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Sob 20:16, 17 Maj 2008    Temat postu:

Helenko ja Ciebie rozumiem co to znaczy przywiązanie. My mieliśmy go od małego wszystkiego go uczyłam, ale przyszła starość i zaniemógł żal nam go było uśpić ale i tak by nie przeżył więc poco miał się męczyć. My mieszkamy na siódmym piętrze mamy luksus bo mamy windę. Kłopotów z wyprowadzaniem nie było, był to obowiązek mojego męża po zawale musiał dużo spacerować no i pies mu w tym pomagał. Musiał z nim wyjść na spacer bo inaczej by się położył i czekał na drugi zawał. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WegaGość




Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 2995
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy

PostWysłany: Sob 20:31, 17 Maj 2008    Temat postu:

Widzę że mamy jeszcze jedna wspólna ceche a mianowicie - psy- .
Ja tezmiałam przez 16 lat suczke ale musia lam uśpic bo była stara
i bardzo chora . minął teraz rok jak ją uśpiliśmy . Teraz syn ma psa
ale jakoś nie mogę się do niego przyzwyczaic . On to chyba czuje
i teżpodchodzi do mnie z rezerwą ale nie gryzie .
Zwierzę w domu jest potrzebne to jak członek rodziny ale i wielki
obowiązek ...
Pozdrawiam wszystkie panie i życzę miłej niedzieli ... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czesława




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Sob 23:17, 17 Maj 2008    Temat postu: Pies - kot i inne zwierzaki

Nigdy nie miałam w domu zwierząt, bo mąż uważał, że to zbyt duża odpowiedzialność gdy cały dzień się pracuje a zwierzak musi być w tym czasie sam w domu. Gdy mąż zmarł corka i wnuki namawialy mnie aby wzięła sobie jak nie piseka to kotka. Trochę to trwalo aż w końcu dałam się namówić i wzięłam małą koteczkę (czarną) o imieniu ADA. Była ze mną przez prawie rok, już przed wyjazdem do sanatorium sąsiadka, od ktorej dostalam kotka wzięla ją z powrotem - już jej nie mam a to dlatego, że nie umialam sobue z nią poradzić. Chociaż była śliczna, słodka i przemiła to tak ją rozpuściłam, że żadnej nocy nie przespałam dłużej jak 4 - 5 godzin i to z przerwami. Ciągle bylam zmęczona a koteczka szczęśliwa. Rozstanie z nią przeżywam do dzisiaj, ale już drugiego takiego doświadczenia nie chcę. Może to egoizm, a może coś innego. Bardzo mi jej żal i nie raz czuję jak zbiera mi się na płacz gdy o niej myślę. To tyle - ściskam Was serdecznie Cz Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Małamyszka




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Nie 0:12, 18 Maj 2008    Temat postu:

Frezja bardzo podoba mi się Twój kotek w awatarku. Cztery lata temu w trakcie leczenia dostałam kotka małego. Bardzo pomógł mi , miałam do kogo się odezwać, o kogo zadbać, dać jeść. Tę moją troskę i miłość odwzajemnił... Ale niestety - miesiąc temu na moim podwórzu obce psy zagryzły mojego kota. Bardzo to przeżyłam. Ale już za miesiąc będę miała drugiego. Bardzo się cieszę ,chociaż wiem ,że zawsze będę ich porównywała. Pożyjemy - zobaczymy. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy i miłej niedzieli. Pa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Nie 8:48, 18 Maj 2008    Temat postu:

I kotek i kurczaczek z avarow sa fajne, zwierzaczki tez.. Pies byl u mnie w domu od zawsze i to dzieki niemu nauczylam sie wychodzic z domu. Moze jestem typem samotnika od zawsze aze jestem sama z psem bylo wychodzic razniej no i powoli, powoli wybieralam sie na coraz dluzsze wycieczki. No bo samej nie wypada , a pies to juz "ktos" i razniej isc np. do lasu. Mam tez kotka to mily zwierzaczek i czasami choc jego przytule, psa poglaskam , pogadam i czuje sie lepiej bo jestem potrzebna, no i ciesza sie jak wracam do domu. Pozdrawiam wszystkich i zycze milej niedzieli. Moze uda mi sie pojezdzic jak nie bedzie lalo ale najpierw musze zamontowac koszyt do roweru i najgorsze ze nie mam o tym zielonego pojecia, no nie zanudzam pa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Wto 6:53, 20 Maj 2008    Temat postu:

Witam, zycze pogody ducha, duzo slonca i radosci.U mnie cos nie tak, wczoraj probowalam zartowac ze muse isc do lekarza o tabletke ktora da mi usmiech bo jakos sobie nie radze.....po prostu nic mi sie nie chce,pozdrawiam wszystkich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czesława




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Wto 16:02, 20 Maj 2008    Temat postu:

Helenko, to nic tylko przesilenie wiosenne. Za chwilę, za parę dni będzie lepiej. Powtarzaj to jak mantrę a napewno pomoże lepiej niż tabletka - pozdrawiam Cz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Wto 19:03, 20 Maj 2008    Temat postu:

Dzieki Czesiu,musze z tego wyjsc choc tym razem jest to bardzo trudne ale coz i ja znowu sie postarzalam. Tabletek nie chce, tylko tak zartuje pozdrawiam Helena

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czesława




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 17:35, 21 Maj 2008    Temat postu:

Helenko, znalazłam ciekawy cytat, wiele mówiący o naszej europejskiej medycynie, coś w tym jest:
" Chińczycy powiadają: Wy macie dziwną mentalność, zaczynacie leczyć ludzi trzy dni przed śmiercią. My leczymy trzy lata przed chorobą..." Chyba dlatego chińczycy tak dlugo żyją. Ale co to za życie, w kraju którego położenie geograf. jest pełne zagrożeń - choćby z ostatnich dni? Dlatego cieszmy się, że przyszło nam żyć tu i teraz - pozdrawiam Cz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helena62




Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 1858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

PostWysłany: Śro 19:23, 21 Maj 2008    Temat postu:

Dzieki za wsparcie, bylam dzis u lekarza na wyniku pisze " nieprawidlowy" a lekarz mowi ze wszystko ok, i w co tu wierzyc? Chora nie chce byc... i pewnie zaczna mnie leczyc tak ak piszesz dni przed smiercia. Nie chce sie rozczulac nad soba ale to czasami jest smieszne, choc zdaje sobie sprawe ze skutki poniose ja nie lekarz. Ponosze juz ,zlamana reka wlozona w gips na wyniku napisane "bez przemieszczen" drugi lekarz mowi ze bylo przemieszczenie no i efekcie reki mi nie nastawiono, mam krzywa. I TAK BYWA..........pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla samotnych Strona Główna -> od 60 lat wzwyż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 47, 48, 49  Następny
Strona 4 z 49

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin