dla samotnych

frezja

Jadł te nasze poznańskie? One są z białym makiem i mają dużo bakalii. Kiedyś jak jadłam dużo słodyczy to potrafiłam zjeść ich kilka, po kuracji antysłodyczowej jem tylko trochę dla tradycji.

Czesława

Dobry wieczor. Denerwują mnie te reklamy, tak nachalnie wchodzące na portal.
Widzę dziewczyny, Ze jeszcze przeżywacie wczorajsze święta. Ale dzisi, jutro i pojutrze .... coraz bliżej innych świąt. W sklepach już bombardują nas reklamy Bożonarodzeniowe, nie dadzą odpocząć. I tym samym przypominają, że niedlugo koniec roku. Cz

frezja

Zgadzam się z Tobą Czesiu, ale to co było u nas w Poznaniu tego nie ma nigdzie. Nie każde miasto obchodzi imieniny ulicy. No ale nie będę już zanudzać. Co do świąt Bożonarodzeniowych to lubię te święta. W zeszłym roku od Wigilii do Nowego Roku byliśmy u syna. W tym roku oni przyjeżdżają do nas. Zawsze jest uroczyście jak jest dużo ludzi a szczególnie dzieci bo to są raczej święta dla nich. No i te prezenty pod choinką. Nie muszą być jakieś drogie wystarczy mały upominek. Koniec roku to jak to się mówi koniec starych kłopotów, a zaczynają się nowe. No i na nie przyjdzie rada, bo znowu będzie koniec roku i tak w kółko.

Czesława

Frezjo, ja też bardzo lubię święta Bożego Narodzenia, Nowy Rok, Wielkanoc - ale nie o to mi chodziło, tylko o wszechobecną komercję. To mnie wkurza, i tyle. Cieplutko przytulam Cz

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Tak ,właśnie te z makiem i bakaliami . Bardzo mu smakowały mimo ze nie lubi
zbyt słodyczy .
Na reklamy już przestałam zwracać uwagę . Świeta w moim domu są pełne tradycji
wyniesionych z mojego rodzinnego domu i domu mojego męża . Uważam i zresztą widzę , że potrafiliśmy zaszczepić to dzieciom . Nie ma u nas panicznego latania po sklepach przed świętami , prezenty są skromne .
Ważna dalej jest żywa choina chociaż nie ma małych dzieci , tradycjne potrawy
atmosfera i rodzina .
Jest u nas zawsze spokojnie ,świątecznie i rodzinnie ....Nie można dać sie zwariować!

frezja

Czesiu dziś to już tak jest komercja goni komercję. Nawet w święta też jest jej przejaw, każdy chce coś na czymś zarobić. To jest wszędzie nie tylko u nas.
Wego: W naszym domu święta też jest tradycyjne, też nie latam po sklepach. Nie ma tego zastaw się a pokaż się. Kupowanie na siłę byle dużo nie jest w moim zwyczaju. Co do prezentów zawsze kupuję coś pożytecznego. Choinka kiedyś była żywa, ale od jakiegoś czasu mamy sztuczną, ze względu że potem stale wymiata się igły. Rodzinnie też będzie bo przyjedzie syn z rodziną a jest ich 5 osób.

Czesława

Przed nami jeszcze Andrzejki i Adwent - może coś wymyślimy? Może wspólnie przypomnimy sobie zwyczaje z tym związane. Przydała by się burza mózgów. No to do roboty dziewczyny - Cz

frezja

Andrzejki są wróżbą dla dziewcząt, ale są jeszcze Katarzynki czyli wróżby dla chłopców.
W Katarzynki można się bawić do białego rana natomiast w Andrzejki tylko do 24 godziny bo potem już zaczyna się Adwent. Co do burzy mózgów to już sobie zaczynam co nie co przypominać , jak to kiedyś bywało.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

To musicie mi podpowiedzieć bo akurat te zwyczaje sa mi obce ..
Chyba byłam na to za stara albo za poważna ? Ale z chęcią sie dowiem
a może coś zorganizuje w domu ?

frezja

Powiem Ci szczerze też za bardzo się nie bawiłam. Po skończeniu szkoły zawodowej pracowałam i jednocześnie uczyłam się w technikum zaocznie. Na inną naukę nie pozwalały warunki materialne. Teraz poszperałam w internecie na temat Andrzejków i Katarzynek no i znalazłam. Mam w domu Katarzynkę i śmiać mi się chce bo niby/ według wróżby / wróży chłopcom kiedy się ożenią a sama jest singlem 32 letnim. Jakoś sobie nie może życia ułożyć. Może jeszcze na swej drodze nie spotkała tej drugiej połówki.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Ja też za bardzo sie nie bawiłam bo nie miałam czasu . Dużo pomagałam mamie
w domu a potem szkoła , praca i własna rodzina ...
Ale było fajnie mimo wszystko ... Nie tylko zabawą człowiek żyje . Przynajmniej
nie było czasu na głupstwa ...

frezja

Zgadzam się z Tobą Wego. Choć nie imprezowałyśmy to i tak jak piszesz było fajnie. Czasami jakaś prywatka w domu, ale na to też nie było czasu. Ja do szkoły chodziłam co drugą sobotę i niedzielę no i do egzaminów semestralnych też trzeba było się uczyć. Nie żal mi tamtych czasów.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Wydaje mi się że wtedy człowiek czuł się pewniej . Rodzice mieli pracę , znajomi
i rodzina przeważnie żyli na podobnym poziomie . Nie było w tak powszechnym
użyciu narkotyków . Jak na prywatce człowiek napił się wina to było fajnie .
Wydaje mi się że i życie wtedy miało inna wartość - przynajmniej dla mnie ...
I uczucia były poważniejsze . Ale czasy sie zmieniają - może młodzi dziś
mają lepiej?

Czesława

Czas naszej młodości dawno przeminął, mamy wyidealizowany obraz tamtego okresu. Prawdą jest, że mieliśmy pracę, a co poza tym? Zapewne też, jak to młodzi dużo zapału i wiary, że nam się uda. Ale czy napewno? Pytań wiele i odpowiedzi tak samo dużo. Każdy ma coś do powiedzenia i inne doświadczenia. Jednak mimo wszystko wolę ten czas, nie tamten. Pozdrawiam Cz

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Też wolę tamten czas a jednak młodym zazdroszczę że mogą np wyjechać - Paryż -
albo inne miejsca bez specjalnych zachodów i wyrzeczeń . Dla nas to było mało osiągalne . Dla mnie niemożliwe . Pracowałam w jednostce wojskowej i nie
było mowy o wyjeździe na zachód a ze wschodem tylko na wycieczki zorganizowane ..
Tego najbardziej im zazdroszczę . Ale każdy ma swój czas i swoje miejsce ...
Jestem może nie szczęśliwa ale spokojna .. Mogłoby być gorzej ...