dla samotnych

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Jeszcze jest biało ale jest ciepło i chyba będzie błoto ...
Co do choroby to po operacji pęcherzyka żółciowego został mi refluks
na który cierpię od lat .. bardzo to jest wyczrpujące a na operację trudno było mi się zdecydowac ...
Trzy lata temy wylądowałam w szpitalu z bakteryjnym zapaleniem oskrzeli
po którym zostały mi bolące stawy i arytmia serca ...Czasami mam przykre
duszności ...
Jak te dolegliwości zbiorą się razem to lepiej nie mówic ....
Niby nie są tak bardzo śmiertelne - arytmia chyba tak - ale bardzo wyczerpujące ....
Życze dużo zdrowia ... Smile

frezja

Było szaro i brudno, ale znowu jest ładnie bo pada śnieg. Ja operację pęcherzyka żółciowego miałam 18 lat temu i czasami choć bardzo rzadko trochę mi dokucza jak coś zjem ciężko strawnego, ale na to jest sylimarol i już jest dobrze. Co do arytmii to musisz się oszczędzać. Życzę zdrówka.

frezja

Wego prześlesz mi swój adres meilowy na GG. Jak pisałam chcę wysłać ładne kartki świąteczne. Helenki mam, przydałby się także Czesi no i Twój.

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witajcie, nareszcie jestem, zaniedbałam sie troche ale wybaczcie...zdrówko to najważniejsza sprawa.Czeka mnie rownież wizyta u lekarza i....sami wiecie, narazie pozdrawiam bo znikam do pracy, dobrego dnia

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Witam zgubę .. Helenko ... Fajnie że jesteście od razu mi lepiej ..
Dzisiaj byłam nawet na krótkim spacerku - było bardzp przyjemnie
ale trochę jeszcze sił mi brak ...
Pozdrawiam i ładnej zimy życzę ... Smile

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Wego ciesze sieze jesteś, nareszczie...zimę mamy ładną u mnie chyba tez w tej chwili pada, zobaczę jak wyjdę z okna nie bardzo widac ale jest cicho nie ma wiatru.Dzis robie full pierogów z kapusta , grzybami, soczewicą i pech w nocy wybiłam sobie palec u nogi zawadziłam o wystajacą pufe, mam nadzieje ze nie będzie za bardzo bolalo...pozdrawiam

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

A ja idę na łatwiznę - pierogi zamówiłam w dobrze znanym sklepiku - są tam
pyszne pierogi i uszka .. Musze się oszczedzać - zresztą nie mam za dużo siły ..

W Warszawie pada śnieg - jest pięknie i byłam na małym spacerku ..
Nie pracujcie za dużo przed świętami bo później święta nie będą miały
uroku ..
Dużo zdrowia ... Smile

frezja

Ja też piekę, mam przepis od mojej mamy na pierogi z ciasta drożdżowego z kapustą i grzybami. Moja cała rodzina bardzo za tym przepada. W tym roku mam dobrze bo nie muszę ich piec dużo, bo syna z rodziną nie będzie u mnie na wigilii, bo jak spędzaliśmy razem to musiałam piec prawie z 2 kilogramów mąki. W tym roku spędzają z synowej rodziną, nie wiem jeszcze czy w Niemczech czy w Polsce. Jak będą w Polsce to tylko w pierwsze święto będą u nas, a z nami będzie córka ze swoim synkiem.
Śnieg u nas w Poznaniu dzisiaj pada bez przerwy, jest pięknie biało. Współczuję dozorcą bo mają dużo pracy z odśnieżaniem.

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witam , no wlaśnie apropos sniegu, nie wiem jak dzis dojadę do pracy z ulicy nie dochodzą zadne dżwieki tak jakby samochody nie jezdziły, widać tylko dużo śniegu...Droga biegnaca przez moje miasto dotychczas bardzo ważna od niedawna stala się mniej ważna bo wybudowano inna no i wiecie teraz trwaja spory czy i kto ma ją ma odśnieżac....samo życie.Pierogi zrobione wczoraj , zamrozilam...w Wigilie przyjeżdzaja do mnie dzieci, pozdrawiam

frezja

Ja pierogi i ciasto orzechowe będę piekła w niedzielę a makowca we wtorek i też wszystko zamrożę.
A śniegu to u nas nie brakuje też uliczki osiedlowe są tylko trochę odśnieżone.

frezja

Co z wami dziewczyny.....???
Czy się zajęłyście świątecznymi zakupami, wypiekami, sprzątaniem.....????

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

O takie rzeczy mnie nie podejrzewaj ...Byłam tu wczoraj - nikogo nie było
i nie chciałam wam przeszkadzać w świątecznej gorączce ...
U mnie spokojnie ,, dużo śniegu , w nocy silny mróz i rano też ...
Ciast nie piekę bo za bardzo nie umiem i nie lubię ... Dzieci nie bardzo lubią
słodycze - za to bardzo bigos , pieczenie różne , ryby , pierogi , kapusta
z grochem albo z grzybami cebulką i olejem lnianym .. no i sałatki jarzynowa
przeróżne ...To lubię robić i to mi wychodzi .. Ciasto mam z cukierni -
tak symbolicznie dla gości .....
Miłej niedzieli dla wszystkich ... Smile

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witam, zaglądalam tu codzienne ale jak wiecie nie zawsze jest ochota by pisac...Tak poza tym zima daje sie we znaki, ciężko dojeżdżać....no ale cos za coś.Przygotowania do świąt? owszem i tu zmiana pojadę ja pewnie do dzieci tylko na Wigilię a potem mnie odwiozą.Cieszę sie że jesteśmy wszystkie, pozdrawiam

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Zawsze święta spedzam w domu - tu sie czuję najlepiej ..
Najpierw jako dziecko w domu moich rodziców a potem ja zapraszałam rodzićów do mnie .. Widziałam jak się dobrze u mnie czuli i jak im było przyjemnie ...
Teraz tak samo - tylko rodzina coraz mniejsza ale zostały miłe wspomnienia ...
Będą synowie i wnuczka i troche smutno .. Bardzo brak mi rodziców ...

frezja

Wego to jak nam wszystkim też mi brakuje rodziców. Pamiętam też moje dzieciństwo, też święta były w domu. W wigilię byliśmy z rodzicami, i moją babcią bo mieszkała z nami. Dopiero w święta schodziła się dalsza rodzina, przychodzili odwiedzać babcię. Teraz jak mi się dzieci rozjechały to my jeździliśmy do nich, w tym roku jest trochę inaczej, bo w wigilię i święta będzie córka ze swoim synkiem i będą u nas. A jeszcze nie wiem co z synem i jego rodziną, podobno ojciec mojej synowej jest w szpitalu. On choruje na raka już miał kilka operacji niby wszystko było dobrze. Z doświadczenia wiem, że raka złośliwego nie da rady się zupełnie usunąć. Zawsze pozostają jakieś komórki, które mogą się rozwinąć. Nie wiem co z nim jest bo synowa nic nie mówi, tylko wiem coś od mojej córki.