dla samotnych

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Wego, witaj przeczytalam to co napisalas i musze przyznac ze to jest okropne, malo ale przezyc to to straszne. Mysle ze zadna z nas nie wie jaka by byla na Twoim miejscu , podziwiam Cie ale to nie to samo co byc na Twoim miejscu.Samotnosc jest zla ale zycie pod jednym dachem z osoba ktora powinna byc oparciem a jest koniecznoscia to musi byc niedobre.No ale coz na to mozna poradzic? Przez kilka lat w malzenstwie tez bylam samotna choc maz byl obok i choc bylam mloda bylo mi tak zle, po latach odeszlam i jestem sama z wyboru i [link widoczny dla zalogowanych]
moze dlatego rozumie ale przeciez trzeba zyc dalej, trzymaj sie , pozdrawiam

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Dzięki Helenko - dobrze zrobiłaś że odeszłaś .. Ja nie mogę go zostawić bosam nie może żyć .... Nie da sobie rady .. Nawet jakby sąd dał mi rozwód to sumienie mi nie pozwala a poza tym napewno mieszkalibyśmy razem ... Teraz nie tak łatwo rozdzielić
mieszkanie ... Mam nadzieję że wytrwam , że może przechodzi taki okres i potem
da mi trochę spokoju .. Nie zanosi się na to narazie ale cóż mi pozostało ...
Dobrze że mogę się tu wygadać bo chyba by mnie złość rozerwała ..
Pozdrawiam was wszystkie ...

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witam, nie sugeruje rozwodu tylko rozumie tak mysle jak zyje sie w jednym domu z kims kto dokucza , to jest bardzo trudne i za to Cie podziwiam. Pewnie ze rozwod w tym wieku w dodatku z chorym bylby nie humanitarny, trzeba jakos zyc.Wygadac sie trzeba , ja tez jestem tego zdania bo zaraz mi lzej....Teraz jak mam jakis problem wybywam z domu , pojezdze czy pochodze i lepiej odrazu.
Wiem TYy nie mozesz bo musisz pomo[link widoczny dla zalogowanych]
c. Trzymaj sie powodzenie i duzo sily

Rozalka · Gość

Witajcie miłe panie.
Już od dłuższego czasu opserwuję was i jedne podziwiam ,drugim zazdroszczę,jeśli można czy mogę przyłączyć się do waszego grona?Chętnie porozmawiałabym z kimś czasami.Dziś przesyłam miłe pozdrowienia

frezja

Rozalko zawsze możesz do nas dołączyć i z nami porozmawiać na różne tematy. Jak widzisz wyrzucamy z siebie wszystko co nas boli. Tylko nie wiem czy nasze grono będzie Ci odpowiadać, u nas nie ma panów. Napiszemy czasami jakiś dowcip żeby się pośmiać i na duszy było lżej.

Rozalka · Gość

Witaj Frezjo,widzę ,że jeszcze siedzisz przy klawiaturze i klikasz .Cieszę się bardzo że odpowiedziałaś tak szybko i pozdrawiam

frezja

Ja dopiero wieczorem siadam do komputera bo w dzień jakoś brak czasu a wieczorem domownicy już śpią i można ze spokojem co nieco napisać.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Witaj Rozalko ! Ostanio mam kłopoty ale nie zawsze tak jest .... Z natury jestem osobą pogodną i towarzyską . Zapraszamy do naszego grona ...
Interesuje nas wszystko .. Napisz coś o sobie ... Pozdrawiam ...

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witaj Rozalko, zapraszamy , bedzie nam napewno milo wszystkim. Ja juz od poniedzialku na urlopie ale dzis jak zwykle sie obudzilam i nie spie dobrze ze w nocy spalam. Musze tak po cichu sie pochwalic od mniej wiecej tygodnia wraca mi normalny glos!!!!Cho!dze jeszcze na zastrzyki i jeszcze mam zlecona rehabilitacje ale napewno bedzie ok, ciesze sie!!!Ciesze sie tez ze mam urlop i to m-c w calosci, odpoczne troche od tych dojazdow, pojade odwiedzic rodzinke, bedzie fajnie... no nachwalilam sie i znikam[link widoczny dla zalogowanych]

Czesława

Zacznę od Rozalki - witaj, rozgość się i zaglądaj częściej. Może będzie nam dane, któregoś dnia spotkać się o jednej porze? Porozmawiamy. Laughing

Dziewczyny - Wego, Frezjo, Helenko - chyba żadnej nie pominęłam - buziaczki. Razz

Dzisiaj mam dzień przeplatany radością i smutkiem:
- przyjeżdża rodzinka, a wnuczek zostaje ze mną na 2-3 tygodnie i bardzo się z tego cieszę;
- idę dzisiaj na pogrzeb mojej wieloletniej znajomej - jest mi smutno;
Zastanawiam się czasem, jak to jest, ale chyba chodzi o równowagę uczuć, odczuć? W życiu nie ma lekko, oj nie ma. Cz

frezja

Helenko życzę Ci przyjemnego urlopu, ale o nas chyba nie zapomnisz wpadniesz czasami. Co do głosu to Ci mówiłam że wróci, trochę to trwa ale będzie dobrze. Mam takie pytanie czy Ty palisz papierosy, bo to też ma wpływ na powrót głosu, trochę dłużej trwa nim wróci. Ja nie paliłam i było to dość szybko. Teraz napiszę coś o sobie; rękę mam jeszcze w gipsie, ale do 11 sierpnia bo dopiero wtedy mi go zdejmą i założą tę ortezę. Chciałam zrobić to sama ale nie mogę, wszyscy mnie namawiają, że mam wystąpić do miasta o odszkodowanie. Gdybym sama się zaczęła leczyć lekarz by nie podpisał wniosku o odszkodowanie. Jeszcze tylko kilka dni, dam radę. Prawdę mówiąc mam już dość. Jak ktoś jest stale w ruchu a tu go ujarzmią to szok, tylko do 11 sierpnia i będzie już dobrze. Very Happy

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Frezjo napewno nie zapomne,piewrsze co robie bedac przy kompie to zagladam do nas. Ciesze sie ze i z Twoja reka ok, rozumie ciezko jest ale trzeba wytrzymac bo wazna jest dokumentacja. Co do ruchu to straszne jest jak sie zdarzy taki wypadek a jestesmy ujarzmione. Mialam tak przed laty bylam w gipsie od 15 sierpnia , przez 6 tygodni ale nie mog;lam sie z tym pogodzic, chodzilam w czas wolny i tak duzo, tak mamy. Dzis u mnie straszny upal, rano sprzatalam, pralam a teraz wyrusze troche pojezdzic, mam nadzieje ze sie nie stopie, pa[link widoczny dla zalogowanych]

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

W Warszawie piękna słoneczna ale nie palna pogoda ... Synowa wyjechała
pomagać mamie na działce - syn miał dyżur w pracy aja zostałam
w domu z mężem i psiakiem ... Mimo wszystko dzień minął spokojnie ...
Muszę nabrać dużego dystansu do swoich spraw i uspokoić nerwy ...
To wcale nie jest proste ale jak się uda to jest już polowa sukcesu
do normalności ... Najprzyjemniejsze są spacery z psem ...
Czasami jeszcze wspominam moją sunię ... To był kochany paskudny
psiak z charakterem ... No i był mój ... Spokojny ,chłodny , cichy wieczór..
Pozdrawiam was i Rozalkę ! Może się do nas odezwie ... Helenko nie
zapominak o nas, Frezjo - dużo zdrowia a tobie Czesiu miłych chwil
z wnuczkiem i natchnienia ... Smile

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Oczywiście pogoda NIE UPALNA a nie palna ! Hi hi ....

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witam ciesze sie ze jakos wszystkim sie uklada, pogoda wspaniala no i mam urlop.....wyjezdzam na moze tydzien. Nie moge zostawic kota i tak juz dziczeje bez towarzystwa kiedys mial suczke i ja czesciej bylam w domu , teraz jest zamkniety po 12 godzin wiec nie ma co sie dziwic ze czasami i prycha na mnie. Zwierze tak jak czlowiek potrzebuje towarzystwa no i ja nim jestem dla niego/ zart.Czesto wspominam suczke i bardzo mi jej brak ale juz nie zdecyduje sie na zadnego zwierzaka, to duzy obowiazek a ja jestem sama...ale z drugiej strony jak juz jest zwierze to milo jak wroci sie do domu i cos/ ktos cie potrzebuje, lasi sie, mruczy i nigdy nie zawiedzie.Milej niedzielki zycze, ide do kosciola, troche pojezdze i bedzie cudownie...[link widoczny dla zalogowanych]