dla samotnych

Poeta · Gość

Trudno, nie wiem czym cię uraziłem. Nie wiem jakiego typu odczucia miałabym przekazać. Ściślej biorąc, czego one miały by dotyczyć. Na forach mało kto mówi o odczuciach, również z tego powodu,; że nie wiadomo jaki zakres uczuć i emocji one obejmują.

Mówienie, że coś lubię lub nie, nie jest ani odkrywcze, ani nie prowadzi do żadnych wniosków. Mam nadzieję, że nie o takie odczucia ci chodziło.

Język rapera jest prostacki, oczywiście celowo, bo w tym oni celują, w dzisiejszej dobie. Odbiór zależy od poczucia humoru. Miałem nadzieję, że uśmiechniesz się, gdy zrozumiesz dwuznaczność i przydomek saper.

Nie wiem, co uznałaś za prowokację, czy twoje zarzuty, czy wykorzystanie wypowiedzi o odczuciach przez osobę, która żeruje na czyichś niedomówieniach, aby zburzyć jakąś wymianę myśli, bo sama dyskutować kulturalnie nie potrafi, wszystko wie najlepiej.

Fajnie się z tobą dyskutuje, mam nadzieję, że wtręty osób postronnych, które pałają żądzą niszczenia tego czego sami robić nie potrafią, nie zaszkodzą naszym kontaktom.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Moje decyzje są moimi decyzjami i podejmuję je bez względu
na opinie innych i w dodatku nieznajomych osób.
Zraził mnie ten utwór który miał być odpowiedzią dla mnie.
Nie jestem purystką ale takie słowa mnie rażą gdy są użyte
bez konieczności. Lubię dowcipy,nie rażą mnie słowa w słonych dowcipach
gdy nadają im sens.

Wędrując dużo po sieci spotykam różnych ludzi ale trudno trafić na
człowieka z którym można porozmawiać na wszelkie tematy
normalnym językiem, bez krytyki,złośliwości i nieraz kpin.
Dlatego jestem ostrożna żeby nie psuć sobie zdania o internautach
czyli niewątpliwie o ludziach.
Niektórzy uważają się za anonimowych ale tym co i jak piszą
przedstawiają się. ...jako kto lepiej nie mówić.
Poznać można człowieka po tym co go interesuje i co lubi.
Te wiadomości są ciekawe bo dają wspólne tematy do rozmowy
np film,książki albo żużel. ..aby nie tenis bo nie lubię.

Moja ulubiona godzina 00,10 to pora na oglądanie horrorów.
😱😈👍

Poeta · Gość

Jak się domyślam, bo nie zostało to dopowiedziane, chodzi o tego rapera. Atmosfera robiła się gęsta, uznałem, że frywolny przerywnik, abstrahujacy od wszelkich poruszanych tematów, nieco ją rozładuje, a tu trafiłem na ostracystyczny osąd i dezaprobatę.

Lubię wcielać się w różne postaci. Raperzy to współczesna muzyka, nie szczędzą sobie brutalności, a nawet wulgaryzmów i prawie wszystkich to śmieszy. Taka jest filozofia zbuntowanych młodych, zarówno zagranicznych, jak polskich.

Wcielanie się w innych, czyli jak jak to mówią chodzenie w cudzych butach, to także definicja uczenia się empatii. W życiu, jak w teatrze dobiera się aktora do roli. Stąd też moje różne imiona, różne nicki. Wcześniej pokazałam to młodym na różnych forach. Gdzie nie gdzie rozbawienie albo obojętność.

W samotności wygodnie występować w wielu osobach. Zwielokrotnienie jaźni pozwala lepiej zrozumieć innych. Recytując wiersz na różne sposoby, też dopasowujemy go do charakteru, czy to autora czy aktora.

Złośliwa osóbka, czarny charakterek, próbowała storpedować nasze rozmowy, to jest jej motto i przesłanie forumowe. Po części się jej to udało, bo entuzjazm opadł, ale sądzę, że można to odbudować.

Przywrócony_id:(5167)

To jest twoje przesłanie nudny gnomie, by męczyć osoby na tym forum.
Ty i tylko ty podszywasz się pod różne nicki. Raz poeta, raz melon, raz wolnomyśliciel, raz ziuta itd.
Masz schizofrenię i to ty męczysz ludzi na forum a jak ci się włączy inne wcielenie / charakter to udajesz innego wrażliwego i chwalącego. Obrzydliwy chuj z ciebie a do tego baran uważający, że nikt się nie połapie. Choćbyś nie wiadomo jak usiłował zmieniać charaktery to twój styl mentalności przenika do każdego.

Poeta Ziuta odklejeniec i psychol.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Człowiek który mówi prawdę nie musi myśleć.
Aktor który genialnie odtwarza swoją rolę jest doceniany za grę
a nie ocenia się postaci którą odtwarza.
Internet to wielki teatr gdzie scena i widownia to jedność.
Nikt nie ma pewności czy rozmawia z widzem czy z aktorem.

Jak ktoś lubi to gra dalej.
Mnie to nie przeszkadza....piszę to co myślę a kim jestem
to teź tylko ja wiem..i niech się o to martwi widz albo aktor ?😀😈

Poeta · Gość

Aktorstwo to dla mnie zagadka, bo do tego jeszcze potrzebna jest wizja i głos. Na forach przekazujemy tylko myśli. Nie podpisujemy się prawdziwym nazwiskiem i datą urodzenia, dobieramy tylko jakieś pseudo. Jest to jakby nasza rola w sztuce, ale tylko jakby.

Ludzie przeważnie deklarują chęć rozmowy, może niektórzy liczą skrycie na nawiązanie bliższych kontaktów, co podobno się zdarzało. Przyznam się, że nie tego oczekuję. Dla walki z samotnością wystarczy mi rozmowa samokrytyczna z alternatywami wyboru, bo przecież często błądzę lub wątpię. Nic nie jest oczywiste i do końca pewne. Stąd te pytania do rozmówców i samego siebie.

Nie jestem naiwny, nie wierzę, że poznam czyjąś osobowość, bo przecież nie znam nawet siebie. Ale swoisty rachunek sumienia dokonywany jest poprzez obecność alter ego naszych myśli. Ta sekcja mózgu i myśli jest tylko przydatna tymczasowo, bo za chwilę mogę być zmuszony do zmiany zdania czy oceny.

Jak powiedział jakiś mądrala człowiek jest to konstrukcja do transportu głowy, w podtekście myśli. Jestem dumny ze swych ról (nicków), jak aktor, który zagrał wiele ról i każda z nich mówi coś o jego osobowości.

Chyba nikt nie liczy na splendory i na zabłyśnięcie swoją osobowością. Ja liczę na naukę o ludziach i o samym sobie, bo dzięki takim rozmowom dowiadujemy się również czegoś o nas samych.

Wspaniała Wego, już ponad 350 listów przesłaliśmy między sobą. Dla mnie jesteś wyjątkową osobowością, której oczywiście dokładnie jeszcze nie poznałem. Potrafiłaś wznieść ponad chwilowe nieporozumienia, prawdopodobnie jeszcze nie do końca wyjaśnione. Cenię twą nadzwyczajną kulturę i brak małostkowości. Oby udało się kontynuować naszą wymianę poglądów i myśli, a także zachwycania się sztuką.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Wędrując kilkanaście lat w ,,wirtualnym świecie, , internetu poznałam wielu
ludzi prawdziwych i wiele wyobrażeń ludzkich.
To takie skromne aktorstwo; wybierasz pseudonim,płeć, wiek i juź macie obsadę.
Szukacie partnera do rozmowy albo całą grupę i starasz się wśród nich
zakotwiczyć.
Odpowiadając na ich pytania odpowiadasz nie jako ty tylko jako osoba którą
widzą inni.
To gra komputerowa bez dźwięku i wizji ale pełna podstępu, intrygi,
prowokacji do zwierzeń i czasami oszustw na różną skalę.

Młodzi naiwni i starzy bardzo naiwni często się łapią na takie pułapki.

Względnie jest w porządku na forach tematycznych gdzie ludzie znają się
i przyjaźnią w realu.
Twoje ,,aktorstwo,, mi nie przeszkadza ale można było normalnie
zacząć rozmowę i na pewno byłoby przyjemniej....ale fakt byłoby mniej
tajemniczo....😀😀😀

A do zawiązania blizszych znajomości są inne portale 🤒

Lubię rozmawiać z ludźmi, mam kilku przyjaciół tylko w sieci i cieszę się że mogę
z nimi pogadać. ..jeżeli nie ma o czym to chociaż o pogodzie
To jest moja korzyść z wędrówek po sieci...nawet jak spotkam klamczucha
czy oblesnego starucha ...Bo i tacy bywają.

Gość

Internet może być niebezpieczny personalnie i anonimowo. Nasze forum jest raczej bezpieczne, choć jak mówiłaś może tu się pojawić prowokacja, kłamstwo, podstęp. Gdyby to było do wykrycia chętnie bym odszukał takie sytuacje.

Jest to ciekawy temat do napisania książki. Poirote po charakterze pisma odczytywał charakter człowieka. Może po stylu pisania, użytych zwrotach, skrótach myślowych też dało by się wyciągnąć jakieś wnioski. U nas mało kto ujawnia od razu cel jaki mu przyświeca, swoje zainteresowania, zalety, wady. Trzeba się niemało gimnastykować by takie informacje uzyskać.
Przeważnie jednak dochodzi się do ściany i dalej stop.

Nie spotkałem wielu ludzi w internecie. Na forach filozoficznych dyskutowano o szczepionkach, polityce. Na forach literackich o filmach i seksie. Nie mogę też powiedzieć, że kogoś dogłębnie poznałem. Nie uzyskałem też spodziewanej informacji zwrotnej, czyli informacji zwrotnej, czyli informacji o mnie. Były to raczej domniemania ogólnej natury. Trzeba bowiem wspólnie zjeść beczkę soli by się dobrze poznać.

Można jednak wyciągać wnioski, dotyczące komunikatywności, jakich zwrotów używać, unikać, by być akceptowanym, jak daleko się można posunąć by kogoś nie urazić itp.

Zgrabnie zainicjowałaś i wprowadzilaś do dyskusji o aktorstwie w internecie. Warto by ten temat kontynuować. Temat na doktorat.

Ogólnie, rozmówców można podzielić na kulturalnych, akceptujących, wątpiących i ziejących wrogością. Najłatwiej rozpoznać tych ostatnich, bo balony nienawiści pękają już po kilku zdaniach.

Doświadczenia z internetem są wyjątkowo ciekawe. Wydaje się nawet, że intensywnie je prowadząc, można się więcej nauczyć niż w niejednej szkole.

Poeta · Gość

Powyższy gość to poeta

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Ja już niczego się nie boję a w szczególności w internecie.
Bo kto może mi zaszkodzić. ? Jakiś niekulturalny brzydkim słowem?
To go zignoruję i tyle. On sobie wystawił laurkę. Wiadomości
osobistych nie umieszczam ..

Grafolog potrafi ustalić piszącego nie tylko na podstawie charakteru
pisma ale także na podstawie pewnych określeń, sformułowań
czy skrótów których używamy prawie nieświadomie.
Jednak też trzeba mieć materiał porównawczy.

Chyba chciałbyś poprzez analizę piszących znaleźć sobie grupę
która mogłaby cię zaakceptować a ty ją.

Ludzie żyjący w określonych sytuacjach np szkoły, internaty,
dzielnice tworzą grupy w których czują się pożądani i bezpieczni
to np bractwa,gangi,drużyny czy jakieś np straźe sąsiedzkie
Potrafią dużo poświęcić aby się tam zadomowić.

A może sam załóż grupę np na FB czy na jakimś innym portalu.

Zareklamuj jakiś aktualny problem w tytule grupy zależny teź
jaki wiek chcesz przyciągnąć np "" Survival z chrustem ÷jak przetrwać
zimę w jaskini"" gdy w kraju prądu zabraknie.
I konkurs na dowcipne rozwiązania problemu.
Można jakieś poważne tematy ale do tego potrzebne będą solidne
materiały.

No i musisz korzystnie sprzedać swój wizerunek bo ty będziesz
prowadzącym a potem to już z górki.
Od razu nie ruszy ale ludzie szukają nowości i raczej rozrywki.
Próba nic nie kosztuje .
Nie polecam zbyt mocnego języka ale teź niezbyt literackiego..
Musi być tam też współczucie dla tych co będą zmarznięci 😀

Nie rozgryzłam całkiem twojego charakteru ale według mnie
jesteś elastyczny i jak ktoś zwróci konkretną uwagę zmieniasz
formułę. ..a może polityką się zajmiesz ?🤔

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Ja na próbę na pewnym małym forum otworzyłam wątek tolerancyjnych i bezkrytycznych....i się powoli przyjmuje.
Ludzie piszą na wszystkie tematy pewni że grupa wątkowa ich nie skrytykuje.
Nie wolno obrażać u używać wulgaryzmów. .ale jest dużo kropek ..... ...
i każdy wie o co chodzi.
Jest miło i śmiesznie i stres mniejszy jak się go napisze...😀

Gość

Jakie by formy dyskusyjne nie stworzyć lub wybrać nie będą one działać idealnie. I to nawet dobrze. Powstają małe grupy socjometryczne, w których trafic się może geniusz i wariat (zresztą niedaleko jednemu od drugiego).

Teoretycznie można się bawić w stworzenie zasad efektywnej, inspirującej i przyjemnej rozmowy. Tak się nierzadko zdarza, czego mogłem doświadczyć na konferencjach. Ktoś powiedział, że do takiej dyskusji najlepsze jest grono 6-cio osobowe. Ja z tym się zupełnie nie zgadzam, wystarczy dwie osoby ale zbyt duża grupa to już kakofonia.

Sztuka dyskutowania jest trudna, sztuka prowadzenia sporów jeszcze trudniejsza. Jak to robić do końca nie wiadomo. Wiemy tylko, że trzeba unikać pouczeń, ocen adwersarzy, osobistych wycieczek i złośliwych aluzji, wywoływania poczucia winy ogólnymi pustymi przymiotnikami.

Jeśli pojawi się coś takiego wypada zapytać i wyjaśnić, wtedy okaże się czy to przypadek, czy rzecz zamierzona. Często też stawia się zarzuty, które i do nas się odnoszą.

Stworzenie zasad, regulaminów nie załatwia sprawy, bo tylko niektórzy się nim podporządkują. W różnych stowarzyszeniach, wspólnotach nie brakowało zdrajców, wichrzycieli, agentów itp. Nie ma na to żadnych sposobów

Poeta · Gość

To był poeta.

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

A wszystko to bo ludzie różni są i to jest najpiękniejsze.
Każda rzecz na ziemi tego samego czymś, choćby najmniejszym
się różni i niech tak zostanie.

Jestem niewierząca ale ; Bóg aby mógł być sprawiedliwy
występuje w trzech osobach...
Gdy dwie strony prowadzą spór to wkracza jako trzeci mediator...
na ringu dwóch bokserów a jeden sędzia i wystarczy.

Dwie osoby do grupy czy do dyskusji to za mało.
Musi być przeciwwaga w argumentacji.
Dwoje stają się w różnym stopniu bliscy sobie
i związek się zmienia w zazyłość. ..i po dyskusji.

Ja nie muszę mieć grupy bo nie nudzę się w swoim
towarzystwie.
Młodzi potrzebują zespołu do walki z życiem, poparcia
i akceptacji.
Starsi najwyżej pograją w szachy albo w pokera. ...
Bo po co im walka i z czym?
Z nałogami już nie warto...😀...tylko rozrywka potrzebna.

Nie zadomawiam się nigdzie bo wszędzie jestem gościem.

Tutaj jak widać było na początku kilka osób potem
coraz mniej i najczęściej byłam sama.
Pisząc jestem szczera bo zapominam że ktoś to może
czytać. ..Bo to tylko moje życie z dnia na dzień. ..
Bez wielkich wydarzeń a pełne upierdliwe chyba drobiazgów.
Chyba lepiej poczytać kryminał albo pamiętnik
mordercy czy polityka?

Albo teź ludzie upewniają się że nie tylko ich życie
ciągnie się jak guma od..? i to jest dla nich pociechą.

Przede mną nowy odcinek ,,Starożytnych kosmitów, !
Czyli podróż w przeszłość i przyszłość.

Dzisiaj utopia a jutro rzeczywistość. ...🛰🚀

Poeta · Gość

Moje dygresje dotyczące sporów. Spory nieistotne sportowe, szkolne, o miedzę, o spadek rozstrzgane są przy pomocy arbitra, sędziego, nauczyciela. Spory poważne nie rozstrzygnięte są nigdy. Dla publiki zwycięża ten, kto ma ostanie zdanie, nie doczekawszy się repliki. Ale ona nastąpi w głowach uczestników i obserwatorów po pewnym czasie.

Spór w rodzinie, czyli kłótnia o nic, potrzebny jest dla rozładowania napięć ale trzeba umieć go w odpowiednim momencie wyciszyć. Ważne jest by wszyscy zdążyli wyrzucić z siebie swoje żale. Działa to orzeźwiająco dla ciała, umysłu i duszy.

Niezależnie od wieku każdy zmaga się ze swoimi myślami, bo to jest przyjemne, a przyjemne dlatego, że jest odkrywcze. Kto tego nie lubi, przepadł z kretesem. Lubię zajmować modelowaniem zjawisk, mój pojedynek z myślami rozpisuję na różne role i przenoszę do internetu, wciągając do takiej zabawy gości.

Niestety im więcej gości tym krótsza rozmowa, mnożą wątki, dygresje i wymiary. Pajęczyna rozrywa się, każdy gada po chwili o czymś innym. Tylko nieliczni (przeważnie naukowcy i dziennikarze) pamiętają o co poszło.

Jeszcze trzecia osoba w dyskusji jest do zaakceptowania ale nie jako arbiter, bo wychodziłoby na to że to ona jest najmądrzejszą, a tak z reguły nie jest, ale raczej jako kibic. Natomiast trzecia rola dla aktora internetowego jest pożyteczna, bo będzie on starać się nie zerwać lub zbanalizować dyskusji.

Można utyskiwać na seniorów ale jest wielu którzy rozgrywają pojedynki myślowe w niezłym stylu, niestety rzadko jest to pokazywane w internecie, z różnych przyczyn. Planszówki i karty to również pole do popisu dla młodych, a często i źródło utrzymania. Wypowiedzi seniorów na forach bywają głębsze i sensowniejsze niż młodych. Ich wiedza na przykład o sztuce, literaturze jest o wiele bogatsza.