dla samotnych

Dana

Tylko nie mówcie, ze nie mam zainteresowań - bo mam!!!! To jednak nie o takie zapełnienie czasu mi chodzi . Jak dajecie sobie rade z cisza wokoło ??? dokąd wyjść z domu ???

frezja

Jak dajemy sobie radę z ciszą w około. Ja ciszy nie lubię a jakoś mi się układa że za dużo jej nie mam. Mieszkam z córką i jej dzieckiem. Mały chodzi do pierwszej klasy i po szkole my go odbieramy bo córka pracuje. A wiesz trzeba ugotować obiad, posprzątać, dzieckiem się zająć do powrotu córki. No dorabiam do mojej emerytury, wiesz mi że jak przyjdzie wieczór to już się chce trochę ciszy po całodziennej bieganinie. Wtedy siadam do komputera i nie wiem jak zrobi się północ. Pozdrawiam

WegaGość · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 2995 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 16 razy

Z domu niekoniecznie trzeba wychodzić fizycznie .
Jest duzo różnych sposobów aby zabić ciszę panującą wokół ciebie tym bardziej że piszesz że masz dużo zainteresowań .
Ja z konieczności dużoczasu spędzam w domu i jest mi dobrze ..
Chwile z dobrą książką czy filmem to czasami duża podróz .
Rozmowa z ludżmi na różnych forach o różnych profilach dają dużo wiedzy
i rozrywki = ,a się tam przyjaciół o podobnych zainteresowaniach .
Trzeba sobe radzić samemu w miarę swoich możliwości i cieszyć
się z każdej chwili ... Smile

Czesława

Kochani, dawno nie oglądalam tak pięknego, mądrego i ciepłego filmu jaki dzisiaj na TVP2 o godz. 22,00 będzie wyświetlany. Mianowicie chodzi o film Jana Jakuba Kolskiego 'JASMINUM" -gorąco polecam jako antidotum na to co na codzień serwuje nam telewizja (chodzi o amerykańską twórczość filmową). Jestem bardzo ciekawa jak tym, którzy będą oglądać "Jasminum" sam film i aktorzy się podobali - piszcie, czekam Czesława.

helena62 · Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 1858 Przeczytał: 0 tematów Pomógł: 8 razy

Witajcie, wyjsc z domu mozna wszedzie o ile pozwoli nam czas bo chyba nikt nas juz w domu na sile nie trzyma.Moze ja mam latwieeej bo wychodze i juz kota nie pytam o zdanie/ zart. A wychodze coz na spacer, moja wycieczke, wyjezdzam rowerem po okolicy , sama no bo z kim? mieszkam tu od niedawna. Pewnie ze razniej bezpieczniej byloby pochodzic z kims w towarzystwie no ale coz, jeszcze nie potrafie sie zamknac w domu. Moj organizm, moja natura jest przyzwyczajona do ruchu i jesli nie dostaje swojej porcji ruchu , protestuje ,bola mnie miesnie.Zycze wszystkim milej niedzieli[link widoczny dla zalogowanych]

WegaGość · Wysłany: Sob 22:43, 27 Mar 2010 Temat postu:

Zajrzałam tu i słusznie ... Teraz na wiosnę przyda nam się trochę ruchu ..
Ja zaczynam - po pierwsze trzeba troche posprzątac a potem
poleniuchować świątecznie .... A potem to tylko zielono i zielono ... Smile

frezja · Wysłany: Nie 8:54, 28 Mar 2010 Temat postu:

Wego też się muszę wziąć do sprzątania ale jakoś mi się nie chce.

WegaGość · Wysłany: Nie 23:32, 28 Mar 2010 Temat postu:

Powiem wam w tajemnicy nienawidzę świąt przez mojego męża ..
Od miesiąca wraz z reklamami w telewizji dostaje świątecznej gorączki
a ja nie mam sił ....
W tym roku tak się składa że na święta zostajemy sami - jeszcze otym nie wie
i ciekawa jestem jak zareaguje .....
Będę miała cichutkie , spokojniutkie święta .. Mniej pracy - bo zawsze wszystkie święta odbywały się u mnie ...
Będę chodzić na spacer zamiast siedzieć przy stole ... Laughing

I super !

frezja · Wysłany: Pon 0:09, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja natomiast w święta będę miała gości. Przyjeżdża córka i zostanie jeszcze przez tydzień po świętach. Syn z rodziną też przyjeżdża, synowej ojciec jest chory. Stwierdzono u niego raka złośliwego, zrobili mu operację i niby narazie nie ma nowych komórek rakowych. Najpierw pojadą do synowej rodziny a potem do nas.

WegaGość · Wysłany: Pon 21:04, 29 Mar 2010 Temat postu:

To dla ciebie radość bo nie masz dzieci przy sobie ...Moje są zawsze ze mną
i czasami taka rozłąka dobrze robi .. Ja się bardzo nie przejmują tylko
synowie uważają że robia nam przykrość .. Ale nieraz tak się składa że
nie kożna być razem ... Często miałam dyżury w święta i też trzeba było
się z tym pogodzić ...