dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
18 do 25 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Raperus
Wysłany: Sob 9:01, 18 Lip 2015
Temat postu:
Powodzenia
ona23
Wysłany: Sob 18:04, 30 Maj 2015
Temat postu:
Nie chce Cie obrazac, ale to troche brzmi tak, jakbys szukala nowej galezi, by puscic poprzednia... To chyba nie do konca fair. Nie dogadujesz sie ze swoim facetem to go zostaw, zamiast grac na dwa fronty, ciekawe czy ty bys byla zachwycona, gdybys dowiedziala sie, ze twoj facet za twoimi plecami szuka sobie nowej, bo macie problemy? wg mnie nic nie usprawiedliwia dwulicowosci....
vegadis
Wysłany: Czw 9:53, 28 Maj 2015
Temat postu:
pinkin napisał:
Ale w sumie nie wierzę, że takie kobiety istnieją. Raczej to idą na łatwiznę, szukają sobie jakichś innych i śmieją się z tego co ma trudności w zyciu, zamiast mu pomóc.
Dokładnie właśnie tak jest, kiedy pojawiają sie trudności i problemy to podkulają ogon i sru w objęcia innego, nowego u którego narazie widzą same pozytywy. Trochę to smutne, ale cóż tak to już jest na tym świecie.
pinkin
Wysłany: Śro 22:35, 27 Maj 2015
Temat postu:
Ja tego nie radziłem. Otóż sprawa może nie być wcale taka prosta. Jeżeli ktoś nie potrafi sobie inaczej z czymś(nie wiadomo z czym) radzić, to nie da sie zmienić tego od tak o. Nie da się zwyczajnie podejść do człowieka, hej, sory, czy mógłbyś zmienić całe swoje życie od A do Z(a to o wiele prostsze niż nauczyc się biegle języka). Tak spoko, jasne, już to całe życie zmieniam, od jutra będzie ok ok.
To może być tez trudna sytuacja dla Ciebie. Możecie potrzebować pomocy z zewnątrz, jakiegoś fachowca, który się na tym zna, jakiegoś psychologa czy terapeuty. Pomocna będzie też Twoja miłość do niego. Jesli go kochasz, będziesz trwać przy nim i go wspierać w dążeniu do stawania sie coraz lepszym.
Ale w sumie nie wierzę, że takie kobiety istnieją. Raczej to idą na łatwiznę, szukają sobie jakichś innych i śmieją się z tego co ma trudności w zyciu, zamiast mu pomóc.
favre
Wysłany: Śro 12:12, 27 Maj 2015
Temat postu:
Tak jak radzą Ci tutaj - porozmawiaj z nim o tym i się otwórz.
vegadis
Wysłany: Wto 11:01, 26 Maj 2015
Temat postu:
Wygląda na to że znalazłaś się na etapie podjęcia bardzo trudnej decyzji i niestety musisz podjąć tę decyzję sama. Jest takie fajne powiedzenie " jeżeli mnie kochasz i chcesz ze mną być to akceptuj to jakim człowiek jestem, jeżeli nie potrafisz tego zaakceptować to odejdź ", życie nie jest proste sam przekonałem sie o tym ok dwa tygodnie temu, kiedy po 9 latach moja ukochana postanowiła odejść do innego bo jak stwierdziła znudziłem się jej i coś sie wypaliło. Moja rada jest taka, porozmawiaj z nim zwyczajnie poproś żeby spróbował zmienić pewne zachowania, jeżeli nie bedzie w stanie tego zrobić to nie jest warty Twojego uczucia. Decyzja i tak bedzie należeć do Ciebie
pinkin
Wysłany: Wto 1:03, 26 Maj 2015
Temat postu:
Nie wiem z czego się chcesz pośmiac, moim zdaniem nie ma tu nic śmiesznego. Potrzebujesz kogoś kto będzie Ci w stanie pomóc, jakiegos takiego człowieka, który porozmawia z Toba lub z wami. Nie jest powiedziane ze musicie się rozstać, może uda sie jakoś wygrać z takimi jego zachowaniami. Jesli jemu na Tobie zależy, to mysle, że byłby w stanie sie tego podjąć.
Afterglow
Wysłany: Pon 8:07, 25 Maj 2015
Temat postu:
Właściwie mało istotne jest to, czy prosto jest odejść, czy nie. Istotne jest to, że trzeba. A zrobisz to, kiedy będziesz gotowa.
normalna20
Wysłany: Pon 0:50, 25 Maj 2015
Temat postu: Na chwilę...Na zawsze...
Hej ! Chciałam w wielkim skrócie opowiedzieć moją historię. Jestem z moim obecnym chłopakiem od 5 lat. Nasze życie jest bardzo skomplikowane. On ma dwie twarze: jedna to miły, opiekuńczy, cudowny a druga to agresywny, chamski, okrutny. Mówiąc wprost tak jestem ofiarą jego przemocy. Nie mam koleżanek ani kolegów którym mogła bym powiedzieć co mnie boli albo co mnie cieszy. Szukam przyjaciela z którym będę mogła pogadać, pośmiać się. Wiele osób uważa, że prosto jest od kogoś odejść, lecz nie znając całej sytuacji nie powinno się wypowiadać. Jest mi ciężko, gdyż nie mam z nikim zbudowanej silnej więzi.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin