dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
18 do 25 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ania 24
Wysłany: Wto 2:28, 12 Lut 2019
Temat postu: ....
516736686 zadzwnoń :D
Maciek26
Wysłany: Sob 19:05, 12 Sty 2019
Temat postu: Czy istnieją jeszcze SZCZERZE dziewczyny? Maciek, Katowice
Cześć. Zastanawiałem się czy w ogóle jest jakikolwiek sens zakładania tematu na tym forum, ale chyba nie zaszkodzi, prawda?
Na początek się przedstawię, dalej nakreślę kilka myśli, które ostatnio wwiercają się w moją czaszkę, penetrując mózg.
Mam na imię Maciek, mam 26 lat. Jestem z okolic Katowic, konkretnie z Czeladzi. Pracuję, mam skończone technikum informatyczne, jestem całkiem ambitny, mimo problemów, które ostatnio bombardują mnie zewsząd - staram się być uśmiechniętym człowiekiem.
JEDNAKŻE
Mieszkam z rodzicami(!), nie potrafię powiedzieć czy jestem zabawny, inteligenty, miły. Mam 177cm(!) wzrostu, przy tym niestety kilka kilogramów za dużo(!) (choć aktywnie je zwalczam).
Mam ostatnio coraz bardziej czarne myśli jeśli chodzi o moją przyszłość, nie sądziłem, że może się pojawić taki dzień, w którym niczym jakiś desperat pisząc na forum zacznę wylewać swój żal jednocześnie zostawiając, cóż, propozycję matrymonialną.
Około 2015 roku zacząłem bardzo poważnie myśleć o diametralnej zmianie swojego życia. Poczułem w sobie chęć na ustatkowanie, wyprowadzkę, osiągnięcie przynajmniej umiarkowanego sukcesu zawodowego, założenie rodziny, najlepiej z dwójką dzieci (gdyż jestem jedynakiem, i wiem, że jedno dziecko to najgorsza możliwość). W tamtym okresie była pewna dziewczyna, z którą liczyłem na coś poważniejszego, jednak kompletnie szczenięcy wiek zweryfikował nasze zaangażowanie w związek. Nie ma w zasadzie o czym mówić.
Problem pojawia się dziś, ponieważ od tamtego momentu nie spotkałem na swej drodzę ani jednej kobiety, która zainteresowałaby mnie swoją osobowością, a te, które ewentualnie dawały mi pewne nadzieje, iż mają coś do zaoferowania - albo mnie odrzucały (pewnie przez jedną z moich wyżej wymienionych wad) albo okazywały się osobami nie wartymi obdarowania ich uczuciem. Aktualnie czuję się coraz bardziej samotny, znajomi mają już swoje życie i rodziny, osobiście nie mam w tej chwili nawet żadnej koleżanki. Wszystko się posypało od czasu wejścia w życie zawodowe. Nie wiem już gdzie mam szukać szczerych kobiet, które nie ukrywaja swoich intencji, ani nie wodzą mężczyzny za nos. Które potrafią być czułe i sympatyczne, ale i powiedzieć też szczerze co myślą, gdy coś im się nie podoba. Czy świat jest już na etapie czystego, nieokraszonego uczuciem seksu? Czy trzeba wyglądać jak supermodel/supermodelka, upijać się na imprezach i żyć jakby miało nie być jutra? Nie mówię, że to złe. Jednak źle, jeśli świat się opiera właśnie na takich wartościach.
A więc do sedna.
Jeśli jest tutaj jakaś zagubiona dziewczyna, która potrzebuje szczerej rozmowy to chętnie spróbowałbym pomóc Ci z Twoją samotnością. Jeśli podobnie do mnie odczuwasz brak prawdziwego przyjaciela, możemy wspólnie to zmienić. Jednak proszę, zastanów się dwa razy, gdyż negatywne intencje szybko wyjdą na wierzch.
Jeśli masz ochotę, napisz.
Nie musimy się bawić w dopasowywanie. Możemy tylko porozmawiać, i nic poza tym.
GADU GADU 8348856
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin