dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
18 do 25 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Oexxx
Wysłany: Pią 20:12, 28 Maj 2021
Temat postu:
W szkole miałem podobną sytuacje z rówieśnikami, tylko u mnie problem był spowodowany przez problemy z wymową, które wtedy jeszcze były u mnie na zaawansowanym poziomie. W sumie to później jakąś odnalazłem swoją paczkę, ale też się wszystko po czasie posypało, bo wiadomka każdy ma swoje życie. No i w sumie mogę ci powiedzieć tylko tyle, nie uzależniaj swojego szczęścia od innych, bo to nie prowadzi w dobrą stronę, i pamiętaj że żyjesz dla siebie. W sumie to nie masz nic do stracenia, więc możesz wszystko. Ja mam tak samo, z wychodzeniem, ale po prostu zajmuję się sobą, nie przekładam moich planów, i nie poświęcam większości mojego czasu, energii, a nawet pieniędzy w relację, które mogą się za chwile posypać i nie działają na zasadzie, wspólnej wymiany. bo ktoś ma wszystko w dupie, i po chwili stwierdzi że mu się nudzi.
Dominik1999
Wysłany: Nie 20:51, 16 Maj 2021
Temat postu:
poczułem się jakbym czytał o sobie, jedynie odjąć epizod miłosny bo ja nigdy nikogo nie miałem, wiec i jak widzisz i tak masz lepiej ode mnie, ciekawe czy pocieszyłem
Wysoki
Wysłany: Śro 16:43, 05 Maj 2021
Temat postu:
No i słusznie, widać pozytywne podejście, jesteś młoda, także masz dużo czasu na nawiązanie nowych znajomości.
Su
Wysłany: Śro 16:19, 05 Maj 2021
Temat postu:
Obecnie zamierzam uzbroić się w cierpliwość i zaczekać, aż pojawi się ktoś z kim być może się dogadam. Świat jest wielki, a przynajmniej chcę w to wierzyć.
eman
Wysłany: Śro 10:39, 05 Maj 2021
Temat postu:
Co jest nie tak z ludźmi, że kończą takie długotrwałe związki przez telefon i to wiadomością tekstową? Rozumiem zdradę jak załączają się emocje i następuje płynne przejście od miłości/zauroczenia do szczerej nienawiści, ale tutaj? Ciężko orzec, czy to dziecinada czy wręcz przeciwnie, zimne wyrachowanie.
Wysoki
Wysłany: Wto 14:34, 04 Maj 2021
Temat postu:
Witam. Najwięcej znajomych poznaje się w szkole, na studiach czy w pracy, ale skoro tam ich nie poznałaś to dobrym sposobem na to jest Internet, na forach takich jak to czy jakichś innych tematycznych możesz się z kimś zapoznać, pogadać i potem spotkać w realu, nawiązać znajomość.
Su
Wysłany: Wto 1:46, 04 Maj 2021
Temat postu: Nie wiem
Z góry podziwiam osoby, którym będzie chciało się to czytać. Ja... Jestem sama. Moja podstawówka i gimnazjum były skupione wokół przetrwania w towarzystwie, które miało mnie za wyrzutka z powodu nie praktykowania i rozwodu rodziców i dawało mi to odczuć na każdym kroku. Przez kolejne szkoły również prześlizgnęłam się w podobny sposób, pomna na to by przed nikim się nie otwierać. Przetrwałam. Ale zostałam bez żadnych znajomości. Miałam chłopaka. Nasz związek kwitł i rozwijał się przez kilka lat, raz było lepiej, raz było gorzej, wiadomo jak to jest. Mieliśmy się przeprowadzać, żyć wspólnie, mieliśmy plany na życie i zamierzlismy je wcielać w życie. Ale nagle coś zaczęło się psuć, zaczęłam słyszeć, że związek z jednym partnerem jest nudny, że brak w tym satysfakcji i sensu, i któregoś dnia znalazłam na swoim telefonie wiadomość, że druga strona kończy wszystko, co nas łączyło, ponieważ nie chce się już angażować i doszła do wniosku, że związek partnerski wymagał zbyt wiele zaangażowania, pracy i czasu, którego druga strona już nie chce dawać ponieważ woli się skupić na sobie i na swoich potrzebach, a ja mam się nie kontaktować, bo to sprawa zamknięta i decyzja zapadła. Z dnia na dzień zostałam całkowicie sama, wszystko runęło, zostało przekreślone, zrujnowane. Nie potrafię się pozbierać ani tego zrozumieć o akceptacji nie wspominając. Mam 20 lat, ale nie mam z kim wyjść i spędzić czasu, nie wiem co ze sobą zrobić i jak sobie pomóc. Mam trudności w nawiązywaniu relacji, nie wiem nawet czego dokładnie oczekuje szukając pomocy, gdzie się da. Prawdopodobnie chce się wygadać, ale nie mam komu, chce też nawiązać nowe relacje, lecz nie mam z kim.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin