dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
30 do 35 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Wysoki
Wysłany: Pon 9:52, 01 Lis 2021
Temat postu:
Czyli jakiś krok do przodu. Warto reaktywować stare znajomości i starać się je podtrzymać.
Gość
Wysłany: Pon 4:57, 01 Lis 2021
Temat postu:
Raczej nie pocieszę - też tak mam... Za spokojna, za nudna - miałam 3 związki, z których najkrótszy trwał 3 lata, a teraz mam ponad 30 lat i jestem sama jak palec...
Ponadto jakiś czas temu wróciłam do rodzinnego miasta, bo po ostatnim rozstaniu nie miałam pracy, bo byłam na tyle głupia, że pomagałam ówczesnemu partnerowi w firmie, więc nawet nie miałabym za co wynająć pokoju w Wawie. A tu nie byłam od lat - wszystkie znajomości daaaawno nieaktualne, więc nawet nie ma z kim gdziekolwiek wyjść...
Dobrze, że ostatnio znalazłam pracę i wynajęłam tanią kawalerkę...
bobowaki
Wysłany: Sob 13:51, 17 Lip 2021
Temat postu:
Oczywiście, wszystko trzeba wypróbować.
Wysoki
Wysłany: Sob 13:35, 17 Lip 2021
Temat postu:
bobowaki napisał:
Opcja 2-ga jest kulturalna ale nieskuteczna. Pomijając te radykalne i drastyczne, jedyne skuteczne (co sprawdziłem nie jeden raz) rozwiązanie to wariant 4.
Myślę, że to zależy od konkretnej sytuacji i osób, które w niej występują, nie ma co od razu wykluczać możliwości dogadania się.
Gość
Wysłany: Sob 13:03, 17 Lip 2021
Temat postu:
Najgorsza wersja partnera (partnerki) to:
1. śledczy
2. pouczający
3. ubliżający
4. wszystkowiedzący
5. egocentryk, jego sprawy tylko się liczą
6. intrygant
7. obrażalski
8. hipochondryk
bobowaki
Wysłany: Sob 12:47, 17 Lip 2021
Temat postu:
Opcja 2-ga jest kulturalna ale nieskuteczna. Pomijając te radykalne i drastyczne, jedyne skuteczne (co sprawdziłem nie jeden raz) rozwiązanie to wariant 4.
Wysoki
Wysłany: Pią 22:16, 16 Lip 2021
Temat postu:
Najlepsza opcja to 2.
Gość
Wysłany: Pią 20:43, 16 Lip 2021
Temat postu:
Jakie wnioski z sytuacji, gdy osoby nie potrafią się dogadać?
1.rozchodzimy się i kwita
2.próbujemy zrozumieć co zmienić by się dogadać
3.znajdujemy u siebie niewłaściwe zachowania
4.milczymy
5.idziemy do łóżka, obopólne przeprosiny
6.wychodzimy z domu
7.wypijamy i zasypiamy
8.inne
bobowaki
Wysłany: Nie 6:20, 11 Lip 2021
Temat postu:
And so it is just like you said it would be
Life goes easy on me
Most of the time
And so it is the shorter story
No love, no glory
No hero in her sky
ta samotność jest fajna, bo jej nie ma
psotnik
Wysłany: Nie 2:42, 11 Lip 2021
Temat postu:
Rymowanka 15
Samotna dusza,
czy to kogoś dziś wzrusza
teraz samotność z wyboru
dostarcza jeszcze splendoru
lonely.soul
Wysłany: Nie 0:54, 11 Lip 2021
Temat postu: Re: Co ze mną jest nie tak
M1990 napisał:
Raczej byłem lubiany w szkole czy w pracy, ale zawsze były to znajomości powierzchowne. Coś na zasadzie: jak jestem to fajnie, ale jak mnie nie ma to też spoko. Nawet kiedyś usłyszałem, gdy pojawiłem się niespodziewanie mini-imprezie: "super, że wpadłeś; w sumie to o tobie zapomnieliśmy".
Zawsze czułem się trochę inny. Jestem introwertykiem, twierdzę, że nawet skrajnym, przez to zawsze byłem sam. No może po za pojedynczymi, krótkimi epizodami, które okazywały się strasznym nieporozumieniem.
Nigdy mi to jakoś szczególnie nie przeszkadzało, bo przecież "jestem wolny, mam tyle możliwości". Ostatnio jednak samotność zaczęła mnie dobijać. Czuję, że moje życie nic nie znaczy, a nie potrafię nic z tym zrobić. Jestem małomówny, wyglądam przeciętnie, nie mam pieniędzy, nawet ostatnio pracy nie mam (żyję ze skromnych oszczędności). Jak mam zainteresować sobą jakąś dziewczynę. Jestem coraz bardziej nieszczęśliwy i wiem, że sam jestem sobie winien.
Mam jedną przyjaciółkę(choć nie jestem pewny, czy rzeczywiście jesteśmy przyjaciółmi). Ona mi mówi, że jestem miłym, ciepłym, uczuciowym facetem. Kiedyś ktoś po naprawdę krótkiej, trochę wymuszonej nam mnie rozmowie, powiedział, że jestem "takim nieoszlifowanym diamentem". A na mnie to działa strasznie dołująco, bo skoro jestem taki wspaniały to dlaczego czuję się samotny, zagubiony, nieszczęśliwy... Już chyba wolałbym, żeby ludzie odbierali mnie jako jakiegoś skurwysyna. Przynajmniej wiedziałbym, że zasłużyłem sobie na taki los.
Cześć.Chcesz popisać?
BUBA
Wysłany: Czw 23:04, 08 Lip 2021
Temat postu:
psotnik napisał:
Rymowanka 13
I to by było na tyle,
polały się łzy krokodyle
Dobre, zapisze! :)
psotnik
Wysłany: Czw 21:58, 08 Lip 2021
Temat postu:
Rymowanka 13
I to by było na tyle,
polały się łzy krokodyle
psotnik
Wysłany: Wto 20:41, 06 Lip 2021
Temat postu:
Rymowanka 12
Ktoś zdmuchnął sprzed nosa dyjament nieoszlifowany
Ale granda, zatem los nieszcześnika całkiem przerąbany
Wiatr_za_oknem
Wysłany: Wto 14:23, 06 Lip 2021
Temat postu: Re: Co ze mną jest nie tak
Ja mam to samo, więc piona
M1990 napisał:
A na mnie to działa strasznie dołująco, bo skoro jestem taki wspaniały to dlaczego czuję się samotny, zagubiony, nieszczęśliwy... Już chyba wolałbym, żeby ludzie odbierali mnie jako jakiegoś skurwysyna. Przynajmniej wiedziałbym, że zasłużyłem sobie na taki los.
O to chodzi, że trzeba być może nie tyle skurwysynem, ale osobą wielowymiarową, taką z pazurem
ludzie spokojni, cisi, grzeczni niestety pozostaną niezauważeni w tym rwącym nurcie życia, migających twarzy
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin