dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
30 do 35 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Wysoki
Wysłany: Sob 18:16, 20 Kwi 2024
Temat postu:
Myślę, że istnieje, są przecież ludzie zadowoleni ze swoich związków i uważają, że znaleźli idealną miłość. Wśród starszych ludzi, którzy żyli ze sobą kilkadziesiąt lat można odnaleźć takie osoby.
Właśnie dla każdego idealna miłość może być czymś innym, każdy ma tam jakieś jej swoje wyobrażenie, wizję, która jest różna u poszczególnych osób. Może się przecież znacząco różnić od Twoich czy np. moich wyobrażeń.
Pewnie do końca nikt nie będzie w stanie określić czym ta miłość romantyczna jest właśnie ze względu na mnogość ludzi i ich poglądów w tej kwestii.
A skąd wiesz, że np. dla tych obserwowanych przez ciebie osób w związkach ich miłość nie jest prawdziwa? Może te osoby uważają, że jest.
Nie znam takiej osoby, która darzyłaby drugą osobę miłością przez cały czas, która byłaby nieodwzajemniona, ale przez długi czas to już tak.
Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę tego samego.
BUBA
Wysłany: Pią 20:03, 19 Kwi 2024
Temat postu:
Wysoki napisał:
Według mnie istnieje, ale jest też ona właśnie ideałem, o którym ludzie marzą i chcą osiągnąć ten stan miłości idealnej.
Ok, zgodzę się, że wiele osób chciałoby znaleźć taką prawdziwą miłość.
ALE!
Ostatnio się właśnie zastanawiam czy ona w ogóle istnieje czy to tylko istnieje w naszej świadomości pewien ideał miłości, o którym marzymy i do którego dążymy, ale którego nigdy nie doswiadczymy osobiście.
Może być wiele rzeczy, które u różnych ludzi kształtuje ideał miłości: legendy rycerskie, baśnie, pieśni, poezja, sztuka, filmy, książki, bajki, seriale, no ogólnie wiele rzeczy taki obraz 'prawdziwej miłości romantycznej' może kreować.
Ale te przykłady kreujące nasze wyobrażenia to przecież fikcja..
A co z czymś prawdziwym?
Widziałeś kiedyś miłość?
Taką jakiej sam chciałbyś doświadczyć?
Ja nie.
A potem zaczęłam sobie myśleć, że ludzie myśląc o prawdziwej miłości mogą mieć w wyobraźni inne rzeczy niż ja.
No i zaczęłam się wtedy zastanawiać czym jest miłość romantyczna.
Jaka ją opisać.
Może się nie da bo różni ludzie pragną innych rzeczy?
Reasumując:
Nadal nie wiem co to jest miłość romantyczna i im bardziej staram się znaleźć odpowiedź na to pytanie, tym mam silniejsze poczucie, że nie będę w stanie zgłębić tego zagadnienia..
Miodzio <3
Wysoki napisał:
Oczywiście taka miłość zdarza się bardzo niewielu osobom, bo ludzie mają różne charaktery, bywają niedopasowani pod względem poglądów, zmieniają się w czasie, przyzwyczajają do siebie, bywa, że nudzą się sobą.
Ale ja nigdy nie widziałam w realu prawdziwej miłości ;((((
A przynajmniej związki ludzi, które obserwowałam i które obserwuje trudno mi nazwać prawdziwą miłością romantyczną..
Nie mowie, że obserwowane przeze mnie relacje są złe, choć niektóre owszem są/były. Ale nawet jeśli patrzę na te, które TEORETYCZNIE nie są złe to WCIĄŻ trudno mi je utożsamić z prawdziwą miłością..
Wysoki napisał:
Może też być miłością nieszczęśliwą, nieodwzajemnioną i stałą jednej osoby do drugiej.
Znasz osobę, która nie była z obiektem swoich uczuć, a która tą osobę mocno kochała przez CAŁE życie?
Ja nie..
Wysoki napisał:
Może u Ciebie miłość wygasła po czasie.
Nah, to nie była miłość.
Gdyby to była to chyba Ci ludzie nie byli by mi całkowicie obojętni teraz..
Rozpracowanie miłości romantycznej na czynniki pierwsze wydaje się być czymś niezwykle trudnym..
Albo kiepsko to robię, albo używam złych narzędzi, albo nie da się jej rozpracować..
I ostatnia opcja: nie ma jej.
Tak czy inaczej dzisiaj nic nowego nie wymyślę.
Jak przyjdzie mi do głowy jakiś pomysł to powrócę do tego wątku :)
Wszystkim dziękuję za odpowiedzi! ;***
Nie będę Wam życzyć znalezienia prawdziwej miłości romantycznej bo za cholerę nie wiem co to jest więc kota w worku Wam życzyć nie będę ;))))
...
...
Ojjjj dobra!
Nie bijcie!
Już życzę...
A więc:
Życzę Wam by spotkała Was miłość o jakiej marzycie :)
BUBA
Wysłany: Pią 17:14, 19 Kwi 2024
Temat postu:
Lola Lola napisał:
Serce me z okiem zawarło przymierze,
Że jedno drugie podeprze: gdy oko
Za twem spojrzeniem głód tęsknicy bierze,
A ból w me serce wgryza się głęboko,
Mego kochania pieści się obrazem
Oko i serce wraz zaprasza w gości;
Zaś kiedyindziej oko z sercem razem
Raczy się serca myślą o miłości.
Tak moja miłość czy twój obraz sprawia,
Żeś ciągle przy mnie, choć jesteś daleki:
Myśl ma za sobą chyżość swą zostawia,
Jam z nią, a ona przy tobie na wieki.
A gdy myśl zaśnie, obraz twój uroczy
Budzi me serce, radując i oczy.
William Szekspir, Sonet 47
Dziękuję bardzo za komentarz! :)
Jeśli chodzi o interpretację poezji to zawsze to była moja pięta achillesowa..
Jak byłam dzieckiem czy nastolatką to po lekcjach często sobie mamrotałam pod nosem, że skąd ja mam wiedzieć co poeta miał na myśli, przecież nie siedzę w jego głowie. I dlaczego ci co ode mnie tego wymagają mają przeświadczenie, że akurat oni to zrobili poprawnie..
Może jakby jakimś magicznym trafem udało się sprowadzić autora dzieła i by się go spytało co chciał przekazać to by się okazało, że oficjalnie przyjęta współczesna wersja albo rzeczywiście pokrywa się z tym o co chodziło autorowi lub odwrotnie - jest totalnie chybiona. Albo, że pokrywa się jedynie w jakiejś części, a to czy tamto akurat się nie zgadza, lub pokrywa się w pewnej części bo oficjalna interpretacja zawiera się w rzeczywistym przekazie poety, ale nie uwzględnia innych aspektów, o których myślał autor.
Nom.
Albo nie rozumiałam poezji bo mój umysł tego najzwyczajniej w świecie nie ogarniał więc próbowałam to sobie racjonalizowac by poczuć się lepiej ;))))
Ale zostawiając już czasy mojej młodości i powracając do tu i teraz..
Cztery razy to przeczytałam i nie wiem jak to zinterpretować.
Zwykle przeczytanie tekstu (powoli) nie umożliwiło mi zrozumienie przekazu.
Potrzebuję więcej czasu tak by móc dobrze zastanowić się nad każdą linijką tekstu z osobna i na łącznym tekście, który zapewne zawiera w sobie spostrzeżenia, które mogą istnieć obok siebie, ale mogą też jedne wynikać z drugich bądź oddziaływać na siebie wzajemnie.
Dziękuję za komentarz bo chociaż na obecnym etapie nie jestem w stanie w pełni go zrozumieć to stymuluje mnie on do dalszej analizy jego treści (moja ciekawość jednak została pobudzona).
Dziękuję również ponieważ umieszczony post świadczy o tym, że ktoś wcześniej przeczytał mój tekst.
Poświęcił czas.
Odniósł się do niego więc go nie zignorował.
Tak więc dzięki! :)
Wysoki
Wysłany: Czw 17:14, 18 Kwi 2024
Temat postu:
Według mnie istnieje, ale jest też ona właśnie ideałem, o którym ludzie marzą i chcą osiągnąć ten stan miłości idealnej. Oczywiście taka miłość zdarza się bardzo niewielu osobom, bo ludzie mają różne charaktery, bywają niedopasowani pod względem poglądów, zmieniają się w czasie, przyzwyczajają do siebie, bywa, że nudzą się sobą. Może też być miłością nieszczęśliwą, nieodwzajemnioną i stałą jednej osoby do drugiej.
Może u Ciebie miłość wygasła po czasie.
Lola Lola
Wysłany: Czw 16:21, 18 Kwi 2024
Temat postu:
Serce me z okiem zawarło przymierze,
Że jedno drugie podeprze: gdy oko
Za twem spojrzeniem głód tęsknicy bierze,
A ból w me serce wgryza się głęboko,
Mego kochania pieści się obrazem
Oko i serce wraz zaprasza w gości;
Zaś kiedyindziej oko z sercem razem
Raczy się serca myślą o miłości.
Tak moja miłość czy twój obraz sprawia,
Żeś ciągle przy mnie, choć jesteś daleki:
Myśl ma za sobą chyżość swą zostawia,
Jam z nią, a ona przy tobie na wieki.
A gdy myśl zaśnie, obraz twój uroczy
Budzi me serce, radując i oczy.
William Szekspir, Sonet 47
BUBA
Wysłany: Czw 0:51, 18 Kwi 2024
Temat postu: Czym jest miłość romantyczna?
Witam serdecznie w tym wątku :)
Od dłuższego czasu rozmyślam sobie o miłości romantycznej.
Czym tak właściwie ona jest?
Czym jest miłość romantyczna?
Bo to nie to samo co zakochanie.
Zakochanie jest stanem czasowym, po którym ma wystąpić (lub nie) miłość romantyczna.
Tak?
Dobrze to rozumiem?
Kiedy jesteśmy w kimś zakochani często myślimy o tej osobie, chcemy się z nią spotykać, spędzać razem czas.
Jak to uczucie jest odwzajemnione to jesteśmy szczęśliwi, radośni. Chcemy być blisko z tą osobą zarówno w sferze emocjonalnej jak i fizycznej.
Często też można spotkać się z określeniem "motyle w brzuchu", "różowe okulary", "klapki na oczach" ->
-> Jesteśmy radośni, podnieceni, świat wydaje się nieco piękniejszy i większość naszej uwagi skupiona jest na obiekcie uczuć, którego wad nie chcemy w tym momencie widzieć lub na tym akurat etapie je ignorujemy, umniejszamy.
Stan zakochania nie trwa wiecznie, z czasem się 'wyciera' i w jego miejsce pojawić się ma świadoma, stała miłość.
Lub nie.
Czasem stan zakochania się kończy i rozchodzą się też drogi dwójki ludzi.
Albo się kończy, ale osoby zostają w związku z różnych przyczyn (przyzwyczajenie, lęk przed samotnością, wspólne zobowiązania, dzieci, wygoda życia we dwoje, seks - różne są powody).
Załóżmy, że stan zakochania minął i jego miejsce zastąpiła miłość romantyczna.
Jak się ona przejawia?
Co to jest?
Co czuje się jak się kocha romantycznie?
Ja miałam kilka związków.
Dobrze znam stan zakochania - jest świetny!
Ale potem się to z biegiem czasu wycierało i albo się rozchodziliśmy albo trwaliśmy w relacji hmm.. bo już była.
W sensie nigdy nie zdarzyło mi się osiągnąć stanu miłości romantycznej, którą JA rozumiem jako STAŁE, SILNE uczucie.
Ale konkretnie jakie to uczucie jest to nie mam pojęcia.
Ogólniki typu: chcę widywać tą osobę, chcę by była zdrowa i szczęśliwa, lubię sprawiać jej radość, chcę jej pomóc jak ma jakiś problem i inne tego typu to mogę zastosować do np. kuzynki, która nie jest i nigdy nie była moim obiektem miłości romantycznej.
Jeśli do powyższych ogólników dodamy, że chcę być blisko fizycznie z osobą (w sensie kontakt fizyczny w postaci seksu czy przytulania, gładzenia) no to naturalnie kuzynka wtedy odpada. Te kryteria przez jakiś czas mogłam odnieść do moich byłych facetów. No właśnie, przez jakiś czas..
Po różnym czasie, z różnych przyczyn dalej nie chciałam z nimi być więc odchodziłam. I nie żałuję, że od nich odeszłam.
Z dzisiejszej perspektywy czasowej muszę więc stwierdzić, że owszem byłam przez jakiś czas w nich zakochana, ale finalnie żadnego z nich prawdziwie nie pokochałam.
Czyli jeszcze nie kochałam, nie doświadczyłam miłości romantycznej.
Bo ona powinna być trwała, tak?
Czy nie?
Czy jak?
Czy może tych swoich eksów jednak kochałam, ale przestałam?
Czyli miłość wtedy nie byłaby czymś stałym tylko czasowym..
Nah. Miłość powinna być chyba stała..
Czy nie?
Ehhhhh....
Czym jest miłość romantyczna?
Czy ona w ogóle istnieje?
Czy jest jedynie jakimś konstruktem myślowym, jakimś ideałem, o którym marzymy (lub nie) i do którego dążymy (lub nie), ale, którego nigdy nie osiągniemy?
A jeśli miłość romantyczna jednak istnieje to jak wygląda?
Drodzy forumowicze, ta kwestia mnie nurtuje i jestem ciekawa Waszych opinii :)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin