dla samotnych
jesteś samotny/na? nie jesteś sam/sama!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla samotnych Strona Główna
->
18 do 25 lat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
18 do 25 lat
25 do 30 lat
30 do 35 lat
35 do 40 lat
40 do 45 lat
45 do 50 lat
50 do 55 lat
55 do 60 lat
od 60 lat wzwyż
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
pinkin
Wysłany: Pon 4:13, 03 Mar 2014
Temat postu:
Przykro mi że tak miałaś. Ja już planowałem domek, dzieci, kto będzie pracował jak to utrzymać i spłacic kredyt, jak urodzić i wychowywać dzieci. Nagle coś strzeliło te plany i zostałem sam. Totalnie nie wiem co robić, jak nabrałem pewności, że przeżyję ten kryzys, to wróciłem do szkoły.
Też mi za 2 miesiące. Nie będę się w każdym razie licytował, bo nie czuje się z tego powodu dumny że bardziej to na mnie ciąży lub nie. Powiem tylko że staram się utrzymywać czystość przedmałżeńską. Gdy ktoś to robi przed ślubem, to nie zmienia to faktu egzystencjalnego, natomiast pozostawia rany w przypadku niepowodzenia. Są różni ludzie dbające o różne wartości w życiu. Są też porządni faceci- naprawdę. Znam ich dużo. Także nie można tak uogólniać że wszyscy.
A propo postu 2 gościa to mam podobnie. Też zawsze dziewczyna ze mną kończyła znajomość. To jest bez sensu wszystko. Aktualnie w telefonie mam ok 20 numerów dziewczyn do których mogę dzwonić i usłyszę tylko sygnał, lub ew odrzucenie. Może to są takie co nie akceptują porządnych? Byłaby to bardzo optymistyczna wersja:)
gość
Wysłany: Nie 23:46, 02 Mar 2014
Temat postu:
Mogę polemizować. Akurat jestem facetem i za każdym razem jak byłem z dziewczyną to ona kończyła znajomość, nawet nie podając przyczyny. Ostatnio poznałem w sieci koleżanke, która notabene mieszka niedaleko mnie, ale to nieistotne. Po paru miesiącach fajnych i ciekawych rozmów ni stąd ni zowąd przestała się odzywać. Nic, nul, zero odzewu, nie podała przyczyny. Troche przykro, ale to nie było nic zobowiązującego. kolejny przykład: kilka lat temu robiąc prawko, napotkałem na jedną z kursantek. Bardzo miła, fajna dziewczyna. Dość długo się widywaliśmy, ale w końcu po egzaminach, kontakt się urwał. Jakiś roczek temu spotkaliśmy się przypadkowo...no i niestety, zanik pamięci, nie zna, nie kojarzy, a nie było to na przestrzeni czasu, aż tak dawno. Dodam, że mieszkam w niewielkiej miejscowości, nie w mieście. Nawet pisałem do niej potem bo odnalazłem na tzw. portalu społecznościowym, ale znowu pisac można po 100 razy i nic. A pisżę to wszystko dlatego, aby pokazać, że to nie tylko nasza (facetów) wina, ale płeć piękna też nie jest bez winy. Czytając powyższy post właśnie takie wrażenie odniosłem.
Gość
Wysłany: Pią 23:16, 28 Lut 2014
Temat postu:
ale wy faceci jesteście słabi w przenośni i wprost. Mazać się bo dziewczyna zostawiła, czy też nie chciała umówić się na randkę? czy wy wiecie w ogóle co to znaczy odrzucenie? jakie ludzie mają poważne problemy?
Za miesiąc, za dwa zapomnicie o tych laskach i wszystko będzie ok śmiejąc się z tego jacy byliście beznadziejni.
Doznałam odrzucenia nie raz i faktycznie dwa pierwsze raze bolały niesamowicie ale zawsze potem spotykałam kogoś nowego- nie żeby to był jakiś extra koleś- wręcz przeciwnie co jeden to gorszy.
boicie się że laska nie przyjdzie? a co kiedy idziesz na randkę, szykujesz sie godzinami, myślisz sobie "może to ten?"- a koleś spóźnia się i jedyne co go ciekawi to "czy lubisz robić loda?", a na koniec zamiast zapłacić rachunek- bo on zapraszał mówi: wyskakuj z kasy.
Wiecie jak to jest jak gotuje się dla kogoś, sprząta i jest się na każde skinienie dla faceta któremu jest się potrzebną na weekendowe ru..ko?
kiedy facet pod 2,5 roku zrywa smsem, lub po roku w ogóle przestaje się odzywać i udaje, że nie zna was na ulicy?
pinkin
Wysłany: Pią 2:27, 28 Lut 2014
Temat postu:
Nie wiem czy czas pokaże. Pewnie za tydzień tak samo się nie będzie odzywać a jak sam do niej zagadam to mi odpowie. Może pójdzie ale tylko tak na odwal się ze mną na tą kawę i powie mi dziękuję dowidzenia. Najlepiej nie będę o tym wogóle myślał a ja wogóle się pojawi w ten wtorek to ok.
Jak ją zapytam i mi powie szczerze to co podejrzewam, co mi mówiły te dziesiątki dziewczyn wcześniej.... To też jest sposób, żeby zapytać po to żeby mieć pewność.
Trampol
Wysłany: Czw 14:21, 27 Lut 2014
Temat postu:
kurde trochę słabo... ale kobiet nie zrozumiesz. może zapytaj wprost dlaczego tak postępuje?
xeom
Wysłany: Śro 10:54, 26 Lut 2014
Temat postu:
Ja to wyżej pisałem ale nie byłem jeszcze zalogowany
Gość
Wysłany: Śro 10:52, 26 Lut 2014
Temat postu:
Ciekawe jak to z nią jest czy się boi czy jak ? Skoro jest porządna to może wstydliwa ? Nie odrzuca Ciebie do końca tylko zbywa więc nie wiem czego możesz się spodziewać , czas pokaże ale przyjmij to wszystko na spokojnie żeby się nie nakręcać
pinkin
Wysłany: Śro 3:44, 26 Lut 2014
Temat postu:
No to pozostaje nam wirtualna społeczność. Idź do jakiejś grupy żeby się zorganizować. Zapisz się np na kurs tańca:P Ja jestem w wielu grupach i mam większe prawo do narzekania, bo próbowałem:P
Dzisiaj kolejny dzień kiedy poczułem się odrzucony. Umówiłem się z pewną dziewczyną. Okazało się za wiele nas łączyło. Mieliśmy dziś iść na kawę na 15min przed zajęciami. Czekałem tydzień na to spotkanie. Przygotowałem się jak mogłem, ubrałem najlepsza koszulę co miałem, użyłem troszeczkę najlepszego perfumu. Wziąłem śpiewnik żeby powspominać jak śpiewaliśmy razem na jednej imprezie. Jej nie było. Jak już wracałem zauważyłem ją na schodach, ona też, ale minęła mnie tak jakby mnie nie znała. Przywitałem się, ale powiedziała że przedłużyły się jej zajęcia. Unikała kontaktu ze mną. W końcu się spytałem czy nie poszlibyśmy na kawę, ale nie dała mi swojego numeru. Powiedziała że za tydzień. Ani przepraszam, ani spadaj. A była to bardzo porządna dziewczyna. Tym razem nawet nie doszło do spotkania.
Wojtekkk89
Wysłany: Wto 19:22, 25 Lut 2014
Temat postu:
Nie będzie miłości...nadzieje, po paru latach już padły. Zamkniety w zcterech ścianach, mieszkający w nowym miasteczku, gdzie nikogo się nie zna i wyjść nie ma z kim...zostałem z tym bólem sam
pinkin
Wysłany: Wto 1:00, 25 Lut 2014
Temat postu:
Dziękuję Ci:)
astalawista4
Wysłany: Pon 22:27, 24 Lut 2014
Temat postu:
Głowa do góry! Jesteś młody, całe życie przed Tobą. Na pewno poznasz kogoś, kto będzie zasługiwał na Twoją miłość i sam da Ci tyle szczęścia, o jakim nigdy nawet nie śmiałeś marzyć.
Trzymam kciuki!
pinkin
Wysłany: Pon 15:05, 24 Lut 2014
Temat postu:
Też po kilku miesiącach od rozstania miałem jedną z najlepszych prac w życiu. Ale itak nie dawałem rady, siedziałem sam w kanciapie lutowałem ładowarki i płakałem ciągle.
Wojtekkk89
Wysłany: Sob 22:25, 22 Lut 2014
Temat postu:
czy ktoś na tym forum czyta posty innych? Tragedia i krzywda ludziom się dzieje, osobiście nie potrafię się podnieść po rozłące...a już 3 tygodnie minęły od pozostawienia mnie przez moją ukochaną... dobrze, że chociaż praće mam, można na chwilę zająć czymś myśli...
Wojtekkk89
Wysłany: Sob 22:21, 22 Lut 2014
Temat postu: życie to szmat...
Czy jesteś jeszcze na tym forum?
pinkin
Wysłany: Sob 2:34, 22 Lut 2014
Temat postu:
@Thurin Nie wiem gdzie Ty tu cokolwiek czytasz o religii.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin