 Wysłany: Pią 1:02, 22 Kwi 2016 Temat postu: Antyczłowiek szuka swojej Muzy... |
|
Zaryzykowałem, bo jak to mój przyjaciel mawia ''Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana''. Picie szampana nie jest jednak moim celem... przynajmniej nie jest celem głównym  Może niektórzy będą się śmiać. Śmiech to zdrowie w chorych czasach.
A więc Pan Antyczłowiek z rocznika 96' wyróżniający się, indywidualista, pisarczyk, muzykant, wieczny wędrowiec, długowłosy, inspirujący się kulturą i muzyką dekady lat 90'. Nie będę pisał, że kocham wszystkich ludzi, zwierzęta i wszystko widzę w jasnych barwach, bo tak nie jest. Mam wiele wad lecz tyle samo zalet. Przede wszystkim szukam swojego miejsca w świecie i mam dosyć tego stanu stagnacji i przygnębienia, w którym trwam od prawie dwóch lat. Chcę aby wszystko ruszyło w dobrą stronę. Ale co ja mogę sam?
Nie mam żadnych preferancji, ideałów, bo zawsze moje ''ideałowanie'' kończyło się totalną porażką. Marzę tylko (lub aż) o najlepszej nieprzyjaciółce, z którą zarazem można porozmawiać o sztuce, rzeczach odległych i nieznanych, ale również o przysłowiowej ''pogodzie''. Z którą można zwyczajnie po ludzku spotkać się, zjeść kolację, wyjść na spacer, poszaleć... ot takie zwyczajne ludzie życie. Mieszkam na codzień w okolicach miasta królów, smoków wawalekich i smogów kominowych (Kraków) ale jeśli mieszkasz trochę dalej, a jakimś czarodziejskim sposobem mnie ujmiesz, to popłynę dla Ciebie promem do Szwecji. To by było póki co tyle. Jakże opisać siebie w jednym ogłoszeniu? O wszystkim powiem Ci (jeśli chcesz) na osobności. Czekam na ślad, znak, wiadomość gołębiem pocztowym, chociaż lepiej będzie na ''priv'' lub GG: 47203819. Czekam, pozdrawiam, ściskam i dziękuję. |
|
