Autor |
Wiadomość |
mona18 |
Wysłany: Nie 20:51, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ale chociaż kogoś mieliście ,choć mam wielu przyjaciół,To i tak czasami dopada mnie to uczucie samotności .Chciałabym kogoś poznać ,ale nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy co?a może taki jest świat liczy się to ,że im bardziej jesteś popularny itp ,ale tak naprawdę dostrzega się tylko tych co szokują co to ma być ,albo gdy są wulgarnie ,a dzwiewczyna ,żę by być zauważona powinna być Bardzo pewna siebie ,a co jeśli nie wszyscy od razu tacy nie są tylko dopiero po bliższym poznaniu tylko to już jakiś wysiłek ,nie? |
|
|
Magda |
Wysłany: Śro 8:54, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
W jak najprostszy sposób chciałam przekazać to, co myślę. Tym bardziej cieszę się, że jakoś się udało :) |
|
|
Dawid |
Wysłany: Śro 8:20, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
hehe Madziu ja nie napisałem,że ty akurat odradzałaś... uogólniłem to... u Ciebie doceniam jak ładnie napisałaś i ujełaś to w słowa
""
Cokolwiek kiedykolwiek się stało, pamiętajcie, że są jeszcze ludzie, są dziewczyny, które nie pozwolą Wam na jakiekolwiek rozterki i wybór miedzy dwojga facetami, bo pokochają Was szaleńczo, za to jacy jesteście…"" tu ujęłaś wszystko,na prawdę pięknie to opisałaś |
|
|
Magda |
Wysłany: Wto 14:09, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
Właśnie nie. Ja osobiście radziłam, żeby związał się z osobą, która przeżyła to samo. W ten sposób łatwiej się zrozumieć, łatwiej o szacunek i zaufanie. Bedą wiedzieć jak żyć, jak postepować, żeby znowu się nie zranić. Jako, że oboje cierpieli pewnych rzeczy bedą oczekiwać od siebie nawzajem. Wiedzą co robić, żeby nie przeżyć tego samego...
Poza tematem; Jestem cała pogryziona przez komary, a raczej komarzyce. U Was też taka plaga? |
|
|
Dawid |
Wysłany: Wto 13:05, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
No no no Madzia ładnie to ujęłaś :*
Każdy z was ma racje tylko należy pamiętać że każdy człowiek,osoba(kobieta,mężczyzna) jest inny... nie ma osób o jednym charakterze itp. każdy postępuje inaczej... owszem ludzie postępują podobnie... dla tego się mówi ze jesteś taki sam jak on,czy jesteś taka sama jak inne... Druga rzecz to taka że za nasze decyzje odpowiadamy my sami...
Czemu radzicie mu by nie wiązał się z osoba która ma/miała podobny problem... ?! nie rozumiem... Jeżeli ktoś nas skrzywdzi mocno... i nosimy jakiś czas ból w sercu... poznajemy nowa osobę,jesteście w zawiasku i ufacie bez graniczenie ? Ta osoba która ufa od razu to życzę powodzenia... Ja wiem jak drugi człowiek którego kiedyś kochałeś,ufałeś potrafi zniszczyć drugiej osobie życie...
Jeżeli trafisz na taka osobę i będziesz wiedział ze z tego może coś być to nie hamuj się... pozwól by emocje,ta chwila was prowadziła... a resztę los pokażę jak będzie... oboje będziecie ostrożni i dobrze a z czasem wszystko samo przyjdzie... Na silę nie ma nic... jedynie złudna nadzieje... i na końcu ból...
Pozdrawiam Dawid |
|
|
Magda |
Wysłany: Pon 22:00, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
Cokolwiek kiedykolwiek się stało, pamiętajcie, że są jeszcze ludzie, są dziewczyny, które nie pozwolą Wam na jakiekolwiek rozterki i wybór miedzy dwojga facetami, bo pokochają Was szaleńczo, za to jacy jesteście… |
|
|
Omen |
Wysłany: Śro 22:25, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Ty mówisz o jednym chłopaku... pierwsza dziewczyna mnie zostawiła, a kolejne wymieniały na lepszy model. Jak jest dwóch do wyboru to ja odpadam czasami już w przedbiegach. |
|
|
syllwik |
Wysłany: Wto 22:49, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
Szczerze właśnie trafiłam na ten wątek i nie radzę Ci wiązać się z osobą, która miała taki sam problem. Oboje będziecie wobec siebei nieufni i podejrzliwi... poczekaj aż pojawi się Ta jedyna, która pokaże Ci że zasługuje na Ciebie i wie co to szacunek, zaufajnie i miłość innym wypadku będzie tylko gorzej. Miałam chłopka, rodzice postawili mi ultimatum albo oni albo on. Wybrałam rodziców... nie żałuję tego mimo że nie mogę sobie nikogo znaleźć a chłopak który się pojawił tylko mnei wykorzystał. Boję sie teraz komukolwiek zaufać i Ty zapewnie czujesz się tak samo ale głowa do góry najważniejsze to myśleć pozywtywnie pozdrawiam |
|
|
Nobody |
Wysłany: Sob 13:19, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Nobody |
Wysłany: Sob 12:27, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
Dokładnie najważniejsze, że nie za późno. |
|
|
Magda |
Wysłany: Pią 22:39, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
Lepiej późno niż wcale, tak? A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie za późno! Będzie dobrze. |
|
|
Nobody |
Wysłany: Pią 16:06, 29 Sty 2010 Temat postu: ... |
|
Wiem byłem lecz prawde odkryłem za późno. |
|
|
Magda |
Wysłany: Pią 15:54, 29 Sty 2010 Temat postu: Re: Wartość a samotność |
|
Nobody napisał: | Zastanawiam sie czy los i życie jest podłe czy też to ludzie otaczający w moim gronie. Oszustwa kłamstwa to codzienność w moim życiu, które niegdyś dzieliłem z 2-gą połówką. Zdecydowałem sie być sam lecz samotność jest dobijająca. Stwierdziłem, że lepiej być nieszczęśliwym samotnie niż nieszcześliwym z kimś. Gdy byłem w związku miałem zalepione oczy niewidziałem co dzieje sie dookoła nie wierzyłem w pewne rzeczy które docierały powoli do mojego umysłu. Kiedy dowiedziałem sie o zdradzie nie mogłem uwierzyć i sie otrząsnąć. Trafiłem na osobe, która nie znała wartości takich jak miłość i wzajemny szacunek. Dlatego poruszam ten temat. Wartości takie jak wzajemny szacunek i szczerość niekiedy są obłudą naszego życia nie da sie ich sprawdzić w 100%. Teraz gdy jestem samotny dostrzegłem, że nie widziałem tych wartości tylko wmawiałem sobie iż one są. Czy zawsze tak jest, że w nasze serce musi wbić sie jakiś kołek, który pokaże nam rzeczywistość. Czy człowiek nigdy sie nie zbierze aby pokazać ponownie swoje wartości i odkryć wartości drugiej osoby. Czy powinien sie związać z osobą, która miała podobny problem.
Pomóżcie |
Czy powinieneś związać się z osobą, która przeżyła to co Ty? Pewnie, ale pod warunkiem, że dla niej też liczy się MIŁOŚĆ, SZACUNEK, PRAWDA.
Byłeś zakochany. Dla tego te oczy były tak zaślepione... |
|
|
Nobody |
Wysłany: Pią 13:29, 29 Sty 2010 Temat postu: Wartość a samotność |
|
Zastanawiam sie czy los i życie jest podłe czy też to ludzie otaczający w moim gronie. Oszustwa kłamstwa to codzienność w moim życiu, które niegdyś dzieliłem z 2-gą połówką. Zdecydowałem sie być sam lecz samotność jest dobijająca. Stwierdziłem, że lepiej być nieszczęśliwym samotnie niż nieszcześliwym z kimś. Gdy byłem w związku miałem zalepione oczy niewidziałem co dzieje sie dookoła nie wierzyłem w pewne rzeczy które docierały powoli do mojego umysłu. Kiedy dowiedziałem sie o zdradzie nie mogłem uwierzyć i sie otrząsnąć. Trafiłem na osobe, która nie znała wartości takich jak miłość i wzajemny szacunek. Dlatego poruszam ten temat. Wartości takie jak wzajemny szacunek i szczerość niekiedy są obłudą naszego życia nie da sie ich sprawdzić w 100%. Teraz gdy jestem samotny dostrzegłem, że nie widziałem tych wartości tylko wmawiałem sobie iż one są. Czy zawsze tak jest, że w nasze serce musi wbić sie jakiś kołek, który pokaże nam rzeczywistość. Czy człowiek nigdy sie nie zbierze aby pokazać ponownie swoje wartości i odkryć wartości drugiej osoby. Czy powinien sie związać z osobą, która miała podobny problem.
Pomóżcie |
|
|