Autor |
Wiadomość |
nikt ważny |
Wysłany: Sob 1:25, 30 Wrz 2023 Temat postu: |
|
Dobry wieczór . Mam na imię Adrian . Przeczytałem i jest mi przykro że ludzie z dobrym sercem są krzywdzeni . Niestety wiem jak to bardzo boli bo też miałem złamane serce i ledwo przeżyłem . Kobieta w której byłem zakochany bardzo mnie zraniła , upokorzyla a ja na prawdę Kochałem , zostały mi tylko łzy . Długo cierpiałem i miałem depresję i próbę samobójstwa . ja i tak już wtedy umarłem gdy moja wybranka zabiła moje uczucia . Opowiadam tą historię , przeżyłem , ledwo . Bardzo mi przykro że mażenia się nie spełbiają bo przecież marzyłem i chciałem i starałem się aby zasłużyć na uczucia aby zechciała zakochać się . poniżany tylko byłem . Mażylem o tym aby mieć Rodzinę , ukochaną żonę i dzieci ale odtrącany i źle traktowany tylko cierpiałem . jestwm samotny i wiem że tak zostanie już do końca , tak bardzo mi przykro że gdy próbowałem kogoś poznać to zostałem źle potraktowany , nie ma już dobrych ludzi , nie wierze że w tym zepsutym świecie jest ktoś na prawdę z uczciwymi zamiarami . mam nadzieję że nie obrażam nikokogo moimi żałosnyni poglądami . jestem przygnębiony i tyle . |
|
|
Wala |
Wysłany: Pon 23:32, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
W istocie kariera zawodowa i ortografia zazwyczaj się wykluczają |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 23:28, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
Karierę może zrobiłaś ale nie w ortografii |
|
|
Wala |
Wysłany: Pon 15:41, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
Ja też jestem z tego klubu. Puki byliśmy razem było wspaniale prywatnie ale zawodowo katastrofalnie. Po dramatycznym rozstaniu, zawodowo zrobiliśmy furorę, każdy w innym mieście i w innym zawodzie. A prywatnie klapa, każdy cierpi po swojemu i całe szczęście, że z dala. |
|
|
Astarke |
Wysłany: Pon 15:05, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
Ciekawa historia. Ja mam trochę podobnie. Też klika lat temu zakochałam się w kimś tak bardzo aż do szaleństwa, ale nieszczęśliwie, bo on nie odwzajemnił moich uczuć. Nie mogłam być z nim, ani z nikim innym, ani też o nim zapomnieć. Na początku naszej znajomości spotykaliśmy się na zasadzie przyjaźni, tak mniej więcej co kilka tygodni lub miesięcy, pisaliśmy smsy lub dzwoniliśmy do siebie. Ale jakieś półtora roku temu to się skończyło, nie mamy już ze sobą żadnego kontaktu. Ja bardzo żałuję, że tak się stało i chciałbym wrócić do tego co było. |
|
|
Cierplikowska |
Wysłany: Wto 22:47, 31 Sie 2021 Temat postu: |
|
kochany drań
rzucił mnie,
wiem dlaczego
albo nie
czy wszystko było cacy
na pewno nie
czy to było z rozpaczy
on to wie
nie wrócił
nie odezwał się
kocha mnie na pewno
ja go też
teskni za mną
i rozpacza
sama wiesz
może dobrze,
że nie wraca,
nie zniósłby
tego wszystkiego
pozostać źle
uciekać źle |
|
|
Przywrócony_id:(5167) |
Wysłany: Wto 22:32, 31 Sie 2021 Temat postu: |
|
Wiatr za oknem, z tą identyfikacją "jestem" (w tym wypadku jestem puszysta) to strzał w dziesiątkę. Często tak jest, że po zidentyfikowaniu się z jakimś zjawiskiem staje się magia i wręcz człowiek nieruchomieje w danym "jestem...". Brakuje przestrzeni do zmian.
A co do buca?
Też strzał w sedno 😂😂
Koleś się już ukazał z "dobrej" strony i panu już dziękujemy 👌
Dziewczyno - autorko postu.
Olej dziada zapapranego i zajmij się swoim wnętrzem na początek.
Uporzadkuj w sobie emocje, a właściwie to uwolnij te, które Cię krępują. Doceń siebie, swoje życie bo wieczne żyć nie będziesz a zycie śmiga. Szkoda czasu na pajaców 😀 |
|
|
Wiatr_za_oknem |
Wysłany: Wto 21:44, 31 Sie 2021 Temat postu: |
|
Przecież cię szczęście spotkało, że buc się ujawnił na wstępie i jeszcze sam się usunął z twojego życia jak to mówią, śmieci same się wyniosły! Wartościowy facet by cię nie odrzucił z takiego powodu, a już tym bardziej w taki sposób. A ty za nim się mazgaisz, dlaczego? Otóż dlatego, że był pierwszą osobą na horyzoncie, która okazała ci trochę uwagi, ciepła i twoja wyobraźnia zrobiła z niego cud świata.
I teraz coś niepoprawnego, ale prawda nie jest poprawna, ona po prostu jest. Mówię ci, nie mów o sobie "puszysta". Po prostu przyznaj, że masz nadwagę i schudnij, a poczujesz się lepiej we własnym ciele, a na dodatek zyskasz od razu większą pewność siebie i nie będziesz uzależniona od nielicznych oznak zainteresowania tobą, bo będziesz mogła wtedy przebierać a nie liczyć na ochłapy, które będziesz idealizować. Fizyczność przekłada się na psychikę i nie mów, że nie. Nie mów mi, że to takie trudne, że "masz grube kości", że tyjesz z powietrza. Ja też przeszłam tę drogę, z 85 kg do 60 kg a do tego zmagając się z DWOMA chorobami metabolicznymi utrudniającymi schudnięcie, a jakoś dałam radę, to ty nie dasz? |
|
|
Wysoki |
Wysłany: Nie 19:57, 29 Sie 2021 Temat postu: |
|
Trzeba przyznać, że to jest dziwne dlaczego tak się zachował. No i nawet nie wyjaśnił swojego postępowania. |
|
|
Misia 84 |
Wysłany: Nie 18:58, 29 Sie 2021 Temat postu: Złamane srece |
|
Hej wszystkim . Jestem 37 letnia samotna dziewczyna. Mialam potrzebę by sie wygadac dlatego to pisze . Jestem puszysta dziewczyna dlatego pewnie samotna. Nigdy nie mialam szczęścia. Trzy lata temu przez pewien portal poznalam jak mi się wydawało super faceta, ktory jak ja lubil spacery romantyczne spotkania wypad do kina i taka sama muzyke. Wspomne ze pracuje za granica jest w kraju co 6 tygodni na 6 tygodni. Przez pierwsze 2 miesiace znalismy sie tylko ze neta . Rozmawialiśmy non stop godzinami juz wtedy cos do niego poczulam . Mielismy wspólne plany na najblizsza przyszlosc. Jak wrocilam do kraju spotkania byly prawie codziennie. Przedstawil mnie swojej siostrze i jej rodzinie swoim rodzicom on poznal moja rodzinę. Bylo super bynajmniej ja tak myslam . Wpadlam po uszy on tez twierdzil ze kocha. Tak minęły 4 miesiące . I przyszedl czas na cos wiecej i dalej i tu pojawil sie problem . Musialam sie wkoncu przyznac ze nie bylam z nikim do tej pory i potrzebuje odrobinę czasu. Po tym wyznaniu z dnia na dzien bez żadnego wyjaśnienia zostawil mnie. Minelo 3 lata a ja nadal go kocham. Bylam na kilku randkach z innymi ale nie moge zapomniec o tamtym. Moje serce jest zlamane mimo ze rozum mowi ze jestem glupia ze powinnam o nim zapomnieć ale jak to zrobic. Czasem myślę ze juz nigdy nie bede szczęśliwa. |
|
|