Autor |
Wiadomość |
niewierna |
Wysłany: Pon 15:11, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
Do ludzika.
Pięknie to ująłeś. Jesteś małym ludzikem z wielkim sercem. Przecież to takie proste. |
|
|
Yolo |
Wysłany: Pon 14:30, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
ludzik napisał: | Ryzyko niewielkie, a piękny gest. Na wszystkich wrażliwych to działa pozytywnie, choć czasem to skrywają. |
Gdybys kogos nie cierpiał (co w końcu też przekłada się na niechęć do jakiegokolwiek kontaktu fizycznego z taką osobą) uważałbyś to przytulenie za piękny gest? I działałoby na Ciebie pozytywnie?
Ciężko mi w to uwierzyć |
|
|
ludzik |
Wysłany: Pon 10:55, 08 Lis 2021 Temat postu: |
|
Ryzyko niewielkie, a piękny gest. Na wszystkich wrażliwych to działa pozytywnie, choć czasem to skrywają. |
|
|
Yolo |
Wysłany: Nie 23:51, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
niewierna napisał: | Dylemat niepośledni: czy radzicie przytulić się do partnera, który nas już nie kocha, a nawet nie lubi, a nawet nie cierpi? |
Nie radzę, nawet jeśli odwzajemni to przytulenie, będzie to robił z niechęcią, a wydaje mi się że nie jest to zbyt przyjemne uczucie kiedy masz świadomość że ktoś się zmusza do przytulenia. Poza tym może zareagować różnie, również z agresją, niekoniecznie wobec Ciebie. |
|
|
niewierna |
Wysłany: Nie 22:17, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Dylemat niepośledni: czy radzicie przytulić się do partnera, który nas już nie kocha, a nawet nie lubi, a nawet nie cierpi? |
|
|
inwentor |
Wysłany: Nie 20:02, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Narzucana tolerancja, to brzmi jak paradoks lub raczej jak oksymoron. Jest jednak narzucana zatem to nietolerancja. Można sobie jednak coś takiego wyobrazić, kiedy cześć podmiotu (związku, rodziny) jest tolerancyjna, a druga część nietolerancyjna. Mimo ustaleń, deklaracjali niektórzy się jej wyparli. Rzeczywiście nie jest to proste, bo mimo zapewnień wracają uprzedzenia i wpływy tradycji. Problemu nie da się rozwiązać z dnia na dzień, może potrzebne są pokolenia. Czuję jednak, że warto. |
|
|
Yolo |
Wysłany: Nie 19:44, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Właśnie z tego co obserwuję - albo to co dane mi jest zobaczyć w informacjach z różnych źródeł, tolerancja która nie pochodzi z własnej wiedzy, doświadczeń, tylko jest wręcz narzucana - prowadzi do jeszcze większych konfliktów i paradoksalnie - nawet większej nietolerancji i zamykania się społeczeństw bądź też pewnych grup na inne.
Nie wiem, czy masz podobne wrażenia, lub obserwacje - ponieważ nie mówię tutaj o Twoim eksperymencie, tylko o tym co dzieje się wokół nas i z czego też należy pewne wnioski wyciągać.
Ja jestem jak najbardziej za tym, aby ludzie chcieli robić to na co mają ochotę - tylko że różne grupy chcą narzucać na siłę swoje przekonania innym, wskazywać im ‚lepszą’ drogę. I przy okazji żądają żeby ich przekonania się tolerowało. Trzeba pamiętać że to co jednym się podoba, innym wcale nie musi - i mają pełne prawo do tego żeby się z tym nie zgadzać. Nie zmusisz nikogo do bycia tolerancyjnym, bo to przyniesie całkowicie odwrotny skutek. |
|
|
inwentor |
Wysłany: Nie 19:22, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Nareszcie fajnie i do rzeczy. Nie jest to hipokryzja, ponieważ miało by to funkcjonować fakultatywnie, a nie obligatoryjne. Mogło by przybierać różne formy zobowiązań. Byłaby to zmiana w zasadach etycznych, zmierzająca do rozszerzenia zakresu wolności i tolerancji. A im więcej wolności i tolerancji, tym mniej konfliktów.
Ps Dzięki za korektę językową. |
|
|
Yolo |
Wysłany: Nie 19:00, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Raczej odmętach jak już, ale dalej wyjdzie że się czepiam
Nie wiem do jakiego momentu zaliczasz historię, ale wierz mi - nie kończy się ona na dacie 100 lat wstecz.
Poza tym wyrażam swoje zdanie w odniesieniu do Twojego ‚eksperymentu’ i raczej traktuję to jako dyskusję a nie kłótnię. Chyba też mogę się na ten temat wypowiedzieć - w końcu to publiczne forum.
I też odnosiłem się do tzw narzuconej wierności w związku - która wcale nie jest prawnie, podkreślam, narzucona. Sami sobie ją narzucacie ale chcecie być ‚postępowi’, nie chcecie być wierni ale przy okazji żeby inni też nie byli. Ale sami jesteście w tym hipokrytami bo dziwicie się że skoro dla was to działa to w końcu dla innych też powinno. I to Ci, którym nie odpowiada wasza filozofia są ograniczeni według was. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:19, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Gdybyś śledził skąd wzięła się ta propozycja, to byś zrozumiał sens takiego eksperymentu. Cofnij się o kilka lub kilkanaście wypowiedzi wstecz. Rodzaj wspólnoty nie ma tu żadnego znaczenia (to pojawiło się na końcu). Powtarzasz się, bo nie rozumiesz o co chodzi i dalej brodzisz w otmentach detali. Włączyłeś się na końcu, bez zadania sobie trudu sprawdzenia o co chodzi. Nikomu nie zależy na autorstwie koncepcji eksperentu, a jedynie na korekcie klauzuli wierności w związku partnerskim. Historyczne bajeczki też nie są w najmniejszym stopniu ani wiarygodne, ani ciekawe.
Więcej myśli, mniej zacietrzewienia, spokojnie. |
|
|
Yolo |
Wysłany: Nie 17:11, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Jakich niby detali się czepiam? To Ty pierwszy wspomniałeś o wspólnotach religijnych nazywając je stadłem.
I rozumiem doskonale ten eksperyment który byś chciał przeprowadzić, bo nie jesteś żadnym odkrywcą z tym pomysłem i nie jesteś pierwszy ktory na to wpadł, było mnóstwo przed Tobą - ale tak jak wcześniej pytałem - proszę pokaż mi wspólnotę ktora nie wykształciła kasty czy guru w pewnym momencie swojego isteninia. I nie, historia w tym nie kłamie - radzę poczytać trochę na ten temat.
Zresztą wspomniałem wcześniej - dlaczego chcecie narzucać swoje poglądy reszcie społeczeństwa? stwórz swoją grupę z ludzi o podobnych do Twoich przekonaniach - i zobacz jak Twój eksperyment się sprawdza nie po dwóch tygodniach, ale po kilku latach i wtedy porozmawiamy.
Ale nie angażujcie albo przymuszajcie calego społeczeństwa do tego aby za wami podążali w głupim pędzie tzw postępu, który postępem wcale nie jest. |
|
|
inwentor |
Wysłany: Nie 16:26, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Wspólnoty religine istnieją obecnie i nie ma czego czepiać (to przyklad wspólnoty). Ludzie świadomi tego co robią to ludzie normalni, ludzie, którzy nie dadzą sobą bezwolnie sterować to ludzie normalni. Ludzie wnoszacy elementy twórcze i kreatorskie to ludzie ponadprzecietni . Nie ma sensu czepiać się nazewnictwa, bo nie o to chodzi. Tego typu eksperymenty nie są bynajmniej skomplikowane, więc czepianie się detali świadczy tylko o niecheci zrozumienia. |
|
|
inwentor |
Wysłany: Nie 16:09, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Patrz wcześniej (zapomniałem nick-a)
Ps A poza tym historia nic nie pokazuje, historia najzwyczajniej kłamie (z definicji). |
|
|
Yolo |
Wysłany: Nie 16:06, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
A gdzie ja tu wspomniałem o jakichś religijnych stadłach? Nie rozumiem co ludzie mają z tą religią ostatnio - gdzie nie wejść na jakiekolwiek forum czy dyskusje zawsze wypłynie aluzja do religii, i o dziwo - w większości do katolicyzmu. Do wyznawania religii też nikogo się nie przymusza prawnie - nie jesteśmy państwem religijnym.
Zresztą wybieranie ludzi na podstawie tego że są ponadprzeciętni - uważasz że tacy nie będą skłonni do tego, żeby utworzyć w swoich wspólnotach guru? Chyba za dużo masz wiary w tych ‚niegłupich’ ludzi. I tak to właśnie działa - ktoś tworzy grupę, gdzie nie ma podziałów, po czym i tak te podziały się dzieją -bo ludzie nie są jednakowi i ich poglądy się zmieniają.
Poza tym na jakiej podstawie byś stwierdzał, że ktoś jest ponadprzeciętny? Sam też byś się zaliczał do tych ponadprzeciętnych?
Zresztą sama demokracja nie jest tą ideową, tylko jakimś dziwnym tworem, niespełniającym oczekiwań tych ktorzy w tej demokracji żyją. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 15:48, 07 Lis 2021 Temat postu: |
|
Skąd wiesz, do wspólnoty i współpracy wybranoby, nie najgłupszych (jak to bywa w religijnych stadłach), a normalnych lub nawet ponadprzeciętnych. Trudno wyrokować przed eksperymentem. Nie chodzi przecież o to by dołączyć do nawiedzonego guru ale raczej o to by go ewentualnie wyrugować. |
|
|