Autor Wiadomość
Ziuta
PostWysłany: Nie 16:52, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Zgoda, zatem oczekiwanie na szczęście z 80% szansą jest mniej stresujące ale i mniej ekscytujące niż na szczęście z nikła szansą zaistnienia.

Są i tacy, którzy szczęście mylą z radością istnienia.
Gość
PostWysłany: Nie 11:43, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Większość jednak sądzi, że szczęście jest dziełem przypadku. Zaplanowane szczęście może jednak zwiększyć szanse powodzenia, które dalej pozostaje jednak przypadkiem.

Żydowskie przyłowie mówi, że kiedy my coś planujemy Bóg się śmieje.
Ziuta
PostWysłany: Śro 23:48, 04 Maj 2022    Temat postu:

Jeśli kontrolowane szczęście to tylko namiastka szczęścia, to innego szczęścia nie ma, ponieważ nie ma możliwości rozpoznania go.
Antidotum
PostWysłany: Śro 23:24, 04 Maj 2022    Temat postu:

Co dla nas dobre, jest w jakimś stopniu przewidywalne.Oczywiście są różne zrządzenia losu i niekorzystne jego korekty. Mówi się też, że im wyżej zajdziesz, tym niżej spadniesz. Prosty zatem wniosek, by iść ostrożnie, powoli i niezbyt wysoko. Czyli ograniczać pokusy uszczęśliwiania się. Badź szczęśliwy, byle nie za szczęśliwy - kontrolowane szczęście - ohyda.
Ziuta
PostWysłany: Wto 22:58, 03 Maj 2022    Temat postu:

To że tak naprawdę nie wiemy czego chcemy, jest bardziej oczywiste gdy zbliżamy się do wyznaczonego celu. Drastycznie jest to odczuwalne przez lekarzy, którzy muszą pogodzić z tym, że pacjent umiera na to co jest leczone. Diagnoza jest wyrokiem dla upatrzonego organu. Chybiony cel, wyznaczony przez nasze "czegoś chcenie", jest porażką i świadczy o totalnym zagubieniu, skoro nawet nie wiemy co jest dla nas dobre i po co czegoś chcemy.
Antidotum
PostWysłany: Pią 16:58, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Wygląda na to, że sam sobie przeczę. Z jednej strony udane realizacje planów, a z drugiej nieufność w stosunku do marzeń. Stąd wziął się ów "nadmiar" w tworzeniu planów. Znaczy to, że przed finalizacją planowych działań wykluczam to co uznam za niekorzystne. Taka rutyna jest sprawdzalna wyłącznie w moim przypadku i nie doradzam podobnych eksperymentów innym. Mogłoby się to okazać zbyt ryzykowne lub kosztowne (ze wzgl. na równoległość realizacji).
Antidotum
PostWysłany: Pią 14:17, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Nie nawykłem oceniać ludzi, lubię za to przemyśleć, skutkiem czego nawet nieakceptować, powszechnych tzw. prawd. Kiedy byłem dzieckiem to pytano mnie, kim chciałbyś zostać. Odpowiadałem, że prezydentem Ameryki. Ale miałbym się z pyszna. Późniejsze doświadczenia potwierdzały to, że gdyby marzenia (plany) się spełniały, byłoby gorzej niż jest. Doszedłem do wniosku, że obiegowe prawdy to gra słów i grzecznościowych zwrotów, daleki też jestem od protekcjonalistycznego udzielania rad (mam nadzieję, że tak mnie nie zrozumiałeś), bo nie znam się na tym. Piszę to co przychodzi mi na myśl i co czuję ale nic nie podpowiadam.
Sentimental Way
PostWysłany: Pią 13:57, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Zgadzam się co do planowania i patrzenia w przyszłość, owszem zawsze jest lepiej być miło zaskoczonym niż niemile rozczarowanym, priorytety, wartości, cele... namnożyło się obecnie różnej maści trenerów od tak zwanego rozwoju osobistego, szerzących frazesy typu - marzenia się spełniają tylko mocno w nie wierz... itp. Budowanie wizerunku ludzi sukcesu, w plastikowym świecie w pogoni za karierą, za pieniądzem, po drodze gubiąc co w życiu ważne... lub nie dostrzegając że jest jeszcze coś innego poza tym wyimaginowanym światem, a co jest do niego przepustką? Cóż na swojej drodze spotykałem różnych ludzi czasami bardzo pewnych siebie pełnych wiary a czasami jeszcze i przeceniających swoje możliwości, lecz kiedy pojawiał się kryzys, zazwyczaj pojawiał się lęk i bezradność, ich świat rozsypywał się jak domek z kart... Niestety nie wszystko zależy od nas samych, czasami jesteśmy tylko trybem w tym wszystkim co nas otacza, a gdzie dystans do świata? Do samego siebie, a czasem i pokora przed światem i samym sobą że jednak nie jesteśmy doskonali, uczymy się popełniając błędy, i ważne aby ich nie powielać...
Antidotum
PostWysłany: Pią 13:34, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Ciekawe są twoje uwagi o motywacjach i przemijaniu. Oczywiście trudno powiedzieć, jak naprawdę z tym jest. Mając to na uwadze, i jako skutek pewnych obaw, staram się wybiegac nieco, a czasem nawet sporo na przód. Nie tyle marzę, co planuję z nadmiarem. Nie wszystko się udaje ale czasem zdobywam więcej niż zaplanowałem. Co do sposobu traktowania forum, to rzeczywiście, ono raczej stresów nie uleczy ale rozrywką, przynajmniej dla mnie bywa.
Sentimental Way
PostWysłany: Pią 10:56, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Witaj. W pewnym sensie tak... O partnera do rozmowy, satysfakcjonującej rozmowy nie jest obecnie łatwo. Mam tu na myśli rozmowę z poszanowaniem czyjegoś zdania, a nie przekonywania do swoich racji... Co do od stresowania - ja już nie odczuwam tego stanu rzeczy w sposób stresujący. Bardziej skłaniałbym się przy stwierdzeniu o braku motywacji... Niby mam wszystko co ważne...dom rodzinę, pracę i zdrowie, brak jakichkolwiek problemów oprócz tych które dotyczą każdego z nas czyli zwykłych zmartwień dnia codziennego... A jednak, coraz częściej są myśli o przemijaniu, no niestety nie wszystko jest dla wszystkich... Co osiągnąłem, co straciłem, co zmarnowałem, nie tak miało przecież być... Może za wysoko postawiona poprzeczka... Nie oceniam siebie oczami innych, taki jest mój punkt widzenia. Punkt widzenia 44 - latka, przez pryzmat swojego życia... Mieć tamte lata i tą wiedzę co teraz ileż można by zmienić, nawet biorąc pod uwagę czynniki zmienne, nie przewidywalne. Ale niestety tak nie jest... "Czas jest wszystkim co masz, a może się okazać że masz go mniej niż myślisz" powiedział Randy Pausch...
Antidotum
PostWysłany: Pią 10:04, 15 Kwi 2022    Temat postu:

Fajnie się przedstawileś i chociaż moje życie w dużym stopniu jest przeciwienstwem twojego, mam wrażenie, że zajrzałeś na forum, w tym samym celu co ja. Umiesz ciekawie posługiwać się słowem, zatem nie szukasz partnerki na forum (to najlepiej wychodzi w ralu). Znajduję, że chcesz pogadać i odstresować się, czyż nie?
Sentimental Way
PostWysłany: Pią 8:24, 15 Kwi 2022    Temat postu: Dzień dobry

Witam jak w temacie, czy będzie dobry? Chciałbym aby taki był... Każdy kolejny nie różni się niczym od pozostałych... samotny jednak nie sam... Nie odłączne wrażenie zmarnowanego życia, utraconych szans, wszystko sprowadza się do czasu i miejsca gdzie jestem obecnie... Złe wybory, zgubne towarzystwo, gonitwa za marzeniami czy poszukiwanie czegoś czego zwyczajnie nie ma... poszukiwanie szczęścia - nie monety, nie kariery, sam ze swoimi myślami, wyczekujący nawet drobiazgów które potrafią dać radość, bez zrozumienia, bez uśmiechu bez radości, czekający sam nie wiem na co...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group